Ogłoszenia Parafiaaaalne ;
- Wiem, że rozdział miał być później, ale mam powód, żeby dodać go tak wcześnie ;
Dziś swoje trzynaste urodzinki obchodzi moja Wercia <3 W tym miesiącu jubilatką była też Gabrysia, ale zupełnie wypadło mi to z głowy < przepraszaam.> . Życzę wam skarby wszystkiego najlepszego, zdrówka, spotkania 1D, żebyście w końcu mogły wyjść za Louis'a i Niall'a <xD>, i ogólnie wszystkiego najlepszego <3
2) Rozdział Dedykowany jest dziewczyną, które w komentarzach pod poprzednim rozdziałem napisały, że jestem jebnięta z mózg, psychicznie chora i ogólnie jestem jakaś niedorobiona i nieogarnięta. Kocham Was <3 xD
3) Kolejna Dedykacja Dla Skyler Forrester, dzięki której blog ma tak wspaniały, cudowny i zajebisty nagłówek <3 Jeszcze raz dziękuję =*
4) Jak już wiecie - rozdział będzie pisany troszkę inaczej. W innej formie itp. Raczej szybko skapniecie się o co chodzi i myślę, że jednak wam się spodoba.
5) Cały rozdział z perspektywy Louis'a. Pisany przy dwóch piosenkach, które mogą wprawić was w jakiś tam nastrój (nie musicie włączać) - Ed Sheeran - Give Me Love, Rihanna - Diamonds.
- Wiem, że rozdział miał być później, ale mam powód, żeby dodać go tak wcześnie ;
Dziś swoje trzynaste urodzinki obchodzi moja Wercia <3 W tym miesiącu jubilatką była też Gabrysia, ale zupełnie wypadło mi to z głowy < przepraszaam.> . Życzę wam skarby wszystkiego najlepszego, zdrówka, spotkania 1D, żebyście w końcu mogły wyjść za Louis'a i Niall'a <xD>, i ogólnie wszystkiego najlepszego <3
2) Rozdział Dedykowany jest dziewczyną, które w komentarzach pod poprzednim rozdziałem napisały, że jestem jebnięta z mózg, psychicznie chora i ogólnie jestem jakaś niedorobiona i nieogarnięta. Kocham Was <3 xD
3) Kolejna Dedykacja Dla Skyler Forrester, dzięki której blog ma tak wspaniały, cudowny i zajebisty nagłówek <3 Jeszcze raz dziękuję =*
4) Jak już wiecie - rozdział będzie pisany troszkę inaczej. W innej formie itp. Raczej szybko skapniecie się o co chodzi i myślę, że jednak wam się spodoba.
5) Cały rozdział z perspektywy Louis'a. Pisany przy dwóch piosenkach, które mogą wprawić was w jakiś tam nastrój (nie musicie włączać) - Ed Sheeran - Give Me Love, Rihanna - Diamonds.
6) Rozumiem, jeśli po przeczytaniu tego rozdziału nie skomentujecie, bo będziecie zajęte rzyganiem tęczom, ryczeniem lub histerią. Z góry przepraszam, jeśli rozczarujecie się tym rozdziałem lub będziecie zaskoczone (ja też jestem zaskoczona moją psychiką, która chyba jednak mi padła) xD
7) Mam do was prośbę - Każda, która przeczyta ten rozdział niech skomentuje. Chociaż słowami ''Fajnie =D''. Chciałabym zobaczyć ile dziewczyn to przeczyta.
Dziękuję =*
Miłego Czytania xx
Gdzie jesteś ? Dlaczego nie odpisujesz na sms'y ? Dlaczego nie odbierasz telefonów ? Dobrze wiesz, że nie mam warunków dzwonić codziennie, bo chłopcy mi zabraniają. Nadal się o mnie martwią. A ty ? Gdzie jesteś, do jasnej cholery ? Dlaczego nie ma cię przy mnie, kiedy cię potrzebuję ? Dlaczego nie widzę twojego uśmiechu ? Znudziłaś się mną ? Tylko odpowiedz. Daj znak, że jesteś szczęśliwa z Will'em, a odpuszczę. Napisz, zadzwoń. Nie musisz przychodzić i śmiać się ze mną - chodź tęsknię za twoim śmiechem. Nie musisz zasypiać obok mnie - chodź z pewnością dałbym ci więcej ciepła niż daje on. Nie musisz mówić, że tęsknisz - chodź, w mojej wyobraźni mówisz tak co chwilę. Nie musisz znów wracać - chodź chciałbym, żebyś teraz była obok mnie.
Z pewnością zlikwidowałabyś swoim uśmiechem mój ból głowy i złe samopoczucie, które z każdym dniem się pogarsza. Uwierzysz, że nie ma cię już przy nas ... przy mnie prawie dwa tygodnie ? Jesteś z nim szczęśliwa ? Na pewno, księżniczko ?
Z pewnością zlikwidowałabyś swoim uśmiechem mój ból głowy i złe samopoczucie, które z każdym dniem się pogarsza. Uwierzysz, że nie ma cię już przy nas ... przy mnie prawie dwa tygodnie ? Jesteś z nim szczęśliwa ? Na pewno, księżniczko ?
~*~
Dlaczego tęsknię coraz bardziej ? Dlaczego ból nie ustaje, a bardziej narasta ? Dlaczego nie wrócisz, nie pocałujesz mnie w czoło i spytasz jak się czuję ? Naprawdę tego potrzebuję. Potrzebuję cię.Tak bardzo ... Wróć.
~*~
Wiesz, że chłopcy też tęsknią ? Niall płakał w nocy. Jesteś jego najlepszą przyjaciółką. Nie możesz tak po prostu odejść, wiesz ? Po co ci to ? Udajesz, że nas nie znasz ? Dlaczego ? Harry też tęskni. Często zamyśla się i patrzy w jeden punkt. Zayn w nocy mamrota twoje imię. Liam często mówi na Dan Mellodie. A ty ? Nie tęsknisz za nami ? Za mną ?
~*~
To coraz bardziej boli. Nie wiem co bardziej ; głowa czy myśl o tym, że znów nie ma cię przy mnie. Zaczynam czuć się coraz niewyraźniej. Coraz częściej siadam na naszym łóżku i patrzę w jeden punkt myśląc o tobie. To normalne ? Jeszcze nigdy się tak nie zachowywałem. Wiesz, że byłaś moim słoneczkiem ? Tfu ... nadal nim jesteś. Co dzień oświetlasz moja życie ... Umm...nie ty, tylko myśl o tobie. Nie uśmiecham się. Bez ciebie nie potrafię. Dziwne ? W nocy mocno trzymam w ramionach twoją poduszkę. Twój zapach powoli z niej znika. Ale ty nie znikniesz. Nie zrobisz tego, prawda ?
~ * ~
Jestem przemęczony. Wyglądam okropnie. Zawsze na twarzy miałem uśmiech, dbałem o siebie. A teraz ? Nic. Zero. Koniec. Wiesz jak wyglądam ? Nie ? Leżę na łóżku patrząc w jeden punkt. Jestem blady, a moje oczy tracą blask. Wiesz dlaczego ? Z tęsknoty, księżniczko.
~ *~
Zacząłem mdleć, nie jadłem nic, nie śmiałem się, nie odzywałem do chłopców. Siedziałem w pokoju słuchając twojego Dubstepu. Kochasz go, prawda ? Zacząłem słabnąć coraz bardziej. Kiedyś byłem pojebanym wariatem śmiejącym się z życia ... a teraz ? Zgadnij jak jest teraz ...
~ *~
Wiesz, że pobadam w nałóg ? Zatracam się w nim coraz bardziej. Wpadam w dołek, z którego możesz wyciągnąć mnie tylko ty. Męczę się. Wróć, dobrze ? Wtedy moje uzależnienie zniknie.
Zaczynam stawać się narkomanem. Przez ciebie. Jestem moim nałogiem, uzależnieniem i narkotykiem, z którego nie chcę zrezygnować. Pomóż mi ...
~ * ~
Zgadnij ile czasu cię już nie ma. Miesiąc. Pełny miesiąc bez ciebie. Męczarnia. Nie widziałem cię przez tyle czasu, nie przychodzisz do nas tylko na próby ...z resztą ... i tak na nie nie chodzę, bo jest ze mną coraz gorzej. Próbowałem odzwyczaić się od tęsknoty próbując grać. Poszedłem do sali, w której grałem ci na fortepianie.
Próbowałem grać i wyrzucić z siebie wszystkie emocje. Próbowałem ... nie udało się. Po kolejnych męczarniach ułożyłem ręce na klawiszach, a potem schowałem w nie twarz. Serce biło mi jak szalone, a moje policzki zaczęły robić się blade i mokre. Wiesz dlaczego ? Płakałem. Tak, księżniczko - Louis William Tomlinson płakał z tęsknoty.
~ * ~
- Boisz się, że on ci ją zabierze ? - spytał Harry siadając obok mnie. Tylko on tak bardzo potrafił się mną opiekować, bo sam już nie potrafiłem. Loczek posłał mi jeden ze swoich uśmiechów i spojrzał na mnie z troską.
