sobota, 15 grudnia 2012

Rozdział 8 ''Wasz Duet '' .

***

Obudziły mnie promienie słońca. Otworzyłam oczu i leniwie się przeciągnęłam. Pierwsze co zrobiłam to odruchowo obróciłam się na drugi bok żeby zobaczyć czy leży obok mnie. Nie, nie ma go. Od razu posmutniałam. W końcu jestem na niego wściekła ale ...nie było go całą noc - martwię się o niego. Bez zastanowienia rozejrzałam się po pokoju - cała czwórka słodko spała. Znów odwróciłam się w stronę pustego miejsca obok mnie. Chciałabym teraz widzieć jak śpi z uśmiechem na ustach. Chciałabym mieć stuprocentową pewność że nic mu nie jest. O czym ja w ogóle myślę ..?
Wywlekłam się z łóżka i poszłam w stronę łazienki. Dziś miałam mieć pierwszą próbę dlatego obudziłam się wcześniej niż chłopcy.
Stanęłam przed lusterkiem i spojrzałam na moje odbicie ; byłam przemęczona. Na moich policzkach były widoczne trasy które w nocy same wytaczały moje łzy.
Odkręciłam kran i przemyłam sobie twarz zimną wodą - nic to nie dało. Czułam się okropnie. Najchętniej zanurzyłabym się teraz pod kołdrą i nie wychodziła spod niej przez cały dzień.
Ubrałam się i wyszłam z pokoju.

Zanim się obejrzałam stałam już przed dużymi metalowymi drzwiami. Z siłą je pchnęłam i weszłam do sali prób w której czekała już na mnie Cheryl Cole. Kobieta promiennie się do mnie uśmiechnęła. Podeszłam bliżej niej a jej wyraz twarzy od razu się zmienił.
- Wszystko w porządku ? - spytała z troską patrząc na moją przemęczoną twarz.
- Tak, wszystko gra - wymusiłam uśmiech.
- Na pewno ? Marnie wyglądasz - nadal stawiała na swoje.
- Jest dobrze - mruknęłam.

*

Ja i Cole siedziałyśmy na rogu ogromnej sceny. Powiedziała że zaraz dotrze tu moja ''niespodzianka''. Już bałam się jej pomysłów. W każdym bądź razie ... nie mam dziś ochoty na żadne niespodzianki.
- A co z piosenką ? - spytałam.
- Zaraz się przekonasz - kobieta poruszyła brwiami a na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
Siedziałyśmy tak jeszcze troszkę aż w końcu drzwi do sali się uchyliły. Zeskoczyłam ze sceny i otwarłam usta ze zdziwienia. Do sali weszli chłopcy. Mój wzrok od razu padł na niego - nie wiem do końca dlaczego. Tylko że .. był jakiś nie obecny. Nie patrzył w moją stronę.
- Co oni tu robią ? - spytałam.
- Śpiewacie razem - uśmiechnął się Simon wychylający się zza drzwi - Dobrze wiesz że połączyliśmy chłopców w zespół ale .. brakowało nam jeszcze jednego głosu - posłał mi uroczy uśmiech.
Zaczęło się we mnie gotować ! Mam być z chłopcami w zespole ?!
Stałam tak oszołomiona i patrzyłam na Zayn'a, Hazzę, Niall'a i Liam'a. Potem coś we mnie pękło. Pobiegłam w ich stronę i padłam na Zayn'a. Zrobiliśmy w piątkę wspólnego 'miśka'.
- Gratulacje - uśmiechnęła się Cheryl.
To była najwspanialsza niespodzianka na świcie.

*

- One Step ! - wrzasnął Harry.
- Nie ma mowy ! Jak to brzmi ? Lepsze będzie One Blast, nie sądzicie ? - zaczął Niall.
- Nie ... a może Zayn i jego banda ? - wyszczerzył się Mulat a wszyscy spojrzeli na niego jak na idiotę - Nie to nie ... -mruknął zawiedziony.
- A może One Beat ? - spytał Liam.
- Albo One Momery ? - swoją propozycję znów podał Hazza.
Kłócili się już tak od jakiejś godziny. Tylko ja i Louis nie przekrzykiwaliśmy się razem z nimi. Siedzieliśmy cicho i patrzeliśmy na wydzierających się chłopców.
- Macie już nazwę, chłopcy ? - spytał Cawel .
- Tak ! - wrzasnęli chórem.
- Więc ? - Cole przewróciła oczami.
Chłopcy znów zaczęli krzyczeć swoje propozycje. Wkurwiało mnie to !
- One Direction ! - wydarłam się wstając z podłogi.

