czwartek, 8 listopada 2012

Rozdział 40

Ja : Louis ! Stój ! - wrzasnęłam biegnąc za nim. W końcu złapałam chłopaka za rękę. Całą siłą przytrzymałam go przy sobie. W oczach miałam łzy a serce trzęsło mi się jak opętane.
Ja : Proszę cię, stój ... - jęknęłam splatając nasze palce razem.
Lou : Czego ode mnie chcesz ? - warknął odwracając się do mnie przodem - Myślisz że to nie bolało ? Harry jest moim najlepszym przyjacielem a ty ... jesteś moja.
Ja : A myślisz że nie bolało mnie to jak widziałam cię z Eleanor ?
Lou : Alex ... to nie byłem ja. Nie ufasz mi ? - szepnął patrząc mi w oczy.
Ja : Nie chodzi o to że ci nie ufam tylko o to że ...
Lou : Więc o co ? - warknął wyrywając swoją dłoń z mojej.

I co ? Pustka w głowie. Patrzyłam cały czas na niego myśląc że to coś da. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Koniec. Wreszcie do głowy przyszedł mi pomysł.
Ja : Powiem ci coś dobrze ? - delikatnie się uśmiechnęłam a chłopak przewrócił oczami - Wiesz ... w pierwszy dzień ... wtedy kiedy byliśmy w samochodzie ... ja nie potrafiłam ci się oprzeć. Twoim oczom - uśmiechnęłam się - Nadal tak mam. Zawsze kiedy patrzę w twoje oczy ... mogę wszystko - głęboko westchnęłam robiąc dosyć długą pauzę w wypowiedzi - A pamiętasz nasz pierwszy pocałunek ? Odwzajemniłaś a potem udawałeś że mnie nie znasz. Wiesz że jak ludzie całują się po raz pierwszy to ... to uczucie jest nie do opisania ? Ja mam tak do teraz. Za każdym razem kiedy mnie całowałeś ja po prostu rozpływałam się w twoich objęciach. Nie wiem czy masz to samo uczucie przy każdym naszym pocałunku ... jeśli masz to wiedz że naprawdę jesteśmy dla siebie przeznaczeni. Wiem że te słowa na pewno wydają ci się jedną wielką pomyłką ale ja ... ja cię kocham.
Louis spojrzał na mnie z troską a ja spuściłam tylko głowę. Bałam się jakiejkolwiek jego reakcji. W koło nas panowała chora cisza której nie dało się przerwać niczym. Na myśli miałam tylko jedno ; To że nadal go okłamuję. Nie powiedziałem mu jeszcze jednego.
Ja : Louis ... ja nie pierwszy raz całowałam Hazzę ... ale ... żałuję tego bo kocham tylko ciebie - jęknęłam a z moim oczu poleciał znów strumień łez.
Lou: Masz te samo uczucie za każdym razem kiedy całujesz Harry'ego ? - mruknął bez emocji. Potem odwrócił się ode mnie i tak po prostu odszedł. Zostawił mnie samą. Krzyczałam jeszcze długo jego imię i że go kocham tak żeby uświadomić mu to. Na próżno. Louis oddalał się ode mnie coraz bardziej. Z każdym jego krokiem coraz bardziej go nienawidziłam. Moje serce rozrywało się na jeszcze więcej kawałków. Stałam tak i krzyczałam przez jakieś 10 minut. W końcu poczułam ciepłą rękę na ramieniu. Odwróciłam się i ujrzałam Hazzę.
H : Alex .. przepraszam - spuścił głowę - Ja nie chciałem i ...
Ja : Idź już - walnęłam odpychając go od siebie - zostaw mnie w spokoju. Potem tak po prostu odeszłam. Zostawiłam go samego tak jak przed chwilą zostawił mnie Louis. Poszłam prosto do domu. Przekroczyłam próg domu i od razu w oczy wpadła mi Katrine. Bez namysłu powoli podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam. Zaczęłam płakać jak głupia.
K : Słonko ... przestań ... - szepnęła gładząc moje włosy.
Ja : Ale to moja wina ... - ledwo wyjąkałam.