- Tak, ale już i tak jest za późno - odparłem drżącym głosem znów ocierając mokre policzki - On już to zrobił.
- Kochasz ją ? - padło kolejne pytanie. Spojrzałem na chłopaka, który przeszywał mnie teraz wzrokiem.
Co to miało być za pytanie ? Co on sobie myśli ?!........ Ja ... nie .... ja nie wiem ....
Harry poklepał mnie po ramieniu i wyszedł z pokoju. Przymknąłem oczy, a moje serce zaczęło bić dziesięć razy szybciej. Zaczęło mnie to przerastać. To uczucie. Ta pusta. Nie ma cię. To możliwe, że mógłbym cię kochać ?
~ * ~
Siadłem na zimnych płytkach w łazience. W ręce miałem kawałem szkła, który znalazłem. Zastanawiałem się czy to zrobić. Z drugiej strony ... nie mam wyjścia, prawda ? I tak nie będziesz tego widziała. Chłopcy i Harry też nie będą wiedzieli. Będę wiedział tylko ja i mój umysł, który staje się psychicznie chory ...
Szkło było cholernie zimno. Z resztą ... nie bardziej zimne niż teraz jest moje serce.
Zrobiłem jedną kreskę na zgięciu ręki. Bolało. Nie bardziej niż pustka w środku, ale naprawdę bolało. Nie przycisnąłem za mocno szkła. Chciałem się pomęczyć. Zrobiłem jeszcze parę drobnych cięć i wrzuciłem zakrwawiony kawałem szkła do kieszeni. Przypatrywałem się ranie na ręce. Przypominała literkę ''M''. Wiesz dlaczego ?
~ * ~
Odtąd robiłem to codziennie. Codziennie na mojej ręce pojawiało się parę kresek. Naprawdę bolało, ale nie martw się - to jest przyjemne. Poprawia mi samopoczucie, ale nie likwiduje pustki w środku. Pamiętasz jeszcze o mnie ? Wiesz jak mam na imię ? Wrócisz w końcu czy z nim zostaniesz ?
~ * ~
Cięcie - moje nowe zajęcie i hobby. Robię to codziennie. Z resztą, nie tylko to. Ostatnio pod poduszką Zayn'a znalazłem paczkę papierosów ...
Od miesiąca nie wychodziłem z pokoju. Tym razem się odważyłem. Wyszedłem w nocy, kiedy chłopcy usnęli.
Oparłem się o ścianę z cegły naszego ''domu'' i wyciągnąłem z kieszeni własność przyjaciela. Wyciągnąłem jednego papierosa. Parę razy poprzekładałem go z ręki na rękę zastanawiając się czy dobrze robię. Potem w moich rękach znalazła się zapalniczka.
Wpuściłem to gówno w moje płuca i pierwszy raz od miesiąca poczułem się dobrze. Oparłem głowę o ścianę i przymknąłem oczy. Moje oczy znów zaczęły zachodzić łzami, a policzki znów robiły się mokre. Już wiem dlaczego Zayn to robi. To jest naprawdę przyjemne. Psuję się od środka, ale .... moje serce i mózg i tak jest już popsute. Jestem wrakiem człowieka, a palenie okazało się tym czego mi brakowało ... nie zupełnie, bo nadal brakuje mi ciebie.
Spodobało mi się to. Od razu wypaliłem trzy i słabo uśmiechnąłem się sam do siebie. Wypuściłem peta z dłoni, a potem przydrepnąłem. Uniosłem głowę i spojrzałem na księżyc. Też teraz na niego patrzysz, prawda ?
~ * ~
Naprawdę było coraz gorzej. Dużo piłem, nie wspominając o paleniu. Moja ręka była już cała w sznytach. Lubiłem sprawiać sobie aż taki ból. Myślałem, że ból ciała załata ból w sercu. Uwierz - zaczynam spadać w dół. Zaczynam powoli odchodzić i zamieniać się w kogoś innego. Byłaś moim aniołkiem. Więc, mój aniołku - Gdzie jesteś ? Dlaczego nie weźmiesz mnie za rękę i poprowadzisz na bardziej jasną stronę świata ? Zasłoń mnie swoimi białymi skrzydłami od deszczu, w którym zaczynam już tonąć. Wybij mi z głowy wszystkie cholerne pomysły. Proszę ... Pomóż ...
~ * ~
Stanąłem na naszym dachu tuż przy krawędzi. Był wieczór, a z nieba leciał delikatny deszcz. Księżyc świecił prosto w moją twarz skierowaną na niego. Chłopcy śpią, a ja znów uciekłem, żeby się ''zadowolić''. W kieszeni wyciągnąłem paczkę papierosów, z którą już się nie rozstawałem. Wypaliłem kolejne dwa dla ''przyjemności''. Zaczęło padać coraz bardziej.
Siadłem i podkuliłem pod siebie nogi wyrzucając peta w dół - na moknącą deszczem ulicę. Z moich oczu znów zaczęły toczyć się łzy.
- Mellodie ? - szepnąłem patrząc na księżyc - Wrócisz ? Gdzie jesteś ? Jak się czujesz ? - pytałem tak jakbyś stała teraz obok mnie - Wiesz, że tęsknię ? Słyszysz mnie ?! - wstałem, a potem po prostu zacząłem krzyczeć - Tak cholernie mi cie brakuje ! To boli ! - zacząłem zanosić się łzami, ale oczywiście ty mnie nie słyszałaś. Byłaś teraz z nim. To on wszystko popsuł ... Krzyczałem tak i darłem się jak skończony dupek i idiota. Krzyczałem wszystko to co miałem na myśli.
- Nienawidzę cię ! - wrzasnąłem ocierając mokry policzek od łez - Nienawidzę cię dlatego, że tak cholernie cię kocham ! Słyszysz mnie ?! Kocham cię !
Darłem się, wyłem .... ale ty mnie nie słyszałaś. Cały czas krzyczałem, że tęsknię, że kocham i że chce żebyś wróciła, wiesz ? Chciałabyś to słyszeć ? Chciałabyś słyszeć jak płaczę i krzyczę jak dziecko ?! Nie pozwól mi stoczyć się na sam dół !
~ * ~
Chłopcy są na próbie. Zaczynają zapominać o tym, że nie jesteś już z nami. Cieszą się tym, że przynajmniej jesteś na próbach. Nie dopuszczają mnie do ciebie. Już dużo razy próbowałem uciec na próbę, ale chłopcy mnie zatrzymywali. Zawsze im się to udawało.
~ * ~
Stanąłem przed lustrem w łazience i spojrzałem na swoje odbicie. Jestem blady. Moje oczy już dawno straciły blask. Nie ma we mnie duszy, jest tylko ciało. Nie wiem czy można nazwać mnie człowiekiem, ale na pewno można nazwać mnie człowiekiem oplecionym grubym sznurem miłości. Oparłem ręce o umywalkę i długo wpatrywałem się w swoje odbicie myśląc nad tym co mam zamiar zrobić ; Podniosłem prawą rękę na wysokość twarzy i niepewnie zacisnąłem ją w pięść. Od mojego czynu dzieliły mnie tylko sekundy. Zamknąłem oczy i całą siłą cisnąłem pięścią o lustro. Bolało, ale to nie było to. Chciałem więcej tego bólu. Rozumiesz ? Rozluźniłem rękę i na rozpite lustro nacisnąłem nie pięścią, ale dłonią. Moje palce były już całe czerwone i kapała z nich krew. Dłoń także zachodziła czerwoną mazią. Otworzyłem oczy i dopiero teraz wzdrygnąłem widząc moją rękę. Chciałem jeszcze więcej ... Do poranionej dłoni wziąłem garść szkła, który ociekał już krwią. Zacisnąłem dłoń w pięść zamykając w mniej szkło. Znów bolało, ale to nie był wystarczający ból. Stoczyłem się już na samo dno, a nadal chcę więcej.
Chcę ciebie ... Rozluźniłem rękę wypuszczając z niej czerwone kawałki szkła. Dłoń i palce zaczęły piec. Widok krwi mnie uspokoił. Wyciągnąłem z kieszeni spodni mały kawałek szkła. Siłą zdarłem z siebie brązowo-pomarańczowe rurki i siadłem na podłodze. Dałem odpocząć prawej dłoni, a w lewą chwyciłem szkło. Przyłożyłem je do uda, a chwilę potem powstało tam serduszko zrobione z sześciu, dokładnych kresek.
Nie sprzątając czerwonych plam na białych płytkach i szkła w łazience - chwiejnym krokiem poszedłem w stronę łóżka. Ułożyłem się na nie ze łzami w oczach i okryłem białą kołdrą. Pod wpływem krwi na mojej dłoni i palcach, biała pościel zaczęła powoli zabarwiać się na czerwono. Wiesz jak wtedy wyglądałem ? Jak zbity pies. Wszystko mnie bolało, ale to ... jednak przyjemny ból. Przynajmniej nie czuję teraz aż tak mocno bólu serca. Wiesz, że to twoja wina ? Nienawidzę cię ... Kocham ...