Wszyscy osłupieli i spojrzeli na mnie. Na wszystkich twarzach pojawił się uśmiech.
I tak powstało One Direction. Zespół. Band. Przyjaciele. Drużyna.

*

- Oto wasza pierwsza piosenka  - uśmiechnął się Cowel podając kartkę Liam'owi.
Li dokładnie przestudiował wszystkie słowa. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Okratkiem spojrzał na mnie a ja walnęłam ;
- Czego chcesz wariacie ?
Li tylko się zaśmiał i podał mi kartkę z piosenką. Niepewnie spojrzałam na tekst - normalny ale z drugiej strony ... taki śliczny i romantyczny... Zaniepokoiło mnie tylko jedno. Na środku kartki widniał gruby, ciemny napis '' Duet Louis'a i Mellodie''. Aż wzdrygnęłam i odruchowo spojrzałam na Louis'a który chwilę potem szybko wytargał mi kartkę z rąk.
- Co to ma być ? - spytałam.
- Wasz duet - uśmiechnęli się Cheryl i Simon jednocześnie.
- Wsadźcie sobie ten wasz duet w dupę ! - warknął Louis i rzucił kartkę w stronę Cowel'a.
Po raz kolejny poczułam mocny ucisk w okolicach serca. Chłopak wstał z podłogi i ruszył w stronę metalowych drzwi. Zatrzymały go jedynie słowa naszego ''nauczyciela'' ; 'Śpiewasz z nią albo wylatujesz'. Louis stanął jak słup a potem powoli odwrócił się w stronę Cowel'a.
- Nie możesz mi tego zrobić !
- Uwierz mi, mogę ! Bierzesz kartkę i siadasz obok Mellodie lub pakujesz się i wracasz do Doncaster - wrzasnął na niego mężczyzna.
Lou obrzucił go złowrogim spojrzeniem. Potem spojrzał na mnie. Spuścił głowę i bez słowa ruszył w naszą stronę. Siadł obok mnie i walnął ;
- Dawać tą kartkę.
Nie wiem dlaczego ale poczułam się tak jakby z serca spadł mi ogromny kamień.

* Perspektywa Liam'a * Parę Godzin Później *

- Louis ! Skup się ! - kolejny raz wrzasnął Simon.
Spojrzałem na przyjaciela który z piosenką męczył się już którąś godzinę z rzędu.
Ja, Harry, Niall i Zayn siedzieliśmy na rogu sceny i patrzyliśmy na Mell i Lou. Stali na środku sali obok naszego opiekuna, w ręce trzymali kartki i kolejny raz śpiewali swój duet. Melli szło całkiem nieźle ale było widać że Louis'owi to nie pasuje.

Simon chwycił Louis'a za ramię i siłą przeciągnął tak że teraz stał na przeciwko Mellodie.
- Słuchaj, to na pewno zadziała ...- kontynuował mężczyzna - ...śpiewaj i patrz jej w oczy. Będzie ci się lepiej śpiewało jak się wczujesz. Dalej, zaczynaj - szturchnął Louis'a.
Chłopak wziął głęboki oddech i spojrzał Mell w oczy - tak jak mu kazano. Zaczął ;

''I always needed time on my own
I never thought I'd need you there when I cry
And the days feel like years when I'm alone
And the bed where you lay
Is made up on your side ''