~ Dwie godziny później ~
Ja i Kat wybrałyśmy się do centrum handlowego w celu znalezienia jakichś ślicznych sukienek na ślub Gemmy który miał odbyć się już za dwa dni. Cały czas płakałam chodząc za przyjaciółką która próbowała rozśmieszyć mnie na wszelkie sposoby. Jej starania były na marne ; w końcu złamałam serce Hazzie i Louis'owi po tym jak sam zrobił to samo mi. Moje życie nie ma już najmniejszego sensu.
Po dwóch godzinach ociągania się po sklepach Kat kupiła sobie TO a ja znalazłam dla siebie coś Takiego.  Nie cieszyło mnie nawet łażenie z przyjaciółką po sklepach ani tak sukienka -,-
Jakieś dobrych parę godzin później wróciłyśmy do domu. Byłam tak zmęczona tym dniem że nie miałam siły na nic. Od razu poszłam się umyć i przebrać w coś mięciutkiego. Walnęłam się na łóżko i po raz kolejny zaczęłam płakać. Nie miałam ochotę nawet na rozmowę z Katrine.
Nie spałam pół nocy. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Było mi tak strasznie źle na sercu. Moja psychika cierpiała nad tym jeszcze bardziej. Potrzebowałam GO przy sobie. ICH. I Hazzy - mojego przyjaciela - i Louis'a - najwspanialszego chłopaka na świecie. W nocy próbowałam się ciąć kolejny raz. Jednak nie zrobiłam tego. Nie potrafiłam. Bałam się że stracę nad tym jeszcze więcej.
Budzi się kolejny dzień a ja nie zmrużyłam nawet oka. Zero kontaktów ze światem - tylko ciemny pokój, łóżko i duża poducha której praktycznie nie wypuszczałam z rąk. Tam minął mi kolejny dzień.
~ Następny dzień - Ślub Siostry Hazzy ~
Liam miał przyjechać po mnie i Katrine około 12.30 - została nam godzina. Na początku protestowałam .. nie chciałam widzieć ani Louis'a ani Hazzy. Znienawidziłam ich w ciągu dwóch dni. Jednak obiecałam Harry'emu że przyjdę.
K : Alex ! Liam już jest ! - z rozmyśleń wyrwał mnie kwik Katrine dochodzący z dołu. Dokonałam jeszcze parę poprawek w makijażu i zeszłam na dół. W drzwiach stał już Li. Wyglądał tak ślicznie w garniturze. Zdaje mi się że Lou wyglądałby w nic 100 razy lepiej ale ... nie ! Nie myśl o nim wariatko !
Li : Cześć mała - przywitał mnie Daddy a ja delikatnie się uśmiechnęłam - Gotowe ? - spytał chwytając Kat za rękę.
K : Jasne - pocałowała chłopaka w policzek a chwilę potem cała nasza trójka siedziała już w samochodzie Liam'a.
Chwilę potem staliśmy już pod kościołem. Wyszliśmy z samochodu i podążyliśmy w stronę ogromnego budynku z cegły. W kościele było strasznie duszno ; ogrom ludzi i świece przez które oddychało się jeszcze gorzej. Siedliśmy do ławki. Dopiero potem skapnęłam się że siedzę obok Hazzy. Chłopak nawet na mnie nie spojrzał. Próbowałam szturchnąć go lub coś ale to nie dało nic. Nagle zabrzmiał marsz weselny a do kościoła wkroczyła piękna brunetka w równie pięknej białej sukni. Dziewczyna podążyła w stronę ołtarza przy którym czekał już na nią jej wybranek. Zauważyłam że w oczach Hazzy zabłyszczało parę łez. Nie dziwię mu się - w końcu to jego starsza siostra. Pod koniec nawet ja się popłakałam. Zawsze miałam miękkie serce w które łatwo wbić nóż.

