Podeszłam bliżej przepaści i spojrzałam w dół. Jeziorko ? . Coś cudownego.
Ja : WoW - wydusiłam a Louis się zaśmiał.
Lou : Ładnie, prawda ?
Ja : To mało powiedziane - wydusiłam - Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś ?
Lou : Szczerze mówiąc to nie wiem. Po prostu miałem taką potrzebę - uśmiechnął się.
Siadłam nad krawędzią tak że nogi zwisały mi w dół. Lou obok mnie ... całkiem blisko. W powietrzu unosił się tan sam zapach perfum co wtedy z samochodzie. Z ręką na sercu mogę powiedzieć że kocham ten zapach ^^ Rozejrzałam się do koło : Za mną : Cudowny, stary las. Szyszki i liście. Wąska dróżka prowadząca właśnie tu i wysokie sosny. Z lewej strony : Louis i te jego perfumy ... mmm... Prawa strona : Małe drzewko z huśtawką i koślawym domkiem na drzewie. Na przeciwko mnie : Cudowne, pomarańczowo-żółte słońce i błękitne jezioro. Nie widziałam jeszcze wspanialszego miejsca. To miejsce jest podwójnie wspaniałe bo jestem tu ze wspaniałą osobą. Nagle na nosie poczułam kroplę deszczu. Zaczyna kropić. Nie wróży to nic dobrego. Przy ostatnim deszczu się pocałowaliśmy. No a ten pocałunek równał się kolejnej kłótni.
Lou : Wiesz - zaczął - przychodzę tu kiedy mam zły dzień. - wziął głęboki oddech - Już nie raz chciałem stąd skoczyć.
Od razu przeleciały mnie ciarki. Co chciał zrobić i ile razy ?
Ja : Co ? - spytałam drżącym głosem i złapałam jego rękę tak jakbym obawiała się że zaraz to zrobi - Nie zrobisz tego, tak ? - dodałam nieco głośniej.
Lou : Nie. Niektórzy ludzie mnie tu trzymają - spojrzał na mnie ze smutkiem a zaraz potem dodał weselej : Mała ... a jakbyś miała wybierać po między przyjaźnią, sławą a miłością ? Co byś wybrała?
Znów mnie zaskoczył. Cholera ... dobry jest w ostrych pytaniach.
Ja : Nie wiem. Nie zastanawiam się nad tym. Żyję chwilą i nie patrzę w tył. W przód ... może ale nie w tył - po moich słowach Lou wyszczerzył się tak mocno że wystraszyłam się że zaraz będziemy zbierać z ziemi jego bialutkie ząbki - A ty ? - spytałam - Nie musisz wybierać. Jesteś sławny, masz przyjaciół i ... - dobra ... wyszło troszkę niezręcznie. Głośno chrząknęłam i dodałam - ..Już nic - Po moich słowach Louis spuścił głowę.
Lou : Taa... sława i przyjaźń ... a miłość ? 'Miłość jest bzdurą występującą w telewizji i bezsensownych lekturach' - zaśmiał się.
Ja : Wcale nie. Każdy ma gdzieś swoją drugą połówkę.
Lou : Cytujesz Harry'ego ?
Ja : Skąd wiesz ? - odparłam pytaniem na pytanie.
Lou : Powiedział mi to samo kiedy pytałem się go o cie... ekhm ... - głośno kaszlnął a potem udawał że nic nie mówił.
Ja : O co się pytałeś ? - spytałam podejrzliwie poruszając brwiami - Powiesz ?
Lou : O ciebie - powiedział tak że ledwo usłyszałam i musiałam powtórzyć pytanie :
Ja : O co ?
Lou : O ciebie ! - warknął.
Ja : Dlaczego akurat o mnie i dlaczego pytałeś się Hazzy ?
Lou : Bo jesteś z nim blisko a ja ... byłem zazdrosny ... jestem - powiedział - Jesteście razem, co ? - spytał z lekkim smutkiem.