*Perspektywa Mellodie* 

- Lepiej ? - warknął w stronę naszego opiekuna.
- Nie. Na castingach byłeś lepszy. Lou, nie potrafisz śpiewać. Zaczynaj od początku - westchnął. 
Myślałam że Louis dowali mu zaraz jakąś pyskówką ale ... teraz pokiwał bezczynnie głową i znów spojrzał w moje oczy. Zaczął śpiewać. Patrzyłam na niego - w jego oczach nie było żadnych uczuć. Tak jakby chciał wykrzyczeć na głos ' Odpierdolcie się ode mnie ! ''.
Powtarzał tę część piosenki jeszcze jakieś 10 razy. Za każdym razem brzmiał tak samo. W końcu coś we mnie pękło ;
- Panie Simon ..- zaczęłam - ...czy Lou może oddać tą piosenką innemu ?
- Niby dlaczego ? Duet jest dla ciebie i dla niego - sprzeciwił mi się.
- Ale pan tylko go męczy. Nie zaśpiewał tego dobrze bo nie chce śpiewać  ze mną - powiedziałam pewnie.
Cowel spojrzał na mnie i głęboko westchnął. Zakrył sobie twarz dłońmi i wymamrotał ;
- Lou, zamień się z Niall'em.
Chłopak spojrzał na mnie a ja na niego. W jego oczach nadal nie było widać nic. Odwrócił się ode mnie i podszedł do Niall'a po czym wcisnął mu kartkę z tekstem w dłonie. Potem przemierzył całą sale i wyszedł trzaskając za sobą drzwiami.
Wiecie, czuję się już lepiej. Niech idzie do Carli i niech pierdoli na wszystko. Dostał się do X-Factor a teraz ..... ?! Po co ja się nim przejmuje ? Niech robi co chce ...

*

Z Niall'em śpiewało mi się raźniej i weselej ale ... to nie jest to.
Ja, Harry, Zayn, Liam i Niall spędziliśmy z Simon'em i Cheryl praktycznie pół dnia. Na sali przesiedzieliśmy do 16.30.
- Jutro kolejna próba - uśmiechnął się Zayn kiedy wyszliśmy z sali i zaczęliśmy podążać w kierunku 69.
- Tak. Ciekawe czy Lou znów strzeli na niej focha - zaśmiał się Niall.
- Nie przyjdzie - mruknęłam - Mogę się założyć. W pokoju też go nie będzie. Na pewno. Jestem przekonana.
- Może. Ciekawe co go ugryzło ... - zastanowił się Hazz.
- Może źle się czuje ... albo tęskni za rodziną - powiedział Liam.
- Jasne ... on nie tęskni. Nie ma serca - warknęłam w stronę Liam'a a ten lekko się skrzywił i szturchnął Harry'ego który od razu rzucił mu dziwne spojrzenie.

*Perspektywa Zayn'a*

Zaczęliśmy powoli dochodził do pokoju. W oczu wpadły mi już drzwi od naszego pokoju tylko że ... była o nie oparta Carli ... którą zachłannie całował Louis. Od razu spojrzałem na Mellodie która ślepo wpatrywała się w parę. W tym momencie miałem zamiar zabić tego gnoja !
Cała nasza piątka doszła do drzwi.

- Eghmm...chcemy wejść.. - mruknął Liam.
Taak. Tyle że Lou nie kończył swojej zabawy.
- Louis ... - Niall dźgnął przyjaciela w ramię.
Nie wytrzymałem i siłą odepchnąłem Loui'ego i Carli od drzwi. Para oderwała się od siebie. Chłopak rzucił mi wrogie spojrzenie.
- Możecie już iść - warknąłem.
- Z przyjemnością - walnął a potem rzucił Mellodie bezczelny uśmiech. Louis chwycił Carli za rękę i oboje skierowali się do pokoju dziewczyn. Spojrzałem na Mellodie która udawała że nic się nie stało. Dobrze wiem że lubi Louis'a ... lubi ? Wiem że to jest coś więcej.
- Chłopcy, wejdźcie do pokoju - uśmiechnąłem się otwierając drzwi - Ja porozmawiam z Mell - Chłopcy od razu spełnili moją zachciankę. Weszli do pokoju zamykając za sobą drzwi. Obróciłem się w stronę przyjaciółki która na twarzy miała przylepiony sztuczny uśmiech.
- Mell, rozumiem cię ... wiem że Louis jest ... - zacząłem ostrożnie.
- Nikim - dokończyła za mnie - O to ci chodziło ? - uśmiechnęła się - Jest dla mnie nikim. Nie rozumiem dlaczego chcesz ze mną rozmawiać. Niech się puszcza na lewo i prawo. Mam go głęboko gdzieś.
- Nie oszukuj się, nie można igrać z miłoś... - złapałem ją za rękę ale ona od razu mnie od siebie odepchnęła.
- Zayn ! - wrzasnęła - Możesz już iść do chłopców !
- Słuchaj, w każdej chwili możesz do mnie przyjść i porozmawiać, wiesz ?
- Nie skorzystam - warknęła i weszła do pokoju zostawiając mnie na korytarzu.