Jesteśmy właśnie na ogromnej przecudownej sali w starym zamku. Wszystko przystrojone jest na biało - niebiesko. Na białym suficie wisi ogromny żyrandol z malutkich pereł. Parkiet na sali lśnił. Zanim weszło się do sali, mijało się schody który prowadziły na ogromny balkon .
N: Hej - uśmiechnął się siadając obok mnie przy stole.
Ja : Cześć - uśmiechnęłam się - jak tam u Nicole ? - spytałam.
N : Wiesz .. no ogólnie to jest dobrze - uśmiechnął się - Bardzo się polubiliśmy - dodał.
Ja : Taak. To widać.
N : A ty i Lo ... - nie skończył bo miejsce na przeciwko mnie zajął Louis. Na sam jego widok przeszły mnie ciarki. Wyglądał taaaak ... Mmmm.... Chłopak - podobnie jak Harry - nawet na mnie nie spojrzał. Posłał tylko słodki uśmiech w kierunku Niall'a. Chwilę potem przy nas usiedli także Liam i Kat, Harry i Zayn. Czułam się strasznie. Za każdym razem kiedy spojrzałam na Louis'a lub Hazzę moje oczu zaczynały się szklić.
~~ Cztery godziny później ~
Wszyscy tańczą. Oprócz mnie. Stoję jak ostatnia idiotka na korytarzu opierając się o ścianę. Noo..jednak widzę że nie wszyscy tańczą. Przy stoliku sam siedzi pan Tomlinson. Cały czas zagryzam sobie wargi tylko po to żeby się tylko nie rozbeczeć na jego widok.
G : Cześć. Ty jesteś Alexis, tak ? - promiennie się uśmiechnęła.
Przed mną stała teraz sama pani młoda.
Ja : Tak - mruknęłam co spowodowało niepewność u brunetki.
G : Coś się stało ? - spytała słodkim głosikiem.
Ja : Nie, wszystko gra - delikatnie się uśmiechnęłam.
G : Z tego co mi wiadomo to jesteś z Louis'em, tak ?
Ja : Byłam - mruknęłam unosząc do góry ramiona tak żeby uświadomić jej to że on już nic dla mnie nie znaczy.
G : Wiesz ...  - wyszczerzyła białe ząbki - Kocha cię. Widać to po tym jak na ciebie patrzy. Nawet jeśli coś się między wami popsuło to ... pamiętaj że są gorsze i lepsze dni.
Ja : Nie sądzę. Między nami już nic nie ma.
G : Jest i to więcej niż na samym początku. Uwierz mi ; idź do niego - szepnęła.
Ja : Nie skorzystam - uśmiechnęłam się.
G : Słonko ... idź ... będę miała cię na oku i przed końcem masz go pocałować - zaśmiała się a chwilę potem stałam już sama.

