Powoli doszłam do domu. Weszłam do środka i od razu skierowałam się do mojego pokoju. Położyłam się na łóżko, chwyciłam poduszkę i zrezygnowana zakryłam sobie nią twarz.
Ja : Życie jest do dupy - warknęłam sama do siebie.
Rzuciłam poduszkę na podłogę i zacisnęłam powieki z których znów poleciały łzy. Przecież Lou wydawał się całkiem inny ; opiekuńczy, troskliwy i kochający. Nawet nie śmiałam myśleć o tym że zrobiłby mi coś takiego po jednym dniu. Wyciągnęłam z kieszeni telefon który zaczął wibrować - sms od Louis'a. Nie chciałam ale przeczytałam treść.
- ''Mała, gdzie jesteś ? Dlaczego nie odbierasz ? Przecież się o ciebie martwię. Przysięgam ci że to nie ja ... Wybacz kochanie. Louis xx ''.
Ja : Dupek - mruknęłam i walnęłam telefon o ścianę. Tym razem rozsypał się jak klocki.
Nie miałam na nic sił. Przecież mnie zranił. Przez niego moje życie znów zaczęło się walić a serce pękać. Przecież Eleanor go zostawiła. Moim zdaniem chodzi o to : Lou nadal ją kocha. Wziął sobie tylko mnie na pocieszenie a kiedy ją zobaczył wrócił do niej z podkulonym ogonem.
~ 3 godziny później ~
Taak. Trzy godziny w spędzone w łóżku bez ruchu dają człowiekowi do myślenia. Tym razem zainteresowałam się tatuażem o którym zapomniałam. Nagle to głowy wpadł mi pomysł ... związany właśnie z tatuażem. Wstałam z łóżka i otarłam sobie łzy.
Ja : Alex, idiotko - mruknęłam patrząc na napis 'Louis' na moim nadgarstku - Naprawdę chcesz to zrobić ? - zaśmiałam się sama do siebie. Tak, tak chcę. Zrobię to. Przecież nie mam nic do stracenia. Rozejrzałam się po pokoju. Miałam wrażenie że właśnie widzę go ostatni raz - i taki był mój plan. Wyszłam z pokoju i powędrowałam wprost do łazienki. Pierwsze co zrobiłam to wzięłam do ręki lusterko. Przejrzałam się w nim dokładnie a potem rozbiłam. Podniosłam jedno z kawałków szkła i usiadłam na wannę. Przyłożyłam sobie szkło do nadgarstka z tatuażem tak żeby oswoić skórę z jego zimnem.
Ja : Dobra ... Alex, zrób to. Przecież nic ci po nim - powiedziałam cicho.
Chwilę poboli i przestanie. Na pewno będzie bolało mnie niż serce, tak ? -Tak. Z moim oczu poleciały kolejne łzy. Głośno westchnęłam i zamknęłam oczy. Kiedy już miałam wbić sobie szkło w nadgarstek usłyszałam głośny huk a chwilę potem do łazienki wpadł ... Harry ? Chłopak spojrzał na mnie ze współczuciem a gdy zauważył co chciałam zrobić od razu zaszkliły mu się oczy.
Ja : Hazza ... - wyjąkałam i upuściłam szkło na białe płytki. Potem od razu rzuciłam się chłopakowi na szyję. Wtuliłam się w Loczka a on odwzajemnił uścisk.
~ 15 minut później ~
Właśnie oboje siedzimy w kuchni. Ja na blacie stołu a Harry na krześle obok. Chłopak oparł łokcie o stół i patrzył się na mnie jak zaczarowany.
H : Niall mi powiedział - szepnął łapiąc mnie za rękę - wiem że teraz strasznie boli cię serce ale żeby od razu ...
Ja : Przepraszam - wyjąkałam cicho ocierając sobie dłonią łzy.