* Perspektywa Mellodie *

Nie zwracając uwagi na chłopców siedzących na łóżkach, podeszłam do mojej walizki i wyciągnęłam z niej mały potargany zeszycik i ołówek. Posłałam przyjaciołom słodki uśmiech i ponownie wyszłam z pokoju. Skierowałam się do schowka ...

Siadłam na krawędzi dachu. Na kolanach ułożyłam sobie zeszyt.

''Kochana Mamusiu ! '' - napisałam - '' Tak bardzo chciałabym żebyś była teraz przy mnie. Chciałabym się teraz do Ciebie przytulić i powiedzieć że bardzo Cię kocham. Chciałabym wreszcie Cię zobaczyć i porozmawiać. Powiedziałabym Ci że czuję się strasznie oszukana ... Myślałam że mogę mu zaufać. Byłby wtedy wspaniały ... jednak nie jest.'' - pisząc to otarłam sobie łzę z policzka która nieoczekiwanie mi się wymknęła - ''Wiesz, myślę że jestem dziwna. Kocham sposób w jaki On mnie oszukuje i ośmiesza. To dobrze ? Jednak chciałabym żeby dał mi to czego Ty nie potrafiłaś mi dać, to czego mnie pozbawiłaś tuż po urodzeniu. Chciałabym żeby otoczył mnie troską i opieką której jeszcze nigdy nie doświadczyłam. Wtedy - wczoraj na dachu - czułam się spełniona. Mogłam mu się wyżalić i wtulić się w niego płacząc. 
Powiedział że mnie nie zostawi ... kłamał. Powiedział że jestem sierotą. To wszystko przez Ciebie !''- tym razem z moich oczu zaczęły płynąć potoki łez. Próbowałam je opanować ... jednak nie potrafiłam - ''To Ty jesteś wszystkiemu winna ! Gdybyście mnie z tatą nie zostawili byłoby inaczej ! Nie byłabym wtedy głupią sierotą a On nie powiedziałby tego ! Nie siedziałabym tu teraz i nie płakała z byle powodu ! Myślisz że to jest zabawne ? - Nie, nie jest ! Nienawidzę Was - Ciebie, Taty i Louis'a ! Dziękuję że się mną opiekujecie i że cały czas ze mną jesteście ''. - zanim zrobiłam cokolwiek, jeszcze się podpisałam - ''Sierota'' . Potem wstałam i wyrwałam kartkę z zeszytu. Zgniotłam ją a potem rzuciłam z całej siły przed siebie.


----------------------------------

Witam Moje Księżniczki <3
Jak tam ? ^^
Nie wiem jak wam ale ... mi się ten rozdział podoba i jestem z niego zadowolona. xD . ! Chyba pierwszy raz napisałam tak o tych wypocinach -,-
I ... pytanka ;
1) Co sądzicie o uczuciach Mellodie ukazanych w tym oto rozdziale ? ;P
2) A kolejne zachowanie Lou ? (Wiem, robię z niego takiego dupka -,- )
3) Początek One Direction ? ^^
4) Co sądzicie o liście Mell ?