~ Dobra ... za mną jest już połowa wesela. Nie jest aż tak źle. Zajął się mną Niall. Poprosił do tańca a potem tańczyliśmy już oboje cały czas rozmawiając. Zauważyłam że nawet Zayn ma już kogoś przy sobie. Mulat siedział przy stole rozmawiając z śliczną blondynką. Pasowali do siebie.
Ja : Pójdę się przejść, dobrze ? - poprosiłam wyrywając dłoń z dłoni blondaska. Chłopak pokiwał głową na 'tak'. Przecisnęłam się przez tłum tańczących ludzi i powędrowałam na korytarz prowadzący po schodach na balkon. Nie wiem dlaczego ale wchodząc po schodach w tej prześlicznej sukni czułam się jak księżniczka z bajek. Weszłam na balkon i ujrzałam ... Louis'a. Stał przy poręczy ; łokcie miał oparte o poręcz i patrzył w dół. Niepewnie stanęłam obok niego. Spojrzałam przed siebie. Na czarnym już niebie błyszczał cudowny księżyc otoczony milionami gwiazd. Nagle zobaczyłam przed sobą ledwo dostrzegalny dym. Dopiero teraz zauważyłam że w jego palce wpleciony jest papieros. Nie wiedziałam że pali. Zdziwił mnie. Bez namysły wyrwałam papierosa z jego dłoni.
Ja : Palisz ? - spytałam.
Lou : Nie. Patatajam po łące - warknął nie spoglądając nawet na mnie.
Ja : Lou ... po co to robisz ? Szkodzisz sobie - szepnęłam.
Lou : I tak nagle zacząłem cię obchodzić ? - mruknął odwracając się w moją stronę - Robię to dla przyjemności. Żeby zająć czymś palce i usta.
Włożyłam papierosa do ust, odwróciłam się bokiem do chłopaka i zaciągnęłam się. Poczułam na sobie wzrok Louis'a ... ten troskliwy wzrok.
Lou : A ty co ?
Ja : Próbuję wszystkiego - Żyję - uśmiechnęłam się.
Lou : Zostaw to ... - chwycił mnie za rękę.
Ja : Nie możesz mi tego zakazać - uśmiechnęłam się zadziornie - W życiu robię to co chcę.
Lou : Więc rób coś innego.
Ja : Niby co ?
Lou : Nie wiem. Byle co. Tylko nie pal, nie pij i nie ćpaj - warknął.
Ja : Wiesz ... - uśmiechnęłam się odwracając się z powrotem do chłopaka - Mam już plan na to co zrobię.
Po tych słowach zaciągnęłam się jeszcze raz. Przybliżyłam się do chłopaka i stanęłam na palcach. Pewnie wpiłam się w jego usta przesyłając do jego płuc dym z moich ust. Chłopak objął mnie w pasie i przysunął bliżej siebie pogłębiając zachłannie pocałunek. Po krótkim czasie jednak odsunął się ode mnie żeby wypuścić z ust dym. Nie było to złe zagranie bo po pewnym czasie to on mnie pocałował. Całował tak jakby to robił po raz pierwszy. Jakby zaraz ktoś miał mnie mu wziąć. Oboje uśmiechaliśmy się przez pocałunek bo jak dla nas - dwa dni bez siebie to ogromnie dużo czasu.
Przerwał nam huk... a dokładnie dźwięk trzaskającego się szkła. Ja i Lou od razu od siebie odskoczyliśmy jak oparzeni. Zobaczyliśmy przed sobą Zayn'a i tą jego blondyneczkę. Całując się zbili przypadkowo jakąś rzeźbę. Awww *_*

Z : Ej... a wy znów razem ? - uśmiechnął się patrząc na mnie i Louis'a.
No i co odpowiedzieć ? Hmmm...trudna sprawa. Louis też nie za bardzo wiedział co powiedzieć Zayn'owi. Nie zwracając już najmniejszej uwagi na Zayn'a i jego koleżankę, Lou chwycił mnie za rękę i pociągnął za sobą. Chwilę potem oboje zbiegliśmy ze schodów na dół. Zanim się obejrzałam staliśmy już w tłumie tańczących ludzi. Loui chwycił mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Owinęłam ręce w koło jego szyi a chłopak zaczął powoli mną kołysać.
Lou : Mała ... musimy poważnie porozmawiać - szepnął mi do ucha.
Na same te słowa się zatrzęsłam. Niby o czym ? O tych ... Taa...Ja i Harry ... Louis i Eleanor ... Wszystko będzie dobrze ?