Ja : Nie - odparłam - Jesteśmy przyjaciółmi. I tak na pewno będzie. Między nami nie ma nic szczególnego - Lou się nie odezwał jednak na jego twarzy zauważyłam cień uśmiechu. W pewnym momencie przed nami pojawiło się ze trzydzieści prześlicznych robaczków świętojańskich. Takie malutkie a tyle radości i światła. Wpatrywałam się w robaczki z ogromnym zaciekawieniem tak jakbym miała jakieś osiem lat. Nie z resztą ja sama bo Louis'owi też się podobało. Formowały taki romantyczny nastrój w okół nas. Od czasu do czasu odczuwałam na sobie to spojrzenie. W końcu nie wytrzymałam i odwróciłam głowę w stronę bruneta. Chłopak patrzył na mnie z delikatnym uśmiechem. Jesss....jaki on słodki. Musi być taki ? Dlaczego, no ? W końcu Lou puścił do mnie oczko. Wyglądał tak jak w ten dzień kiedy odwiózł mnie do domu i zrobił to samo. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej i spuściłam wzrok na co Louis cicho się zaśmiał. Chłopak zmienił pozycję : Założył sobie ręce za głowę i położył się na ziemi. Wlepił swoje niebieskie paczały w niebo tak jakby zaraz miało coś na nim wybuchnąć lub zlecieć.
Lou : Lubisz patrzyć na niebo nocą ? Na gwiazdy ? - spytał.
Ja : Nie często mi się to zdarza ale ... czasami ... - westchnęłam i ułożyłam się obok niego.
Lou : Ja wprost kocham to robić. To mnie uspokaja - zaśmiał się patrząc cały czas w górę.
Naprawdę miał rację. Uspokaja. Wspaniałe uczucie. Nie widzisz nic prócz święcących, małych kuleczek które tak bardzo mogą poprawić ci humor. Leżeliśmy tak w ciszy... przyjemnej ciszy. W koło było ciemno ... troszkę strasznie bo w końcu las i wiecie co się człowiekowi wtedy wydaje. Pamiętacie jak mówiłam że zaczyna kropić ? No ... już nie kropi. Zaczęło dość ładnie padać a chwilę potem po prostu lać. Od razu podnieśliśmy się z ziemi i spojrzeliśmy na siebie z lekkim strachem. Niby gdzie teraz pójdziemy ? Lou wstał i podał mi rękę którą od razu chwyciłam. Wstałam a Louis obejrzał się do koła. Jego wzrok zatrzymał się na malutkim domku na drzewie. W końcu to było jedyne miejsce w którym całkiem nie zmokniemy. Chwycił mnie za rękę i pociągnął mnie za sobą. Jak wariaci zaczęliśmy biec w stronę drzewa z domkiem. Kiedy już stanęliśmy pod nim, Louis od razu wziął mnie na ręce i uniósł do góry tak żebym dosięgła do domku. Nie było to łatwe bo domek był jakieś dwa i pół metra nad ziemią. Jednak jakoś się tam wdrapałam a zaraz po mnie siedział już w domku Louis. Rozejrzałam się do koła : Mały hamak powieszony o gwóźdź tkwiący w jednej z drewnianych ścianek i gałąź, parę książek na podłodze i nożyk. Po raz kolejny dziś wydałam z siebie dźwięk podziwu podobny do 'WoW'.
Ja : Ciekawe ile ten domek ma lat ? - zaśmiałam się przejeżdżając ręką po jednej z ścianek.
Lou : Taaa - powiedział biorąc do ręki jedną z książek. Chłopak dokładnie zaczął ją przeglądać.
Lou : Album - oznajmił spoglądając na mnie.
Ja : Jest tam coś ? - spytałam zaciekawiona spoglądając na album przez ramię bruneta.
Lou : No. Do połowy pełny - powiedział i przewrócił kilka kartek.
Oboje siedliśmy obok siebie na hamaku i zaczęliśmy dokładnie przeglądać album. Większość zdjęć była czarno-biała a na pierwszej kartce zamiast zdjęcia był napis ' Jacob And Juliia'. Zdjęcia dzieci i prawdopodobnie ich rodziców, owczarka niemieckiego, zdjęcia robione na czyimś ślubie i ... zdjęcia tego miejsca. Lou zatrzymał się na kartce ze zdjęciem na którym były dwie osoby - chłopak i dziewczyna. Siedzieli w tym samym miejsc co my przed kilkoma minutami - nad urwiskiem. Byli szczęśliwi, dobrze się bawili.
Na twarzy chłopaka od razu pojawił się słodki uśmiech. Po kilku chwilach jednak przewrócił kartkę. Następne zdjęcie przedstawiało dwóch starszych ludzi. Najprawdopodobniej było to małżeństwo. Nad zdjęciem był kolejny napis - 'Jacob And Juliia'. Musieli być to ci sami ludzie co na poprzednim zdjęciu tylko że parę lat później.
Lou : Love Forever - zaśmiał się i przejechał dłonią po zdjęciu.