Mogłybyście napisać w komentarzach coś o sobie ? ;D Tak tylko ... chciałabym po prostu wiedzieć coś o moich Miśkach <3 (Niezbędna informacja - Data urodzenia - Mogłybyście ? ) xD

Następny rozdział przeczytacie dopiero w ... czwartek lub środę za tydzień ...
Niestety nie mam pomysłów i ... Kara Na Lampa -,- Teraz weszłam na szybko (Korzystając z nieobecności mamusi ;* )

Tam, ta ...ta ....daaaam ! 
Zgłosiłam to coś na konkurs ''BLOG MIESIĄCA ; GRUDZIEŃ 2012 '' !  Ocipiałam chyba -,- Dobra ... więc, zachęcaaaam do głosowania  O TU - Będę wdzięczna za każdy oddany na mnie głos ;D Możecie zagłosować na tego bloga już w poniedziałek ;D Z góry dziękuję =*

Miłego Dnia xx 







24 komentarze:

  1. BOSKIE *__* kocham tego bloga <3 leżę chora w łóżku i wchodzę co godzinę, żeby zobaczyć czy dodałaś! i w końcu! : 3
    1) hmm... myślę, że jest jej bardzo ciężko, ale stara się być silna i udawać, że nic się nie dzieje
    2) faktycznie okropny dupek, ale i tak go kocham <3 mam nadzieję, że już niedługo przeprosi Mell : 3
    3) będzie ciekawie... ^^
    4) jak zaczęłam czytać ten list, to myślałam, że napiszę do swojej mamy coś typu ''szkoda, że cię nie ma''. nie sądziłam, że napisze coś takiego.
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3
    życzę weny .xx

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie to jest najlepszy rozdział jaki napisałas. a przeciez ty piszesz super! głupi Louis...wredna ciota i tyle ;)
    nie sądziłam że ona wyrwie ta kartke tak naprawde :)
    ciekawe czy Ktos sie w niej zakocha ? ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że muszę tyle czekać na kolejny rozdział ale twój blog jest boski ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. DALEJ prooosze umre bez kolejnego rozdziału prooosze ;333

    OdpowiedzUsuń
  5. mam andzieje e louis przeczyta tą kartke :)
    boski rozdział !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ;) Bardzo mi się podoba ;p
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też ten rozdział się podoba i tez jestem z niego zadowolona :D
    1) Ona jest taka biedna :'( Robi dobrą mine do złej gry .
    2) On jest okropny ! Tak robisz z niego dupka i to wielkiego !
    3) Słodkie :*
    4) Nie ma sie komu wyżalić...

    Chcesz cos wiedzieć o mnie tak ?? To ciekawe...
    Mam na imię Aleksandra czyli Olka, moim ulubionym kolorem jest czerwony, lubię wiśnie, boję się dużych dzrzew O.o, nie jestem normalna, ale przeciez nikt nie jest, mieszkam w Lublinie, mam jasne bląd włosy i zielone oczy, mam brdzo dziwne poczucie humoru:D lubię deszcz, mało kto wie jaka jestem naprawdę, bo na co dzień nie jestem sb, tak juz mam :( Zawszę mówie co mysle i mam często przez to kłopoty, nie nawidzę zimy, nie widze w niej nic fajnego, często się nudzę, uwielbiam sie wygłupiać i bawić, jestem dość dziecinna, dużo osób nie lubi siebie, a ja siebie kocham :) zapomniałam-jeszcze data urodzenia - 09.09.1999r. fajna, prawda ??

    OdpowiedzUsuń
  8. Serio nie możesz dodawać rozdziałów częściej ??!!! Co nie zmienia faktu że kocham twoje opowiadanie :) Szkoda że Louis jest taki dla Mell, ale mam nadzieję, że niedługo się pogodzą.