----------------------------------------

Także ten ... miały być z tego dwa rozdziały ale pomyślałam że i tak od jakichś 4, 5 rozdziałów przynudzam i ...no złączyłam te dwa ^^ 
I jak wam się podoba ? Trochę romantyczności jeszcze nikomu nie zaszkodziło, prawda ? *_* 
I co ... czeka nas ostatni rozdział .... także ; ten jest przed ostatni ( lub będą jeszcze dwa, w zależności od tego czy rozpiszę czy złączę xd) 
Coś dużo osób prosiło mnie żebym nie kończyła tego opowiadania. Same wiecie że to bez sensu tak ciągnąć. Ale, ale, ale .... w następnym tygodniu pojawią się już bohaterowie do następnego opowiadania ; i tu was zaskoczę bo opowiadanie będzie z czasów x-factor =* Bójcie się moich pomysłów xD Ahh... i jeszcze niespodzianka ; pisałam już raczej że kolejne opowiadanie będzie o Niall'u .... Błąd ! Kolejne o Marchewkowym. Jakby co to przepraszam za zamianę planów ale ... tak mnie jakoś do niego ciągnie xD Nie martwcie się bo Niall'a też będzie dużo - sorry ; baaardzo duuużo -  w opowiadaniu ;) Noo.. się rozpisałam dzisiaj C: 
Miłego Dnia xx 


O KurVa ! Dziewczyny, Zgon ! *_*

 


Nie wiem jak wy ale ja się poryczałam .
Zaprezentuję wam moją reakcję na ten filmik ; 
Pacze, oglądam, pacze, oglądam i nagle ; Kochamy Was ! 
Moja mina ; O-o połączone z *_* 
I teraz tak : 
- Matko Boska ! Martaaa ! (młodsza siostra - nie Directionerka ale taka była moja reakcja) Maarta ! Kurwa ! Ja pierdole ! Oni wiedzą że na takim zadupiu (Polska) są Directioners ! 
Potem się poryczałam na dobre - na serio ... poryczałam się ... xD 

23 komentarze:

  1. ZAJEBISTY!!!( przepraszam za słownictwo ale to moja pierwsza reakcja) nie ważne o kim piszesz opowiadania ważne że je piszesz i dajesz tę przyjemność ludziom którzy mogą je czytać... Boże brak mi słów boski jest ten rozdział nie wiem jak dotrwam do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPPPCIIIIOOOOO.!!!!!!!!
    Kiedy NN.???

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc............
    Ja pierd*** *-*
    Lou i Alex <3333333
    A co z Hazzą?!!?!?
    Nie nei ja juz nie wiem za kim mam być czy za Halex czy Loex *____*
    Kurde szkoda że to już koniec :<<<<<<
    Zayn am koleżanke *___________________*
    *_______________________________________*
    A co do nowego opowiiadanai to super pomysł *-*Tylko wiesz...."koleżanki" chłopców musisz dodać do bohaterów i wiesz jak je nazwać ;D

    A co do tego to.....
    Koleżanak mi wysyła.I słucham.Koniec.I ja nic.I mija minuta i ja taki zapłon:ZAYM MNIE KOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCHA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Tata patrzał na mnei jak na debila,ja od razu zadzwoniłam do koleżankek zaczełam im krzyczeć ze oni nas kochają i wgl i sie poryczałam,a ciśnienie mi skoczyło na 140 *-*

    Koooooooooocham <3333333
    Ms.Malik

    OdpowiedzUsuń
  4. NIESAMOWITY *__* jak zwykle zresztą! Z jednej strony nie chcę żebyś kończyła tego bloga a z drugiej strony chcę zobaczyć jak się skończy i zacząć czytać twoje następne opowiadanie :) Kuźwa po prostu boskie ~~
    Co do KOCHAMY WAS to obejrzałam to ponad 200 razy i za każdym razem na moi m ryju pokazuję się uśmiech ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. ROZWALA MNIE TEN FILMIK NA KOŃCU <3 TEŻ WAS KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww dziewczyno, przebrnęłam przez te wszystkie rozdziały, czytałam to wszystko z wielką przyjemnością :) Kocham Twojego bloga, jest cudowny!! Nie wiem czemu, ale lepiej było żeby Alex była z Hazzą, nie wiem- tak do siebie pasują
    No u mnie prawie zgon ,, kochamy was,, aww<3 jakie to słodkieee Jaram się tym od wczoraj :)