Chłopak wstał z krzesła i stanął naprzeciwko mnie zagradzając mi drogę rękami. Spojrzał mi w oczy i powiedział ;
H : Zamiast przepraszać, musisz mi coś obiecać - spojrzałam na chłopaka - Będziesz silna i nie zrobisz sobie żadnej krzywdy - delikatnie się uśmiechnął - Dobrze ? - w odpowiedzi pokiwałam głową na 'tak'.
Ja : Dlaczego zawsze jesteś przy mnie ? - spytałam cicho.
H : Bo nie dam zrobić ci krzywdy, bo jesteś dla mnie ważna, bo mi na tobie zależy - zaczął wyliczać z uśmiechem - Bo ... - zaciął się i wziął głęboki oddech - Bo...bo Cię..... - szepnął a ja miałam ochotę znów rozpłakać się na dobre. Tym razem nie wiedziałam co mam myśleć. Zupełny brak rozsądku. Loczek nie dokończył. Zamiast powiedzieć ostatnie słowo ...on ... Przybliżył swoją twarz do mojej, spojrzał mi w oczy. Przez chwilę wahał się czy zrobić to co chciał. Jednak zrobił to ... Powoli przekręcił głowę w bok i delikatnie musnął moje usta. Ja ... bałam się tego ale mimo to potrzebowałam czyjegoś ciepła, więc...zaczęłam pogłębiać pocałunek. Wyobraźcie sobie ; całuje się twój najlepszy przyjaciel a tobie się to podoba. Nie przeszłoby mi to nawet przez myśl jednak ... owinęłam ręce w okół jego szyi i chciałam jeszcze więcej tego przeszywającego ciepła. Harry całował tak powoli i delikatnie jak ... Wow. Przerwał nam głośny huk i krzyk. Od razu odkleiłam się od loczka i spojrzałam w stronę drzwi w których stała roztrzęsiona Kat i ... Louis. Na widok bruneta odepchnęłam od siebie Hazzę. Loui spojrzał najpierw na Harry'ego a potem na mnie. Przestraszony chłopak dał krok do tyłu i oparł się o ścianę.
Lou : Mówiłaś że to ja zachowuję się jak pies... - wyjąkał - ..Wiedz że przez ostatnie trzy godziny szukałem cię bez przerwy ...I ja ... ja... - w jego oczach powoli zbierały się łzy.
Co ja zrobiłam ? To .... w końcu jesteśmy już kwita ale ... nie wiem co mam zrobić. Siedziałam tak na blacie stało jak głupia ze złamanym sercem patrząc na chłopaka któremu przed chwilą to ja bezmyślnie złamałam serce.
Ja : Lou ... - wyjąkałam cicho - .. ja nie ...
Nie zdążyłam powiedzieć już nic. Louis ze spuszczoną głową wyszedł z domu. Bez namysłu wybiegłam za nim.
---------------------------------
Ta. Znów nudy ;P Może jednak koniec nie jest zły ale ... jednak nudy xD Kolejny buziak od Hazzy ... pewnie połowa z was się jara, co ? Jak myślicie ; Może jednak Harry załata dziurkę w serduchu Alexis ? ^^
Przepraszam was dziewczyny (Gabi, Wera i Jessica) za to że nie dołączyłam wczoraj do waszej zacnej rozmowy w komach ale musiałam się pouczyć -,- Tak mnie straszyłyście ; Niall nie je, Li nie boi się łyżeczek, Zayn tłucze lustra, Lou przestawia się na kropki i co najgorsze ... Hazz obcina loczki ! Przez was nie mogłam zasnąć ! xD
ps Mam do was maluuutkie pytanko ; Znacie kogoś kto zrobiłby mi zwiastun na nowego bloga ? Chyba że któraś z was jest w tym dobra ? Piszcie w komach xD
Miłego Dnia xx
Fajnie,fajnie tylko nie wiem czy mam teraz współczuć Lou czy Hazzemu,teraz Lou ma złamane serducho,ale Hazza też miał przez Alex...