Zdążyłem jednak wszystko posprzątać zanim wrócili chłopcy. Wiesz, że znów krzyczeliby na mnie ? Znów. Robią to coraz częściej. Po prostu sobie ze mną nie radzą.
~ * ~
Siedziałem na łóżku z telefonem w ręku. Miałem już wybrany numer. Zgadniesz do kogo ? Nie ... nie do ciebie, bo i tak nie odbierzesz ...
- Mamo ... ? - wyjąkałem cicho. Głos strasznie mi drżał. Bałem się, ale to była jedyna osoba, z którą mógłbym teraz szczerze porozmawiać.
- Loueh, kochanie ... - usłyszałem w słuchawce. Moje serce od razu zaczęło się kroić na malutkie kawałki.
- Mogę wrócić do .... - zacząłem jęczeć.
Tak, chcę wrócić do Doncaster i zrezygnować z X-Factor. I tak nie chodzę na próby. Bez mnie będzie wam z zespole lepiej, prawda ?
Chciałem dokończyć zdanie, ale moja rodzicielka mnie wyprzedziła.
- Skarbie, jestem teraz bardzo zajęta.
- Ale ja chciałem tylko ... - wyjęczałem. Tak bardzo chciałem teraz z nią porozmawiać, a ona nie ma czasu dla swojego jedynego syna ?
- Przepraszam, Lou. Zadzwonię jak najszybciej będą mogła, dobrze ? - spytała.
- Tak, jasne ... - szepnąłem zaciskając dłoń na telefonie - Chciałem tylko powiedzieć, że tęskni....
- Pa, kochanie.
Moje serce zaczęło po prostu drżeć jak nigdy. Do kogo miałem dzwonić. To przecież moja mama ...
- Pa, mamo. Kocham cię ... Pozdrów dziewcz.....
Nie skończyłem, bo w słuchawce usłyszałem dźwięk znaczący to, że mama się rozłączyła. Głęboko westchnąłem chcąc powstrzymać łzy i cicho jęknąłem z kolejnego napadu bólu ręki, a potem dłoni. Mruknąłem coś pod nosem, a potem szybko i gwałtownie rzuciłem telefon o ścianę. Schowałem twarz w dłonie i podwinąłem pod siebie kolana.
Dlaczego żadna nie mogę porozmawiać ani z tobą, ani z mamą ? Nienawidzisz mnie, prawda ? A mama ? Ona też ? Nie mam już nikogo ? Powiedz tylko dlaczego ?
~ * ~
Czekałem na dzień, w którym jednak mocniej przycisnę szkło do skóry lub zrobię o krok więcej na naszym dachu. Czekałem ... Na Ciebie...
***
Ufff -,- Chyba jakoś doczytałyście. Wiem, wiem - moja psychika jest zryta jak cholera xD
Już się boję waszych komentarzy.
Dziś żadnymi pytaniami was nie męczę. Po prostu napiszcie co sądzicie o tym rozdziale <3
I taka piosenka na zepsucie dnia - Taylor Swift - I'm Alright
Proszę bardzo. Nasza Tay nie próżnuje -,-
Mamy już piosenkę o Hazzie. Szczyt głupoty i chamstwa, prawda ? Jak można być taką ... Może lepiej tego nie napiszę ; /
Większość ludzi uważa, że piosenka nie jest Taylor, tylko Jersey Green. Dziwne jest to, że Jersey śpiewa ;
- '' Te Zielone Oczy, Zaraźliwy Uśmiech ''
- '' Tęsknię Za Twoimi Pocałunkami, Za Kręconymi Włosami ''
- ''Ten Sposób Śmiania Się Z Czwórką Innych Chłopców, Gdy Chodziłeś Nago I Przykryłeś Mi Oczy''.
Nie wiem ... może to jakiś głupi zbieg okoliczności ? Pfff -,-
Na blogu nie będę się rozpisywała, bo naprawdę nie warto. Po prostu jest psychiczna i w miłości widzi kolejny hit. Niech odpowie sobie na pytanie ; Czego ona oczekiwała od zwariowanego osiemnastolatka, który chce jeszcze pobawić się życiem i spędzać jak najwięcej czasu z przyjaciółmi ?
Miłego Dnia xx
~*~
Wiesz, że chłopcy też tęsknią ? Niall płakał w nocy. Jesteś jego najlepszą przyjaciółką. Nie możesz tak po prostu odejść, wiesz ? Po co ci to ? Udajesz, że nas nie znasz ? Dlaczego ? Harry też tęskni. Często zamyśla się i patrzy w jeden punkt. Zayn w nocy mamrota twoje imię. Liam często mówi na Dan Mellodie. A ty ? Nie tęsknisz za nami ? Za mną ?
~*~
To coraz bardziej boli. Nie wiem co bardziej ; głowa czy myśl o tym, że znów nie ma cię przy mnie. Zaczynam czuć się coraz niewyraźniej. Coraz częściej siadam na naszym łóżku i patrzę w jeden punkt myśląc o tobie. To normalne ? Jeszcze nigdy się tak nie zachowywałem. Wiesz, że byłaś moim słoneczkiem ? Tfu ... nadal nim jesteś. Co dzień oświetlasz moja życie ... Umm...nie ty, tylko myśl o tobie. Nie uśmiecham się. Bez ciebie nie potrafię. Dziwne ? W nocy mocno trzymam w ramionach twoją poduszkę. Twój zapach powoli z niej znika. Ale ty nie znikniesz. Nie zrobisz tego, prawda ?
~ * ~
Jestem przemęczony. Wyglądam okropnie. Zawsze na twarzy miałem uśmiech, dbałem o siebie. A teraz ? Nic. Zero. Koniec. Wiesz jak wyglądam ? Nie ? Leżę na łóżku patrząc w jeden punkt. Jestem blady, a moje oczy tracą blask. Wiesz dlaczego ? Z tęsknoty, księżniczko.
~ *~
Zacząłem mdleć, nie jadłem nic, nie śmiałem się, nie odzywałem do chłopców. Siedziałem w pokoju słuchając twojego Dubstepu. Kochasz go, prawda ? Zacząłem słabnąć coraz bardziej. Kiedyś byłem pojebanym wariatem śmiejącym się z życia ... a teraz ? Zgadnij jak jest teraz ...
~ *~
Wiesz, że pobadam w nałóg ? Zatracam się w nim coraz bardziej. Wpadam w dołek, z którego możesz wyciągnąć mnie tylko ty. Męczę się. Wróć, dobrze ? Wtedy moje uzależnienie zniknie.
Zaczynam stawać się narkomanem. Przez ciebie. Jestem moim nałogiem, uzależnieniem i narkotykiem, z którego nie chcę zrezygnować. Pomóż mi ...
~ * ~
Zgadnij ile czasu cię już nie ma. Miesiąc. Pełny miesiąc bez ciebie. Męczarnia. Nie widziałem cię przez tyle czasu, nie przychodzisz do nas tylko na próby ...z resztą ... i tak na nie nie chodzę, bo jest ze mną coraz gorzej. Próbowałem odzwyczaić się od tęsknoty próbując grać. Poszedłem do sali, w której grałem ci na fortepianie.
Próbowałem grać i wyrzucić z siebie wszystkie emocje. Próbowałem ... nie udało się. Po kolejnych męczarniach ułożyłem ręce na klawiszach, a potem schowałem w nie twarz. Serce biło mi jak szalone, a moje policzki zaczęły robić się blade i mokre. Wiesz dlaczego ? Płakałem. Tak, księżniczko - Louis William Tomlinson płakał z tęsknoty.
~ * ~
- Boisz się, że on ci ją zabierze ? - spytał Harry siadając obok mnie. Tylko on tak bardzo potrafił się mną opiekować, bo sam już nie potrafiłem. Loczek posłał mi jeden ze swoich uśmiechów i spojrzał na mnie z troską.
- Tak, ale już i tak jest za późno - odparłem drżącym głosem znów ocierając mokre policzki - On już to zrobił.
- Kochasz ją ? - padło kolejne pytanie. Spojrzałem na chłopaka, który przeszywał mnie teraz wzrokiem.
Co to miało być za pytanie ? Co on sobie myśli ?!........ Ja ... nie .... ja nie wiem ....
Harry poklepał mnie po ramieniu i wyszedł z pokoju. Przymknąłem oczy, a moje serce zaczęło bić dziesięć razy szybciej. Zaczęło mnie to przerastać. To uczucie. Ta pusta. Nie ma cię. To możliwe, że mógłbym cię kochać ?
~ * ~
Siadłem na zimnych płytkach w łazience. W ręce miałem kawałem szkła, który znalazłem. Zastanawiałem się czy to zrobić. Z drugiej strony ... nie mam wyjścia, prawda ? I tak nie będziesz tego widziała. Chłopcy i Harry też nie będą wiedzieli. Będę wiedział tylko ja i mój umysł, który staje się psychicznie chory ...