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Awwwww*_____* Jeju jak się cieszę, że się pogodzili. I takie romantycznie.. OWwww****
    Szkoda że już koniec, alee ciesze się że będzie Następne ; D
    jeśli wciągnęłaś się w Marchewkowego to może masz ochote poczytać o nim?
    pechowe-szczescie-czy-szczesliwy-pech.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Czemu ? Czemu mi to robisz ? Najpierw nie odpisujesz,a teraz mówisz, że to totalny koniec ? A tak swoją drogą, wiesz mnie też ciągnie do mojego męża :) Masz mi tym razem odpisać ! Ale wiesz co.... Złamałaś mi serducho. Znowu Lou zdradza mnie z dwoma ! Ja sobie z nim pogadam ! Ale wiesz to takie słodki i w końcu wszyscy mają parę , a nie oprócz Hazzy wiesz znajdź mu kogoś ładnego bo ja nie mogę ! KSIĘŻNICZKO kocham cię tak samo jak Zayn i Lou nas wszystkich ! Wiesz co ja robiłam jak to usłyszałam, moi rodzice weszli do pokoju i tak : Wariatko ! Bo zaraz domy nam wysadzisz w powietrze !!! hahaha , Bossko tego Kochamy was mogę słuchać godzinami... Kocham was powinni puszczać na lekcjach żeby się poprawnej polszczyzny uczyć... A o to mój status na fb : ❒ wolna ❒ zajęta ✔ JARAM SIĘ, BO ZAYN I LOUIS MNIE KOCHAJĄ Bossko i to mój mąż mi to powiedział !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to teraz MEGA FOCH FOREVER skoro nie odpisujesz..

      Usuń
  9. AAAAAAAAAAAA !
    nie kończ tego, ja to uwielbiam. :<
    nie moge się doczekać następnego rozdziału. :D
    najbardziej jestem ciekawa Harrego, ale u mnie to norma, mam obsesję na jego punkcie. <3
    cierpliwie czekam na następny.

    Ev. :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz...obrażam się..jak to koniec,najpierw nie odpisujesz a teraz...koniec
    FOCH FOREWER...ale nie umiem sie na cb długo gniewać więc wybaczam ci a le mogłabyś nam czasem odpisać
    A rozdział jak zwykle bomba bo jak niby inaczej

    OdpowiedzUsuń
  11. ochh zbliżamy sie do końca....
    byłam z toba od początku i to opowiadanie jest boskie,jestem strasznie ciekawa jka sie skończy,czasem jeszcze nawet zwiastun oglądam XD

    OdpowiedzUsuń
  12. :( szkoda że koniec ale no coż czekam na jeszcze nextaaaa ♥ a moj reakcja na kochamy was : zaczełąm biegać po casłym mieszkaniu i drzeć się i puszaczać to głośno a w domu był tylko tata a jaego reakcja za jakieś pół roku ci przejdzie to całe one direction . cxo jak co ale cierpliwość to tata do mnie ma xD aa zazdroszcze mu w 2007 r mieszkał przez około pół roku w mullingar *_* xD czekam na nextaaaa

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział cudowny ! jestem very, very happy że Alex i Lou są znowu razem, ale szkoda że już kończysz to opowiadanie :(


    a kiedy zakładasz kolejnego bloga ? jak by co to podaj linka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ze co?! I tu koniec?! Moj swiat sie wali i zaczyna nie miec jakiego kolwiek sensu... Chyba czas sie zajac swoim hobby skoro nie bede mogla polowac na nowe rozdzialy u ciebie... Rodzice strzezcie sie mojego chorego umyslu ! Mwahahaa ! Dobra a teraz na powaznie... Popadam w depresje ... Co ja bede robic jak nie bedzie tego opowiadania koniecznie musisz podac mi link do nastepnego bloga xd
    a co do rozdzialu...
    Romatyczno-cudownie-genialny *.* tak ze moje galki oczne sa suche do tej pory bo ani razu nie mrugnelam a w domu jest gorecej niz w afryce... Boze zmurzynieje jeszcze tutaj... -,- od robina romantyzmu o tej godzinie dobrze robi. A dzieki temu moj wieczor stal sie ciekawszy... wiec... Z wielka niecierpliwoscia czekam na nastepny rozdzial i oby nie ostatni...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ku**a ty tez sie poplakalas po filmiku!!!
    Moja reakcja :
    Wchodzena twittera wszedzie twitty w stylu 'my tez was kochamy'wiec podejmuje wyzwanie : znalezc filmik!patrze na youtuba jest znalazlam!!!!!! Slucham ..replay..replay..zawal..ryk..placz..zgon