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle wybaczam ci ale w nagrode masz pisać dalej i nie kończyć tego bloga,ok?
O..ciekawy pomysł...Harry + Alex...:D Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńLouis z Alex muszą być razem !! :) :* Rozdział super, zresztą jak całe opowiadanie :) Ale i tak muszą być razem. LOUIS+ALEX=FOREVER LOVE !!! :) Kocham Cię za to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńjesteś walniętaa!!! lou, hazz, niall... jak tak można!? nie ogarniam takie to skomplikowane...
OdpowiedzUsuńEhhh no nie wiem czy ci wybacze nie wiem....
OdpowiedzUsuńWiesz co ja tu przez ciebie iałąm?!?!?!?
Zayn stłukł wszystkie lustra,prócz tego w łazience.
I co ja amm teraz robić?!?!
Ale ok wybaczam ci,ale to ostatni raz!
Zayn też ci wybacza bo mówi że nie potrafi się na ciebie gniewać.
A co do rozdziału....
Ja od początku byłam za Halex <3333333333
Cieszże sie że się pocałowali,i tak ma być mają być szczęśliwy,wyjść za siebie i mieć gromadkę dzieci,i koty.
Rozdział jak zwykle zajebisty ci wyszedł ;******
Koooooocham <333333333
Ms.Malik
Bo się pogubię...to wkońcu kogo chcecie Alex i Lou czy Alex i Hazza,bo wkońcu wyjdzie tak że będzie i on i on...niewiem ja tam się już pogubiłam...tylko więcej mi pisz o Niallu Mrs.Styles
UsuńJedni chcą Lou ja tam wole aby była z Hazzą *_*
UsuńTak jakoś mi do siebie pasują ;D
Mrs.Styles więcej o Zaynie!!!!!!!!!!!!!
Więcej o Niallu i Zaynie!!!!!!!!! :)
UsuńNoooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńZdecydowanie więcej *-*
A wiesz?Nawet ci daruje ze na tym blogu tak mało oi nich pisałaś,ale na nowym ma być wieeele wieeeele więcej!!!!I w bohaterach mają być ich dziewczyny które już ci mówiłam jak sie mają nazywać ;)
A i Alex ma być z Hazzą!!!!!!!!!!!
UsuńMrs.Styles masz sie trzymać rad Malikowej!!!!!!! ;)
UsuńDokładnie Alex am być z Hazzą!!!!
UsuńI słuchaj sie mnie daleko zjadziesz xd
Hhahahha ja was przebije więcej o Louisie hahahha
UsuńMasz racje panno Tomlinson,przecież tak mało go w tym opowiadaniu...; )
UsuńNo dokładnie przecież jego jest najmniej ;)
UsuńAlex ma być z Lou ! :D
OdpowiedzUsuńOni świetnie do siebie pasują , a rozdział genialny
zapraszam ,u mnie pojawił się nowy rozdział :) : http://sameemistakess.blogspot.com/
zayebisee !.
OdpowiedzUsuńKocham cię za to jak piszesz , twój blog jest super
OdpowiedzUsuńAWWW, słodko... Ale wiesz niby Lou to mój mąż, ale.... dawaj jej Hazze ;) Louis mnie zdradza z 2, więc niech będzie tylko 1, tak jaram się pocałunkiem -,- A co do Lou pozwolę sobie zacytować Gabi 'lou za bardzo ją rani'... Właśnie wróciłam od Hazzy wiesz co ? Jak ty się swoim mężem opiekujesz ? :) A rozdziiał tradycyjnie po co mam więcej mówić, skoro i tak zawsze jest to samo. Louisa mi mniej szkoda niż wtedy Hazzy. Więc on ma być z nią ? PLOSSE :) Dobra dziś taki krótki kom , bo lece odebrać Lou z psychiatryka ;)
OdpowiedzUsuńI znowu ie odpowiadasz... No wiesz co ?
UsuńMam wrażenie, że nas zaniedbujesz...