Szkło było cholernie zimno. Z resztą ... nie bardziej zimne niż teraz jest moje serce.
Zrobiłem jedną kreskę na zgięciu ręki. Bolało. Nie bardziej niż pustka w środku, ale naprawdę bolało. Nie przycisnąłem za mocno szkła. Chciałem się pomęczyć. Zrobiłem jeszcze parę drobnych cięć i wrzuciłem zakrwawiony kawałem szkła do kieszeni. Przypatrywałem się ranie na ręce. Przypominała literkę ''M''. Wiesz dlaczego ?
~ * ~
Odtąd robiłem to codziennie. Codziennie na mojej ręce pojawiało się parę kresek. Naprawdę bolało, ale nie martw się - to jest przyjemne. Poprawia mi samopoczucie, ale nie likwiduje pustki w środku. Pamiętasz jeszcze o mnie ? Wiesz jak mam na imię ? Wrócisz w końcu czy z nim zostaniesz ?
~ * ~
Cięcie - moje nowe zajęcie i hobby. Robię to codziennie. Z resztą, nie tylko to. Ostatnio pod poduszką Zayn'a znalazłem paczkę papierosów ...
Od miesiąca nie wychodziłem z pokoju. Tym razem się odważyłem. Wyszedłem w nocy, kiedy chłopcy usnęli.
Oparłem się o ścianę z cegły naszego ''domu'' i wyciągnąłem z kieszeni własność przyjaciela. Wyciągnąłem jednego papierosa. Parę razy poprzekładałem go z ręki na rękę zastanawiając się czy dobrze robię. Potem w moich rękach znalazła się zapalniczka.
Wpuściłem to gówno w moje płuca i pierwszy raz od miesiąca poczułem się dobrze. Oparłem głowę o ścianę i przymknąłem oczy. Moje oczy znów zaczęły zachodzić łzami, a policzki znów robiły się mokre. Już wiem dlaczego Zayn to robi. To jest naprawdę przyjemne. Psuję się od środka, ale .... moje serce i mózg i tak jest już popsute. Jestem wrakiem człowieka, a palenie okazało się tym czego mi brakowało ... nie zupełnie, bo nadal brakuje mi ciebie.
Spodobało mi się to. Od razu wypaliłem trzy i słabo uśmiechnąłem się sam do siebie. Wypuściłem peta z dłoni, a potem przydrepnąłem. Uniosłem głowę i spojrzałem na księżyc. Też teraz na niego patrzysz, prawda ?
~ * ~
Naprawdę było coraz gorzej. Dużo piłem, nie wspominając o paleniu. Moja ręka była już cała w sznytach. Lubiłem sprawiać sobie aż taki ból. Myślałem, że ból ciała załata ból w sercu. Uwierz - zaczynam spadać w dół. Zaczynam powoli odchodzić i zamieniać się w kogoś innego. Byłaś moim aniołkiem. Więc, mój aniołku - Gdzie jesteś ? Dlaczego nie weźmiesz mnie za rękę i poprowadzisz na bardziej jasną stronę świata ? Zasłoń mnie swoimi białymi skrzydłami od deszczu, w którym zaczynam już tonąć. Wybij mi z głowy wszystkie cholerne pomysły. Proszę ... Pomóż ...
~ * ~
Stanąłem na naszym dachu tuż przy krawędzi. Był wieczór, a z nieba leciał delikatny deszcz. Księżyc świecił prosto w moją twarz skierowaną na niego. Chłopcy śpią, a ja znów uciekłem, żeby się ''zadowolić''. W kieszeni wyciągnąłem paczkę papierosów, z którą już się nie rozstawałem. Wypaliłem kolejne dwa dla ''przyjemności''. Zaczęło padać coraz bardziej.
Siadłem i podkuliłem pod siebie nogi wyrzucając peta w dół - na moknącą deszczem ulicę. Z moich oczu znów zaczęły toczyć się łzy.
- Mellodie ? - szepnąłem patrząc na księżyc - Wrócisz ? Gdzie jesteś ? Jak się czujesz ? - pytałem tak jakbyś stała teraz obok mnie - Wiesz, że tęsknię ? Słyszysz mnie ?! - wstałem, a potem po prostu zacząłem krzyczeć - Tak cholernie mi cie brakuje ! To boli ! - zacząłem zanosić się łzami, ale oczywiście ty mnie nie słyszałaś. Byłaś teraz z nim. To on wszystko popsuł ... Krzyczałem tak i darłem się jak skończony dupek i idiota. Krzyczałem wszystko to co miałem na myśli.
- Nienawidzę cię ! - wrzasnąłem ocierając mokry policzek od łez - Nienawidzę cię dlatego, że tak cholernie cię kocham ! Słyszysz mnie ?! Kocham cię !
Darłem się, wyłem .... ale ty mnie nie słyszałaś. Cały czas krzyczałem, że tęsknię, że kocham i że chce żebyś wróciła, wiesz ? Chciałabyś to słyszeć ? Chciałabyś słyszeć jak płaczę i krzyczę jak dziecko ?! Nie pozwól mi stoczyć się na sam dół !
~ * ~
Chłopcy są na próbie. Zaczynają zapominać o tym, że nie jesteś już z nami. Cieszą się tym, że przynajmniej jesteś na próbach. Nie dopuszczają mnie do ciebie. Już dużo razy próbowałem uciec na próbę, ale chłopcy mnie zatrzymywali. Zawsze im się to udawało.
~ * ~
Stanąłem przed lustrem w łazience i spojrzałem na swoje odbicie. Jestem blady. Moje oczy już dawno straciły blask. Nie ma we mnie duszy, jest tylko ciało. Nie wiem czy można nazwać mnie człowiekiem, ale na pewno można nazwać mnie człowiekiem oplecionym grubym sznurem miłości. Oparłem ręce o umywalkę i długo wpatrywałem się w swoje odbicie myśląc nad tym co mam zamiar zrobić ; Podniosłem prawą rękę na wysokość twarzy i niepewnie zacisnąłem ją w pięść. Od mojego czynu dzieliły mnie tylko sekundy. Zamknąłem oczy i całą siłą cisnąłem pięścią o lustro. Bolało, ale to nie było to. Chciałem więcej tego bólu. Rozumiesz ? Rozluźniłem rękę i na rozpite lustro nacisnąłem nie pięścią, ale dłonią. Moje palce były już całe czerwone i kapała z nich krew. Dłoń także zachodziła czerwoną mazią. Otworzyłem oczy i dopiero teraz wzdrygnąłem widząc moją rękę. Chciałem jeszcze więcej ... Do poranionej dłoni wziąłem garść szkła, który ociekał już krwią. Zacisnąłem dłoń w pięść zamykając w mniej szkło. Znów bolało, ale to nie był wystarczający ból. Stoczyłem się już na samo dno, a nadal chcę więcej.
Chcę ciebie ... Rozluźniłem rękę wypuszczając z niej czerwone kawałki szkła. Dłoń i palce zaczęły piec. Widok krwi mnie uspokoił. Wyciągnąłem z kieszeni spodni mały kawałek szkła. Siłą zdarłem z siebie brązowo-pomarańczowe rurki i siadłem na podłodze. Dałem odpocząć prawej dłoni, a w lewą chwyciłem szkło. Przyłożyłem je do uda, a chwilę potem powstało tam serduszko zrobione z sześciu, dokładnych kresek.
Nie sprzątając czerwonych plam na białych płytkach i szkła w łazience - chwiejnym krokiem poszedłem w stronę łóżka. Ułożyłem się na nie ze łzami w oczach i okryłem białą kołdrą. Pod wpływem krwi na mojej dłoni i palcach, biała pościel zaczęła powoli zabarwiać się na czerwono. Wiesz jak wtedy wyglądałem ? Jak zbity pies. Wszystko mnie bolało, ale to ... jednak przyjemny ból. Przynajmniej nie czuję teraz aż tak mocno bólu serca. Wiesz, że to twoja wina ? Nienawidzę cię ... Kocham ...
Zdążyłem jednak wszystko posprzątać zanim wrócili chłopcy. Wiesz, że znów krzyczeliby na mnie ? Znów. Robią to coraz częściej. Po prostu sobie ze mną nie radzą.
~ * ~
Siedziałem na łóżku z telefonem w ręku. Miałem już wybrany numer. Zgadniesz do kogo ? Nie ... nie do ciebie, bo i tak nie odbierzesz ...
- Mamo ... ? - wyjąkałem cicho. Głos strasznie mi drżał. Bałem się, ale to była jedyna osoba, z którą mógłbym teraz szczerze porozmawiać.
- Loueh, kochanie ... - usłyszałem w słuchawce. Moje serce od razu zaczęło się kroić na malutkie kawałki.
- Mogę wrócić do .... - zacząłem jęczeć.
Tak, chcę wrócić do Doncaster i zrezygnować z X-Factor. I tak nie chodzę na próby. Bez mnie będzie wam z zespole lepiej, prawda ?
Chciałem dokończyć zdanie, ale moja rodzicielka mnie wyprzedziła.