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja droga jesteś cudowna i to opowiadanie również jest cudowne. Wielka szkoda że już kończysz bo masz ogromny talent. Bardzo się cieszę że Alex i Lou znowu są razem, bo już przez chwilę zwątpiłam i myślałam że Alex będzie z Hazzą. Prosze nie kończ tego bo nie będę miałą co robić w domu xd :) Zawsze czytałam je jak wracałam ze szkoły, a teraz co? No cóż jeżeli skończysz to bedę je czytać jeszcze raz i jeszcze raz a ono nigdy mi się nie znudzi. Ojej ale się rozpisałam. Na koniec dodam że czekam ze zniecierplieniem na następny rozdział :) Pozdrawiam ;*♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja Cię bardzo przepraszam, że dopiero teraz pisze, ale wczoraj byłam na gastroskopii i dopiero teraz siedzę przy kompie...
    Rozdział jest po prostu GENIALNY!!! Każdy z Twoich rozdziałów jest GENIALNY!!! Trochę mnie to boli, że to już przedostatni rozdział, bo na prawdę pokochałam to opowiadanie i życie bez niego nie będzie już takie samo...;( Ale kiedy przeczytałam, że kolejne opowiadanie też ma być o Lou to trochę lepiej to znoszę. :)
    Jeszcze do tego opowiadania: Mam nadzieję, że ostatni rozdział będzie baaaaardzooooo długi i w końcu Alexis i Lou się zejdą i będą żyli długo i szczęśliwie. Koniec :P
    Czekam z niecierpliwością na ostatni rozdział i pierwsze rozdziały na nowym blogu :D
    Kocham i pozdrawiam <33

    OdpowiedzUsuń
  18. Oni nas Kochają!!!!!!!!!! Oglądałam o już milon razy i ciągle się tym jaram :P
    A co do rozdzału.
    Nie wiem jakim cudem ale czytając słowa Alex zrobiło mi się takl jakoś cieplej na sercu :P :P
    Wiem głupoty piszę, ale właśnie tak na mnie dziła to jak piszesz :D :D :D
    Szoda, że już kończysz, ale następne opowiadanie zapowiada się równie genialnie :D :D
    Pisz szybciutko :***
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  19. http://www.youtube.com/watch?v=VAei4wE6xm4&feature=youtu.be&a <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak ja już tu dawno nie byłą....
    Kurcze przeczytałam wszystkie moje zaleegłości i sądzę,że ta scena z dymem na balkonie i ten pocałunek!!!!!!!!!
    Zupełnie odpłynęłam! Jak Ty to robisz?!:***To jest niesamowite...:)
    Jak ja bym chciała pisac tak jak Ty...
    Kurcze Louis musi być z Alex,ale chciałbym też takie meeeeeega dobre zakończenie dla Harry'ego...
    W końcu to mój mąż:DDDDD
    Kocham tooooooo <333333333333333
    Pisz szybko i zapraszam do mnie:D
    Ms.Styles

    OdpowiedzUsuń
  21. o matko przecież ten rozdział jest mega prze-mega zajebisty dziewczyno jest mi smutno że kończysz to opowiadanie ale cóż ciesze sie że następne też będzie z Lou <3 jestem ciekawa następnego rozdziału a na Kochamy Was sie rozpłynęłam!!!!!!! xx

    OdpowiedzUsuń
  22. ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY :333333333 ;3333333333333

    OdpowiedzUsuń