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty ten rozdział nie myślałam że dodasz go dziś nieżle szkoda mi Mell bo ona go serio kocha a on co taki dupek z nniego i tyle mam nadzieje że on też jednak coś do niej czy=uje czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny ;) obstawiam że Lou znajdzie ten list i zobaczy co zrobił, następnie będzie chciał się zabić ale Mell go powstrzyma ;d

    OdpowiedzUsuń
  11. Na poczatek to ten rozdział jest świetny, no i odpowiedzi:
    1)Myśle że jest jej bardzo trudno z tym wszystkim i tak naprawde chętnie by wyrzuciła wszystko co chciała by powiedzieć
    2)Myśle że robi to specjalnie i tylko po to żeby Mel była zazdrosna i mam nadzieje że wkońcu coś bedzie coś między Meli LOuisem
    3)Ciekawy początek i dalej na pewno też bedzie ciekawie
    4)Po prostu wyrzuciła z siebie wszystkie emocje na kartke papieru

    Coś o mnie....
    Mam na imie Gabrysia mam 12 lat za niecały miesiąc bede miała 13 lubie śpiewać i później może jeszcze coś dopisać

    OdpowiedzUsuń
  12. O Matko ! Ja płaczę! Ale mi się smutno zrobiło jak przeczytałam ten list. ;(
    Biedna Mel. Ma tyle problemów i jeszcze ten Lou. xd
    Ciekawe czy Lou znajdzie ten list ;p Mmm no ale wyczuwam,że będzie się działo. ZAWSZE się tu dzieje. Szkoda ze tak rzadko dodajesz rozdziały ,a ja zawsze mam chcicę na twoje opowiadanie ! PLIS DODAWAJ CZĘŚCIEJ BŁAGAAAM !
    ;DD ACH no czekam na kolejny ;* Moje kochanie ;*

    1)Uczucia idealnie dobrane do sytuacji.
    2) Jest duupkiem, no ale mu tez jest ciężko... Całowanie z Carli mógł jej zaoszczędzić hehe <3 ( no ale bez tego nie było by tego napięcia ii to mnie w twoim opowiadaniu przyciąga jak magnes)
    3)No interesująco się robi.
    4)Jak już pisałam - czytając ten list PORYCZAŁAM się .Ach smutny ten list.

    Hmmm ,a o mnie : Beata . Mam 16 lat. Urodzona 2 czerwca 1996r.
    ;DD KOCHAM muzykę i wygłupy z przyjaciółmi. Lubię robić bransoletki z muliny.
    KOCHAM♥
    Bella ;p
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja czuję, że Louis znajdzie ten list!!! I oczywiście, na końcu Lou i Mel będą parą!

    OdpowiedzUsuń
  14. 1) Hmmm... Nie wiem jak odpowiedzieć. Mell w tym rozdziale jest jakby...zagubiona. Nie wiem czy to dobre określenie, ale chyba zachowywałabym się tak samo gdyby chłopak, w którym się zakochałam, tak mnie traktował.
    2) Lou jest beznadziejny w tym rozdziale -,- taki... ugh...;/ Mam jednak nadzieję, że się zmieni. I liczę, że na zdjęcie szwów pojedzie z Melli :P
    3) Hehe... Ciekawie się zapowiada :D Już nie mogę się doczekać pierwszego występu na żywo w xFactor :P
    4) Jednym słowem- smutny... A szczególnie moment, gdzie napisała, że nienawidzi rodziców i Louis'a :(

    Rozdział jest w ogóle CUDNY!!! Kocham twoje pomysły i choćby nie wiem jak były napisane, to i tak będą mi się podobały ! :D

    I co Ci mogę o mnie powiedzieć.
    Imię: Kamila
    Pseudo: Kama
    Data urodzenia: 26.03.1997
    Miejscowość: Kłobuck koło Częstochowy
    Rodzina(dom): mama- Agnieszka, tata- Paweł, siostra- Olga, brat- Maciek
    No nie wiem co byś chciała jeszcze wiedzieć... Jeśli jest coś takiego do zapytaj a odpowiem.

    To chyba na tyle...