- Ale ja chciałem tylko ... - wyjęczałem. Tak bardzo chciałem teraz z nią porozmawiać, a ona nie ma czasu dla swojego jedynego syna ?
- Przepraszam, Lou. Zadzwonię jak najszybciej będą mogła, dobrze ? - spytała.
- Tak, jasne ... - szepnąłem zaciskając dłoń na telefonie - Chciałem tylko powiedzieć, że tęskni....
- Pa, kochanie.
Moje serce zaczęło po prostu drżeć jak nigdy. Do kogo miałem dzwonić. To przecież moja mama ...
- Pa, mamo. Kocham cię ... Pozdrów dziewcz.....
Dlaczego żadna nie mogę porozmawiać ani z tobą, ani z mamą ? Nienawidzisz mnie, prawda ? A mama ? Ona też ? Nie mam już nikogo ? Powiedz tylko dlaczego ?
~ * ~
Czekałem na dzień, w którym jednak mocniej przycisnę szkło do skóry lub zrobię o krok więcej na naszym dachu. Czekałem ... Na Ciebie...
***
Ufff -,- Chyba jakoś doczytałyście. Wiem, wiem - moja psychika jest zryta jak cholera xD
Już się boję waszych komentarzy.
Dziś żadnymi pytaniami was nie męczę. Po prostu napiszcie co sądzicie o tym rozdziale <3
I taka piosenka na zepsucie dnia - Taylor Swift - I'm Alright
Proszę bardzo. Nasza Tay nie próżnuje -,-
Mamy już piosenkę o Hazzie. Szczyt głupoty i chamstwa, prawda ? Jak można być taką ... Może lepiej tego nie napiszę ; /
Większość ludzi uważa, że piosenka nie jest Taylor, tylko Jersey Green. Dziwne jest to, że Jersey śpiewa ;
- '' Te Zielone Oczy, Zaraźliwy Uśmiech ''
- '' Tęsknię Za Twoimi Pocałunkami, Za Kręconymi Włosami ''
- ''Ten Sposób Śmiania Się Z Czwórką Innych Chłopców, Gdy Chodziłeś Nago I Przykryłeś Mi Oczy''.
Nie wiem ... może to jakiś głupi zbieg okoliczności ? Pfff -,-
Na blogu nie będę się rozpisywała, bo naprawdę nie warto. Po prostu jest psychiczna i w miłości widzi kolejny hit. Niech odpowie sobie na pytanie ; Czego ona oczekiwała od zwariowanego osiemnastolatka, który chce jeszcze pobawić się życiem i spędzać jak najwięcej czasu z przyjaciółmi ?
Miłego Dnia xx
ciekawi mnie co bedzie póżniej, czy wróci :>
OdpowiedzUsuń;)
Dziewczyno...siedze i ryczę i to przez ciebie.-,- cudowny rozdział nie mogę doczekać sie kolejnego.A i mój mąż nie może palić.xD ale niech bedzie pozwalam. ;'). dodawaj jak najszybciej kolejny rozdział bo nie mogę sie już doczekąc. teraz bedę żyła z poczuciem ze Louis sie okalecza wiec dawaj nowy rozdział.! plossse.;D.
OdpowiedzUsuńNIe kminię tego gdzie jest Mellodie xD i nie kminię tego dlaczego zostawiła Lou :c
OdpowiedzUsuńja nie ogarniam XD w sęsie rozdział mi się podoba tylko ehh troche dla mnie za trudna treść może to dla tego że mam dopiero 13 lat XD w suemi rozdzial nawet fajny ale się za mleodie stęskniłam :(
OdpowiedzUsuńkurwa, jesteś jebnięta, nienawidzę cie, jak mozna coś takiego zroibć Lou? ludzie zastanówmy sie, czy wyobrażacie sobie Loisa w ta,im stanie?
OdpowiedzUsuńNi e mam nic d twojego bloga i będe go czytała, ale ...
Taaa . xD Trzeba urodzić się z S.G.I.P.J.M. - Syndrom Głupawki I Psychicznie Jebniętego Mózgu -,-
UsuńKiedy.ona.wróci?! No boże, dlaczego nie jest teraz z Lou? Nie popłakałam się.... Ale kiedy o tym głębiej myśle, oczy mi łzawią...... A moim zdaniem ta jakaś Jersey Green nawet nie istnieje...... Nic nie ma o niej w wyszukiwarkach Moim zdaniem ktoś dodał to pod jej nazwiskiem, by zatuszować sprawę...... To na 99% Taylor napisała...... Ale czekamy na nową płyte Aco do rozdziału...... Ja na jego miejscu bym się zabiła. Serio. Biedaczek..... Ale czemu ona odeszła, co? Tego nieogarniam...... Przecież ostatnio widziała się z Lou przed wyjściem na randkę...... No i mówiła żę szybko wróci -,- Nieogar. Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńPozdro Is.Izkaxxx
Gdy czytałam, jak Louis się tnie to aż mi się przykro zrobiło... Ciarki przeszły mi po plecach... Rozdział jest piękny, po prostu cudowny - smutny - ale bardzo mi się podoba. Po prostu nie umiem tego opisać, co teraz czuję. Bardzo, ale to bardzo mi się spodobał... Mam nadzieję, że Louis ją zobaczy i wszystko będzie lepiej...
OdpowiedzUsuńW połowie już prawie sama miałam depresje xd Nie rozumiem tego, gdzie ona jest i co ona robi ?? To zupełnie nie podobne do Mellodie. A może to ten bałwan, Will jej coś zrobił, to prawie pewne. Oszalał i trzyma ją w piwnicy wypuszczając tylko na próby, bo chce by stała się sławna by na niej zarabiać !! To straszne. Louis jest taki biedny, biedny to za mało powiedziane, on jest prawie... nikim. Tak stoczył się i to BARDZO ! Ten rozdział jest wspaniały, normalnie mistrzostwo, taki... poruszający i prawdziwy. Chyba mogę powiedzieć, że najlepszy :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie pomysł z Willem i jego zamiarami :) Może autorka się skusi na użycie Twoich wskazówek? Ja jestem w 100% za :)
UsuńHehe xD Zamykanie w piwnicy ? Mocne. Czytacie mi w myślac, co ? Nie powiem, że mój oomysł nie jest podobny, bo jest praktycznie taki sam xD Może już się wygadałam, ale podpowoadam, że Will okarze się psychiczny . XD
UsuńUwielbiam Cie normalnie!
UsuńNic tylko czekać aż wszystko się wyda:)
Tylko jestem ciekawa w jako sposób to się stanie ale na 100% się nie zawiodę bo jestem pewna co do Twojej niezrównoważonej kreatywności :D
WYJE ! To jest takie wzruszające ! Ale jestem ciekawa co z Mellodie. Kiedy wróci ? Co się z nią dzieje ?! Powoli dostaje przez to szału!!! Czekam na nastepny i na rozwiązanie całej sprawy . :)
OdpowiedzUsuńRyczę :) Kiedy następny ??
OdpowiedzUsuńpojebane, idź do psychaiatry
OdpowiedzUsuńPsychiatra by ze mną nie wytrzymał.
UsuńKoniec, Dziękuję xD
ahahahah ok XD
UsuńŚwietny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńNormalnie Cię kocham ! ;*
Boze dziewczyno pisz jak najszybciej bo juz nie moge sie doczekac i wgl to gdzie sie podziala Mellodie czekam na nexta i mam nadzieje ze w nastepnym sie wszystko wyjasni ;d
OdpowiedzUsuńczytam i lecą mi łzy ;c mam tylko takie pytanie, gdzie w ogóle ta Mel śpi i co się z nią dzieje? I dlaczego jej nie ma? Uwielbiam cię, ale prooooszę niech Mell już wróci. Ja po prostu płaczę razem z Lou :'(
OdpowiedzUsuńTO NIE JEST PIOSENKA TAYLOR SWIFT.ROZUMIEM,ŻE JEJ NIE LUBISZ, ALE NO SORRY TROCHE TOLERANCJI DLA NIEJ I DLA JEJ FANEK.JAK HEJTUJA 1D TO JAK SIE Z TYM CZUJESZ ? KIEDY TWÓJ IDOL JEST HEJTOWANY ? ZAPEWNE ŹLE I NIE LUBISZ JAK HEJTUJĄ ONE DIRECTION,TERAZ JAK SIE CZUJA JEJ FANKI,KTÓRE ONA DLA NICH JEST IDOLKĄ ? NIE JESTEM FANKĄ 1D ANI TAYLOR, A NA TWOJEGO BLOGA WPADŁAM OD SIOSTRY MŁODSZEJ,ALE NO SORRY TROCHE TOLERANCJI NIE ZASZKODZI. A POZA TYM TO JEST PIOSENKA JERSEY GREEN, A KAŻDY BIERZE JA ZA TAYLOR BO MAJA PODOBNE GŁOSY.PRZESTAN MYSLEĆ,ŻE JAK BĘDZIESZ HEJTOWANA TAY TO BĘDZIESZ FAJNIEJSZA, NIC O NIEJ NIE WIESZ A GADASZ WIECEJ NIŻ NIE JEDNA JEJ FANKA -,-
OdpowiedzUsuńPo pierwsze : Fajnie się pisze z anonima, nie ?