UsuńKochamm <33
OdpowiedzUsuńJa CHE ALEX I LOU.
OdpowiedzUsuńALEX I LOU.
ALEX I LOU.
ALEX I LOU.
ALEX I LOU.
ALEX I LOU!
ALEC I LOU.
ALEX I LOU
(...)trzy dni później
ALEX I LOU!
Oni mają być razem i sexić się jak w 32 rozdzialee<33
Wiesz że przez tego bloga praktycznie zarwałam nockę? Siedziałam do 3 i go czytałam bo chciała więcej i więcej. A teraz dokończyłam i wiesz co? CHCE JESZCZE.
SzYBko NN.! Proszęę <3
Ten rozdział jest cudowny jak każdy poprzedni i zapewne następnyy <33
poinformujesz mnie o nn 35029706
PS. a co do zwiastunu to ja bym mogła Ci zrobić coś w tym stylu.
Te dwa do moich blogów wykonane przeze mne
http://www.youtube.com/watch?v=PiUuTQ3SgwI&feature=plcp
http://www.youtube.com/watch?v=Cux2I9LJujM&feature=plcp
Alex i Harry!
OdpowiedzUsuńAlex i Harry!
Alex i Harry!
Alex i Harry!
Alex i Harry!
Alex i Harry!
Alex i Harry!
Alex i Harry!
Alex i Harry!
(...)tydzień później
Alex i Harry!
Alex i Harry!
ptosze zeby sie ułożyło zzeby harry nadal był najlepszym przyjacielem żeby sobie kogos znakaażl a zeby lou był ze swoją wybranką:)
OdpowiedzUsuńPłaczę...;( Nie, źle... Ja beczę z rozpaczy.! ;(( Dlaczego oni sobie to robią, jak dobrze wiedzą, że nie mogą bez siebie żyć.? Nigdy nie zrozumiem zakochanych ludzi... Przepraszam Cię, ale nie mam po prostu siły pisać długiego komentarza, bo boli mnie serducho ;(
OdpowiedzUsuńNo to do następnego... :)
Matko, co Ty ze mną robisz???? Ja się pytam ??!!! :P :P
OdpowiedzUsuńHazzuś, jak dobrze, że w porę znalazł Alex. Ale się pogmatwało wszystko ;( :(
Biedny Lou, biedna Alex i biedny Hazzuś :(
Taa wiem niesamowicie to inteligentne. Piszę gorzej niz pięcolatek :P Ale co się dziwic po całym dniu spędzonym w szkole... :(
Pisz szybciutko, bo umieram z ciekawości :D
Będę czekać :***
Domi Styles
Interesting...
OdpowiedzUsuń:((((((( a przecież byli tacy szczęśliwi.!!!!! Dlaczego, dlaczego i dlaczego.????!!!!
OdpowiedzUsuńCzy nie możesz zrobić tak żeby Alex i Lou się pogodzili, Hazzuś znalazł sobie piękną i mądrą dziewczyne, Zayn też, Niall był z Nicol, a Kat i Li dalej byli razem i żeby wszystko było cycuś glancuś.??? BBBBŁŁŁŁAAAGGGAAAMMM!!!
Kuurcze, że akurat musiał wejść Lou :( Teraz mi szkoda ich wszystkich! Aaaa... Mam nadzieję, że się wszystko jakoś poukłada! :( Czekam na kolejny, dawaj szybko! :)
OdpowiedzUsuńI zapraszam do siebie na nowy rozdział i konkurs: http://my-mysterious-love.blogspot.com/ :) x
Nie wiem komu współczuć ;p wszyscy są biedni...Hazza i Lou i Alex!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału *.* Mam nadzieję, że wszyscy będą w końcu zadowoleni :) a tak w ogóle to kocham twojego bloga <3
http://they-don-t-know-about-us.blogspot.com/
ciekawa jestem jak to sie ułoży
OdpowiedzUsuń