    PS. Dziękuję Ci za komentarz na moim blogu :D
    Kocham.! <33 ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej ...Kamuś ;** Od razu pytam jak tam z twoją biedną łapką ? ;3
      Dziękuję Ci za tak ślicznego komantarza, a co do moich komentarzy na twoim blogu, to nawet mi nie dziękuj, bo piszesz fenomenatlie <3
      Chyba znów mi w myślach czytasz ; Od razu przyznam się do tego, że Mell pójdzie z Lou na do szpitala na zdjęcie szfów . xD
      KoChAm <3

      Usuń
  15. Znowu się poryczałam. Boże, co ty ze mną robisz, no! ; o
    AHAHAHAHA, ZOBACZYŁAM WŁAŚNIE, ZE MASZ 69 CZŁONKÓW NA TYM BLOGU.
    Zero skojarzeń!
    1) Mel jest trochę zagubiona w tym swoim pokręconym życiu, nie? W końcu każdy chciałby znać swoich rodziców... A jeszcze Lou wiecznie po niej "jedzie" gdy są w pobliżu chłopców. Zresztą, ona nie lepsza, aczkolwiek ma prawo się odgryźć : )
    2)A Lou to się chyba zakochał i się przed tym broni tym swoim zakochaniem. :)
    3)Jestem jak najbardziej za. Tym bardziej, że jest tam Mel i chłopcy, to wszystko sprawia, że są mają szansę być jeszcze bardziej zżyci niż dotychczas :]
    4)Hm.. Komuś trzeba się wyżalić, a jeśli nie ma mamy, to ma prawo napisać do niej. Wiesz taki list bez odbiorcy. Jest całkiem okej. Strasznie mnie wzruszył ten list. Za uczuciowa jestem;]
    Data urodzenia moja jest taka : 26.03.1997 :)
    Imię me Kasia (okropne jak nie wiem co) Straszna ze mnie łajza, no i nie umiem pisać opowiadań. :D
    Czekam na następny rozdział! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, no co ty ? - 69 ? - Jakie z tym skojarzenia mogą być ? xD
      Ehe...poryczałaś się ? Nie wiem dlaczego -,- Rozdział jak rozdział, ale wiesz ... Jak ryczysz, to ja razem z tobą <3
      Kasiuuuu ;* - Widzisz jak to ślicznie brzmi ? A ty mi tu, że brzydkie ;/
      Jeeej *--* Dziękuję Ci za takie długaśne, słodziutkie i urocze komentarze ;3 Tego czytałam jakieś pięć razy. xDD
      Pozdrawiam, ściskam i życzę zdrówka <3

      Usuń
  16. 1) Jej jaka Mel jest uczuciowa i sądzę że reaguje bardzo odpowiednie.
    2) Co do Lou, zobaczycie jeszcze będzie błagał Mel na kolanach aby mu wybaczyła.
    3) Początek nie zły chłopaki+Mel=sukces
    4) List jest bardzo uczuciowy i wyraża chyba wszystko co odczuwa Melodie
    O mnie:
    data wyprodukowania: 1.11.1999 Made in Poland :) nazwa fabryczna: Ewelina :) Robot wyprodukowany do: pisania blogów, czytania ich i komentowania, denerwowania koleżanek i płakania na Titanicu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. 1) strasznie uczuciowa ale i tak ją lubię ^^
    2) zgadzam się z ewelajną xD
    3) spoczko ;_;
    4) fascynująco-intrygujące ( chociaż nie do końca wiem co znaczy intrygujące xDD)
    rozdział zajebistyy ♥ jak zwykle z resztą dlaczego nie wcześniej niż w środę ;_;
    o mnie:
    imię:karolina , 30.05.1999.r ,nie wiem co jeszcze może że LoFFciam koty,zwierzęta,jedzenie , twojego bloga , marchewki i to chyba tyle xDD
    mam 'tłajtera'(twittera)@krajowaaa

    OdpowiedzUsuń
  19. liste jest niezły ma nadzieje ze louis go przeczyta !!
    uczucia były dobre no bo co ona może czu do rodziców którzy ją zostawili i do tego dupka louisa!!
    no louis sie nie zbyt wykazał ale to sie pewni zmieni i co dolistu to tez ma nadzieje ze go przeczyta
    początek one direction zarombisty !!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham twoje opowiadanie, ale nie rób z Lou juz takiej świni. Mam nadzieje, ze Lou znajdzie tą kartkę i przeczyta co napisała Mellodie i ja przeprosi i wszystko bedzie ok ;)
    Zapraszam do mnie another-world-tomlinsonowa13210.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdział bardzo fajny.

    Informacja o mnie? Uwielbiam czytać.

    OdpowiedzUsuń