UsuńPo drugie : Podkreślam fakt, iż nikt nie kazał wchodzić ci na tego bloga i czytać tej notki. Mam rację ?
Po trzecie : Nie hejtuje jej. Napisałam tylko, że jest chamska. To normalne, że człowiek widzi w miłości kolejny hit ? To normalne, że złamała serce Harry'emu tylko dlatego, żeby zarobić i zyskać więcej popularności na piosence ?
Po czwarte : Nie. Nie myślę , że będę fajniejsza jak będę ją hejtowała. A ty myślisz, że jak napiszesz tu coś takiego, to będziesz fajniejsza i ''doroślejsza'' ? Od razu powiem, że NIE. Tak, nie wiem o niej zbyt wiele. A ty co wiesz o Taylor Swift ? Nic.
Pozdrawiam xx
NIE MAM TUTAJ KONTA,DLATEGO PISZE Z ANONIMA.NAJPIERW MOZE SIE UPEWNIJ CZY TO JEJ PIOSENKAA,DOPIERO POTEM OCENIAJ ? OD RAZU MÓWIE,ŻE TO NIE JEJ PIOSENKA.NO WŁAŚNIE NIE WIEM O NIEJ DUŻO,DLATEGO JEJ NIE HEJTUJE,A TY ZA DUŻO O NIEJ MÓWISZ,A ZA MAŁO O NIEJ WIESZ.SKĄD WIESZ ILE ONA MIAŁA CHŁOPAKÓW? NIE CHODZIŁO MI O TO ŻE BĘDE FAJNIEJSZA,TYLKO O TO ŻE HEJTUJESZ JĄ -IDOLKĘ INNYCH DZIEWCZYN A SAMA PEWNIE NIE LUBISZ KIEDY HEJTUJĄ 1D TAK ? JESTES GŁUPIĄ 13 LATKĄ,KTÓRA MYŚLI,ŻE JEST FAJNIEJSZA,NIE CHODZIŁO MI O TO,ŻEBY OD RAZU SIĘ Z TOBĄ KŁÓCIĆ,TYLKO PO PROSTU TROCHE TOLERANCJI DLA NIEJ.
UsuńDobrze, dobrze. Nie chodzi mi o jakieś tam kłótnie, ale mam pytanie : piszesz tak tylko tu czy na innych blogach też ? Myślisz, że to jedyny blog, na którym jest mowa o tej piosence ?
UsuńRozumiem to, że masz swoje zdanie, ale nie musisz pisać, że jestem głupią trzynastolatką. Chciałaś mnie zdenerwować jeszcze bardziej czy pokazać w ten sposób, że jesteś starsza ode mnie ? Proszę cię , nie zachowuj się jak dzecko i tak nie pisz. !
O Boże idioci, wszędzie wiesz każdy ma swoje zdanie tak?
UsuńI Mrs.Styles też więc prosze cię nie zachowuj sie jak dziecko i pozwól wyrażać opinie innym.
A jeśli coś ci sie nie podoba to po prostu nie wchoć na tego bloga.
On jest stworzony dla tych co chcą go czytać
P.S. Jeśli nie powinnam się w to wtrącać to przepraszam ,ale się zdenerwowałam bo cię kocham i nie mam zamiaru słuchać jak cię obrażają
Przecież nie obrażam 1D ani nic. Weszłam na tego bloga przez przypadek,bo moja siostra zostawiła komputer,właśnie włączony na tym blogu.Przeczytałam to o Taylor i po prostu wuraziłam swoja opinie,jak sama powiedziałaś czy to coś złego ? i nie schejtowałam Mrs.Styles nie wiadomo jak,żeby już się kłócić czy coś. Napisałam tylko,żeby miała szacunek do idoli innych.A po jej wypowiedziach po prostu wywnioskowałam,że ma 13 lat,tak to wygląda.I do Mrs.Styles nie chciałam pokazać Ci,że jestem straszą,chciałam Ci powiedzieć,że nawet Tay należy się szacunek, a zwłaszcza,że nic o niej nie wiesz. Ale zapomniałam,że jak ktos wyrazi swoje zdanie to już hejty są.
UsuńWłaśnie ; ''Ale zapomniałam, że jak ktoś wyrazi swoje zdanie to już hejty są''. Widzisz ? Grzecznie wyraziłam swoje zdanie o Taylot - to nie hejt.
UsuńDobrze, wiesz co ? Mogłybyśmy już grzecznie skończyć ? Może mam do niej mało szacunku, bo jej nie znam - to fakt. Może nadal nie będę miała do niej szacunku, bo jej po prostu nie lubię. Po prosto najzwyczajniej w świecie powiedziałam to co myślałam, tak jak ty, napisałaś, to co myślałaś o mnie. To nie to samo ?
Dobrze, jeśli coś ci to da ; Bardzo Cię Przepraszam. Nie obiecuję, że będą jakąś tak fanką Taylor, ale trudno ... Każdy jest inny. Nie ma tu żadnych hejtów, jasne ? Kończymy. Dziękuję .
ja cie pierdole, przez ciebie n]płakałam!! ja nigdy nie płacze. rozkleiłam się jak małe dziecko. czekam na nexta, tylko prosze nie zmuszaj mnie więcej do płaczu :P
OdpowiedzUsuńDzięki <33 I love U Popłakałam się przez cb tyle, że włączyłam jeszcze smutniejszą muzykę ;) \, ale tam wzruszyłam się... A teraz jedna prośba Mel ma w końcu do niego przyjść i nie wiem jak się wytłumaczy, ale ją zabiję... XD Kocham <3 Twoja Księżniczka <3 :* (XD)
OdpowiedzUsuńsiedzę i ryczę.
OdpowiedzUsuńbiedny Lou, stracił sens życia, kiedy Mellodie go opuściła ;( a co się z nią dzieje? kiedy nn? nie mogę się doczekać.
Jessssuuuuuu .! Teraz siedze i rycze jak głupia. Gdzie jest Mel i dlaczego zostawiła biednego Lou ;(( CZekam na nn ;**
OdpowiedzUsuńwow. rzeczywiście inny, ale również zajebisty . i dodam,że to jest pierwszy mój komentarz na tym blogu, pomimo że czytam od początku - przepraszam, że wcześniej się nie udzielałam. ale opowiadanie masz naprawdę świetne.
OdpowiedzUsuńa co do piosenki - gdzieś czytałam, że to nie jest piosenka Tay, więc na razie nie ma co się denerwować. taka tylko propozycja :)
miłego weekendu ;*
Piękne =') poprostu Piękne <3
OdpowiedzUsuńdziewczyno, ja tu przez ciebie beczę jak bóbr . ten rozdział jest tak smutny, a za razem tak genialnie napisany. po prostu brak słów. xox
OdpowiedzUsuńPS. a co do tej piosenki, to nie to, że ją bronie, ale wydaje mi się, ze to nie jej piosenka. głos jest rzeczywiście bardzo podobny,ale to nie ona
dziękuje że napisałaś ten rozdział :) to nic że jest inny, on jest po prostu świetny! jest w nim tyle uczuć, że i moje uczucia pod koniec wybuchły w postaci łez ;) A do tego te piosenki w tle te łzy spotęgowały =,] jeszcze raz dziękuje <3
OdpowiedzUsuńawww! ten rozdział jest niesamowity! ♥ Kiedy ona wróci? Loueh umiera z tęsknoty! ;(
OdpowiedzUsuńxx
Ja cię błagam nie rób więcej tego Lou, bo jak to czytam to rycze!Ale i tak kocham twojego bloga :) Ale ja cię BŁAGAM niech ona już do niego wróci, bo ja się odwodnie xD
OdpowiedzUsuńejj jak mogłaś to zrobić :'c . ten rozdział przszedł sam siebie i poszedł krok dalej jeszcze trochę i spadnie.zajebiste czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńhmmmmmm łoł... całkowicie się nie spodziewałam takiego obrotu sprawy i tego co stało się w tym rozdziale... Biedny Lou. Mam nadzieję, że wszystko się niedługo ułoży i będzie szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńHmmmm a co do tego o Taylor to zgadzam się w 100%...
Pozdrawiam i czekam na next... oby bardziej pozytywny :) (ten mimo wszystko tez był ok.)
BUZIAKI :*
jejku to juz minął miesiąc !? a ona nadal nie wraca ?! ale jak ..? co sie dzieje z nią ? czy ten cały Will cos jej zrobił ? czy ona sama taką decyzję podjęła ? i jeszcze te cięcie Louisa, palenie... łezki sie w oku zakręciły...
OdpowiedzUsuńkiedy będzie ONA ? kiedy wróci? kiedy pogadają ?
Klaudia CityLondon
piosenke słyszłam, a fanką Taylor niestety nie byłam , nie jestem i nie mam zamiaru być xD
Rujnujesz moją psychikę....ale i tak kocham ciebie i twojego bloga....
OdpowiedzUsuńMell wracaj do niego...!!!!
CO ty ze mną robisz?
OdpowiedzUsuńSiedze i płacze!!!
Jak ja cie kocham, tak mocno, tak bardzo...cholernie
Ten blog jest moim życiem nie moge bez niego żyć tak jak Lou bez Mel
Prosze niech ona do niego przyjdzie, nie moge patrzeć jak on sie wykańcza
CZekam na następny
psujesz mi psychikę. ! :D
OdpowiedzUsuńhaha.:D a tak serio to rozdział wspaniały.
niech Lou się ogarnie i się nie tnie. albo nie to niech Mell się ogarnie.! :D
jak ona może tak ranić jednego z moich mężów?
mam nadzieję że Mell w końcu wróci.
pozdrawiam.
Mrs.M.
Niech Mellodie wróci, albo zabij Louisa.
OdpowiedzUsuńMasz ostro zrytą banie, ale to w sumie dobrze. Gdyby tak nie było, to opowiadanie nie miało by tej nutki... tej nutki nie wiem czego, ale czegoś świetnego, zajebistego, cudownego i jeszcze wiele innych przymiotników mogłabym tutaj napisać. Stwierdzam iż psychiatra nie potrzebny, za ciężki przypadek.
Amen.
genialne genialne genialne genialne !!!!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pisanie z takiej perspektywy. Trzeba być na serio świrniętym (w pozytywnym tego słowa znaczeniu ) by napisać coś tak świetnego, pięknego, ekscytującego itd.
małe pytanie, bo nie wiem czy rozumiem dobrze, Mell normalnie przychodzi na próby z chłopakami? A Oni nie pozwalają Louisowi się z Nią widywać? Przecież On chce tylko z Nią porozmawiać, dowiedzieć się czy jest szczęśliwa?
Czekam na więcej i licze że Mell wróci do Louisa :)
Pozdrawiam Dominika
Chodzi o to, że chłopcy nie chcą, żeby Lou coś się stało. Myślą, że Lou zachowuje się tak , bo ma po prostu gorączkę, albo coś. Nie chcą go puścić na próby, bo nie wiedzą, że chodzi mu o Mellodie - ja tak to widzę i inaczej wyjaśnić nie umiem xD
Usuńdziękuję teraz rozumiem :) Ale i tak irytuje mnie zachowanie Mell, jak Ona może go nie odwiedzać :)
UsuńSpokojnie ;3
UsuńMoże trochę cię zdziwie w następnym rozdziale xD Przynajmniej dowiesz się co z Mellodie i dlaczego nie przychodziła . :D
psychicznie chory Will to jest to :)
UsuńJuż nie mogę się doczekać więc proszę nie każ czekać długo :D
Nieee . Nowy w środę. To nie długo ;D
UsuńO matko *_____________* ryczaalam w chuj *.* Louis sie tnie ;ccc niech Mellodie w koncu wroci bo wpadne w histerie normalnie ;o szkoda mi Lou ;c
OdpowiedzUsuńnie powiem to było mocne. Mocne na moją psychikę czytając ten rozdział za każdym raezn czułam ból jaki Loueh zadwał sobię szkłęm jestem tylko ciekwa dlaczego MEll nie przychodzi do Lou czekam na kolejny i zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńwegonnasticktogether1d.blogspot.com
Trudno mi powiedziec jakie jest moje zdanie o tym rozdziale. Jest świetny dobrze napisany. Pokazuje jak mocno mozna kochać druga osobę i co milosc robi z nami. Jednak nie pasuje do tego Lou jest zupełnie inny. Nie wierze tez ze Mel nie przyszła zobaczyć jak sie czuje Tommo co u niego. Troche nie pasuje ten rozdział do całego opowiadania. Mam nadzieje ze w następnym wszytsko wyjaśni sie. Jednej stronie mojej osobowości sie podoba bo jest bardzo ładny ale drugiej niezbyt nie moge znieść tego jak Lou tak cierpi i co z sobą robi to tez zupełnie nie pasuje do niego według mnie. Kazdy rozdział na tym blogu mi sie zawsze strasznie podobał... Ten trudno stwierdzić tak jak juz napisałam. Bede dalej czytać bo jestem ciekawa co twoja psychika nowego wymyśli. :-D
OdpowiedzUsuńnie wiem co powiedziec, rozdzial jest niesamowity, cudowny, wspanialy i swietny, ale Lou jest taki biedny, tak mi go szkoda nie moze tak cierpiec, az serce boli jak sie to czyta, no i rodzial jest bardzo realistyczny, az za bardzo jezeli cos w ogole moze byc za bardzo relistyczne, ale kocham go chociaz jest okropny, zaopiekuj sie Loueh w nastepnym rozdziale prosze, bardzo prosze on nie moze juz tak cierpiec, nie wiem czy cos z tego zrozumialas, ale pisze jak prosilas, kocham cie, uwielbiam i wogole tak samo jak ten rozdzial <3 xxxxxx
OdpowiedzUsuńi dodam jeszcze, ze teraz jestem jak Tommo w tym rozdziale kocham i nienawidze i to chyba tyle apropo tego rozdzialu
Usuńno nieźle mnie zszokowałaś o.O (pozytywnie, bo trochę bólu zawsze się przydaje w rozdziałach, a nie wieczna sielanka - do znudzenia czasem) . ale ja już nie moge czytać tego, jak on cierpi ;c ale mimo wszystko, masz ogromny talent i lubię Twoją zrytą psychikę :D huehuehue C; odczytaj to jako mój zaczwyt nad tym rozdziałem ;P
OdpowiedzUsuńa co do twórczości Taylor, to ma przeeefajny sposób na 'robienie' kariery :/ podoba mi się jej głos, nie ukrywam, ale chyba stać ją na bardziej ambitne piosenki... ludzie! XXI wiek! a po za tym pisanie o swoich utraconych młościach jest takie troszkę śmieszne, jak na gwiazdę (mogę napisać?) show-biznesu ;) ale życzę jej powodzenia :D
sorki za to powyżej, ale uwielbiam się rozpisywać -.- może mnie nie znienawidzisz ;P
Czekam na kolejny <3
Patrycja.
Wow!! Zaszokowałaś mnie, w dobrym tego słowa znaczeniu :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę niesamowite.... po prostu brak mi słów !!!
Wszystko opisałaś w tak "zwykły, niezwykły: sposób.
Matko, nie mogę się pozbierać... kocham Twoją zrytą psyche :P :P
A co do Tay i jej piosenki... to myśle, że tu nie ma co pisać. Normalnie brak słów ! Trzeba mieć cos nie tak z głową!!!
Pisz szybciutko :***
Będę czekać :)
Domii Styles
Ten rozdział jest niesamowity !♥ brak mi słów,bardzo mi się podoba,ale w następnym rozdziale Mellodie ma wrócić,zrozumiałaś?!:D
OdpowiedzUsuńJestem wężem ogrodowym! xD
OdpowiedzUsuńJestem jak te wszystkie hydranty w tych durnowatych kreskówkach, w które wjeżdża auto i buuuum! Można mi koszulkę wykręcać! I jak ja mam dziś napisać jakiś wesoły imagin? No jak?!
Louis, Ty... Po prostu brak mi słów. Kochasz Ją do takiego stopnia, że siedzisz w pokoju, zadając sobie ból - zarówno fizyczny, jak i psychiczny. Bidulek, strasznie Ci współczuję ;c
Co do tej akcji z piwnicą, to moje myśli też kierowały się w tą stronę. Już we wcześniejszym rozdziale o tym myślałam xD
Rozdział jest świetny, pomijając to, że zamieniam się w bobra. Na prawdę umiesz wzruszać! Weź mnie naucz xD
Wyobrażając sobie tego wariata w takim dołku znów chce mi się płakać. Musiałam odczekać kilka minut, żeby zobaczyć literki na klawiaturze ;D
Och... Jesteś genialna! *o*
Mell, wróć. On już od dawna nie wyrabia. Nie potrafi normalnie funkcjonować, On praktycznie nie funkcjonuje... On Cię kocha!
A co do tej piosenki, to pozwól, że się powstrzymam od komentowania.
Dobra, po przynudzałam "trochę" i teraz mogę zakończyć ten przydługawy komentarz ;p
Czekam na następny i zapraszam do mnie ;D
I tak, masz zrytą banię, ale za to Cię lubię xD
Lena:D
Niech ona wróci! <3 ^^ Niech ona go ratuje. Błagam ! :P
OdpowiedzUsuńDokładnie Mel powinna wrócić bo serce mi się łamie kiedy czytam jak Lou postępuje :(
Usuńkocham twoje opowiadanie, ale tego rozdziału zwyczajnie nie rozumiem..
OdpowiedzUsuńSkoro chłopcy widzą jak Lou cierpi, to dlaeczego nie chcą mu dać porozmawiać z Mellody( przecież chodzi na próby )
I co się mogło takiego poważnego stać, że zerwała z nim kontakt z dnia na dzień..
Rozdział mistrzostwo. Uczucia Lou.. I wgl... Piękne <3
Odpowiedź na pytanie dlaczego chłopcy nie puszczali Lou na próby masz troszkę wyżej, a co do tego dlaczego zerwała z nim kontakt
UsuńUm...dowiesz się w następnym rozdziale ;3
Dziękuję za komentarz xx
Zajebisty rozdział *,*. Popłakałam sie ; c.
OdpowiedzUsuńPS : Kiedy następny ? : D
Świetny rozdział :D Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńCudny tylko dlaczego tak smutno ostatnio piszesz.Niech wreszcie Melodii spotka się z Lou
OdpowiedzUsuńAwwww ;*
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <3
Aww :D
OdpowiedzUsuńPopłakałam się. Kocham to opowiadanie , a co do Taylor mam takie samo zdanie na jej temat .
Zapraszam do mnie :
http://make-me-happy-1d.blogspot.com/
Wielbię cię *.*
OdpowiedzUsuńWOW *_____* boskie nwm czm ale miałąm łzy szkoda mi louisa tak cholernie szkoda ... mam nadzieje że niedługo na jego twarzy pojawi się uśmiech ;3
OdpowiedzUsuńjejku kiedy ta Mell wróci do Lou ?
OdpowiedzUsuńtak strasznie mi go szkoda *.*
uwielbiam ten blog :*
No comment. -.-"
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się , że Mel odejdzie ... Przecież coś chyba czuła do Lou ..? Przepraszam , że to mówię , ale te rozdziały są taaakie sumtne , czy to przez Twoje problemy , o których pisałaś kiedyś? Potrafisz idealnie przelać uczucia na papier . Jesteś wspaniała!
OdpowiedzUsuńProsiłaś , aby każdy zostawił tu po sobie ślad , że czyta , choćby krótkim "fajny" ale tak się nie da ! Nie da! No po prostu nie da!
Masz niesamowity talent !
Płaczę czytając ten rozdział , i pisząc komentarz . Jest z głębi serca , prawdziwy . I rozdział i mój komentarz .
Te rozdziały są piękne na swój sposób , ale chciałabym aby Louis doszedł do siebie . Jest w tym opowiadaniu taki słaby ! Nigdy nie widziałam , aby chłopak taki był . Mimo wszystko to dobrze , że pokazałaś , że chłopcy także cierpią . To taka nowość .
Pisałaś ten rozdział do piosenki Eda . Jest idealna do tego rozdziału! Jeszcze nigdy nie widziałam , aby piosenka tak pasowała ! A Ty potrafiłaś tak zrobić . To jest wyjątkowe !!! Ty jesteś wyjatkowa! <3
Czytam Twój blog od początku opowiadania o Mellodie , wcześniej czytałam też o Alex i wiem , że będę go nadal czytać !
Pozdrawiam
Ania <3
Omg omg omg.. Trzeba byc geniuszem zeby napisac cos tak fenomenslnego wzruszajacego i zajebistego! Tak,:i ty jestes geniuszem. ;* brsdkuje mi.Mellodie... Will jest psychicznym psychopatam ktory cos robi Mell, mam racje? ;) a chlopcy powinni widziec co sie dzieje z Louisem. No bo chyba powinni widziec te jego cieciam , nie? Nie, ze sie czepiam tak tylko... I Lou do szpitala! Nobo kurde minal miesiac i nie wyzdrowial! Wiem, wiem strasznie sie wczuwam xd taka moja natura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze weny! ;*
Zajebisty rozdział:D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :D
Geniusz! Boski!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://walk-away-and-stay.blogspot.com/
Rozdział jest niesamowity... taki smutny i przejmujący.
OdpowiedzUsuńa piosenka Taylor, nie ukrywajmy, jest tragiczna. a przynajmniej według mnie.
Piękne! Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoją twórczość. ♥
OdpowiedzUsuńco do Taylor, może nie będę się wypowiadać, bo zapewne nikt nie chciałby czytać tylko przekleństw. :)
http://trustandtreatyourselftolove.blogspot.com/
Ev.
Zajebisty kiedy nastepny?
OdpowiedzUsuńCzekam na następny . :D
OdpowiedzUsuńZajebisty .. tylko błagam , dodaj jak najszybciej kolejny ;**
OdpowiedzUsuńW mojej zajebistej (xD) klasie kilka osob lubi 1D, ale jak usłyszeli piosenkę... nie będe pisać nie chce popsuć nikomu psychy. Imaginy... zajebisty! Biedny Lou :(. W następnym rozdziale spotka Mel? I jeszcze jedno... UWIELBIAM CIEBIE I TWOJE IMAGINY
OdpowiedzUsuńNie narzekaj bo wszystkie twoje rozdziały są zajebiste !
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
Mam nadzieję że Mel w końcu ruszy tyłek i odwiedzi Louisa :p
A o Tay nie wypowiadam się -,-
Błaaagam cię dodaj już nowy rozdział bo się doczekać nie mogę!!! Chyba nie muszę mówić że twój blog jest świetny, no nie? :D KOCHAM TO♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńOjej,kocham<3 Niech będzie rozdział z perspektywy Mel bo jestem ciekawa gdzie ona się szlaja:-o a i jeszcze pycia prośba aby znów było tak wesoło jak na początku,ponieważ taki Louis z żyletką to brrr...(masakra)
OdpowiedzUsuńWow
OdpowiedzUsuńAaaaa! Dodawaj następny, bo sram z czekania! Zajebiście piszesz, nigdy nie jest tak, że 'mulisz' czy coś. Chcę tego więcej! I jeszcze na koniec taka pycia, pytka prośba... Jak oderwiesz sie od pisania do wbij na mojego bloga i zostaw komentarz, bo nie wiem czy mam to dalej ciągnąć, czy nie...
OdpowiedzUsuńhttp://i-always-dream-can-come-true.blogspot.com/
cudny *.*
OdpowiedzUsuńDziewczyno rozwaliłaś moją psychike chociaz była rozwalona już wczesniej moim zyciem ale dziękuje ci tym blogiem pomagasz mi przetrwac ..i wiedz ze czesto chce zrobic to co Lou w tym rozdziale ale jakos nie mam odwagi ....a tak bardzo chce i to nawet z tego samego powodu milosc to tylko glupie odczucie ktore z dnia na dzien slabnie az wreszcie zniknie i ngdy wiecej nie wróci. ale blob tak czy siak jest zajebisty
OdpowiedzUsuńWiem że pewnie wolałabyś nie widzieć tutaj mojego komentarza, ale muszę go napisać. Nie zdziwię się nawet jeśli od razu po przeczytaniu go usuniesz. O ile w ogóle go przeczytasz. Nie ważne... Zresztą nawet ważne!!! Chodzi oto że cię zawiodłam! Nie tylko Ciebie... Zawiodłam wszystkich włącznie z samą sobą. Początkowo zaczęłam coraz mniej odwiedzać mojego bloga i wasze też. Aż w końcu doszło do tego że je totalnie zaniedbałam... Wstydzę się mojego zachowania. Nie zdziwię się jeśli w ogóle nie będziesz chciała mnie znać. Sama nie chce siebie znać (ale nie mam wyjścia, musze spędzać z sobą czas ;P). Pamiętam jak pod naszymi rozdziałami pisałyśmy dziwne, śmieszne i zwariowane komentarze... Strasznie za tym tęsknie... Tęsknie za moją internetową sisters którą byłaś Ty!! Może uznasz mnie za porąbaną idiotkę ale teraz ryczę... Ryczę z 2 powodów: Pierwszym jest to że zawiodłam wasze zaufanie i nie mogę sobie tego wybaczyć. Drugi to twój rozdział... Nie chodzi oto że jest tak dennie napisany... Wręcz przeciwnie... Jest boski... I te wszystkie odczucie Lou tak cudnie napisane, że aż chce mi się ryczeć... To takie smutne ;(
OdpowiedzUsuńNie będę się rozpisywać bo pewnie i tak mój komentarz tutaj nie jest Ci na rękę... Przepraszam i pozdrawiam ;** Kiedyś odwiedzałaś mojego bloga więdz jeśli masz ochotę zapraszam na nowy rozdział:
www.just-by-me-1d.blogspot.com
PS. Nie myśl sobie że nie odwiedzałam wcześniej twojego bloga. Czytałam go cały czas tylko robiłam to na telefonie. A komentarzy z fonka nie chciałam dodawać bo były by za krótkie. A ty zasługujesz na najdłuższe komki na świecie <3 Jeszcze raz pozdrawiam... ;]
niech ona wróci:(
OdpowiedzUsuńTa piosenka jest od Jersey Green. Ona ją napisała jako jak mogłaby wyglądać po zerwaniowa piosenka Taylor. I jej sie to udało bo teraz wszyscy mysla ze to piosenka Tay a nie jest ^^
OdpowiedzUsuńOMG mam przez ten rozdział zrytą psychikę ... Aczkolwiek muszę przyznać że wciąż mnie zaskakujesz ... ;)
OdpowiedzUsuńloff ^^