Chłopak przewrócił następną kartkę. Koniec - nie było już nic. Lou powoli zamknął album i odłożył go na bok. Usiadł na podłodze tym sposobem robiąc mi specjalnie więcej miejsca na hamaku. Oparł głowę o drewnianą ściankę i przybrał 'myślący' wyraz twarzy. Parę dobrych minut się nie odzywał i był taki jakiś zagubiony. W ogóle nie zwracał na mnie uwagi i parzył się tylko na ten zamknięty album leżący obok niego.
W myślach miałam tylko jedno - Te prześliczne oczy. Tak jak myślcie, cały czas patrzyłam tylko w nie chodź były troszkę niedostępne.
Ja : Masz cudowne oczy - powiedziałam na głos a potem odruchowo zatkałam sobie usta dłonią. No co ? Byłam zdziwiona swoją własną wypowiedzią. No nie do końca bo w końcu tak myślę. Dlaczego powiedziałam to na głos.? Louis trochę nieprzytomnie spojrzał na mnie. Nie wiedział co powiedzieć jednak słodko się uśmiechnął. Nie wiedziałam co w tej chwili zrobić ... Pierwsze co wpadło mi do głowy to :
Ja : Lou... - powiedziałam- ... słyszałam jak śpiewasz tylko raz i to po polsku ... - mruknęłam troszkę niepewnie - ... a teraz też byś mi coś zaśpiewał ?
Louis od razu się rozpromienił.
Lou : Naprawdę chcesz ?
Ja : Jasne. Na pewno często śpiewałeś El a ja też chciałabym posłuch...
Lou : El nie lubiła jak śpiewam - w jego oczach pojawił się smutek - mówiła że nie mam głosu i często pytała mnie o to kto przyjął mnie do zespołu. Denerwowało mnie to bo na prawdę się staram śpiewać dobrze.
Ja : Przecież nie musisz się starać. To co ... ? Śpiewasz ? - spytałam po raz kolejny - Dla mnie ? - zaśmiałam się. Lou powoli pokiwał głową. Siadł 'po turecku', wziął głęboki oddech i zaczął :
Lou : Specjalnie dla ciebie - dodał jeszcze zanim zaczął a po kilku chwilach do moich uszu dotarł prześliczny, melodyjny głos i słowa :
Przez całą piosenkę chłopak patrzył jedynie na mnie. Cały czas wydawał się szczęśliwy. Ja - wsłuchana w słowa - położyłam się na hamaku i cały czas wpatrywałam w jego rozpromienione oczy. Pod koniec piosenki siadłam obok niego i położyłam głowę na jego ramię. Chwyciłam powoli jego rękę i splotłam razem nasze palce. Skuliłam się w kłębek i zamknęłam oczy.
Jednak się myliłam ... może jest coś takiego jak szczęście do miłości. Już wiem że ja na pewno odnalazłam moje 'szczęście'. Trzeba będzie nad tym wszystkim jeszcze trochę popracować ale na pewno wszystko będzie dobrze ... co ja mówię ... wspaniale ... !
~ * ~
Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie i trzymając się mocno za rękę do puki nie przestało padać.
Po jakiejś godzinie deszcz wreszcie się nad nami zlitował.
Lou : Idziemy mała ? - zaśmiał się wstając z podłogi i tym samym pociągając mnie za rękę. W odpowiedzi uśmiechnęłam się i pokiwałam głową. Lou pomógł mi zejść z domku a chwilę potem sam stał już na dole. Wolnym krokiem ruszyliśmy w stronę wąskiej ścieżki prowadzącej przez las. Ku mojemu zdziwieniu : Louis ponownie złapał moją dłoń. Nie spojrzał nawet na mnie. Na jego twarzy zauważyłam tylko delikatny uśmiech kierowany do samego siebie.
Nasz śmiech słyszało chyba pół Londynu. Nie ukrywał że był to chyba najwspanialszy dzień tych wakacji.
Lou : Podobało ci się dzisiaj ? - spytał ze śmiechem spoglądając na mnie a zarazem ściskając mocniej moją rękę za którą cały czas mnie trzymał.
Ja : Jeszcze się pytasz ? - zaśmiałam się na co Louis odpowiedział tym samym.
Lou : Mogę zadać pytanie takie troszkę nie na miejscu ? - spytał niepewnie.
Ja : Jasne - odparłam wesoło ale w duchu spodziewałam się najgorszego.
Lou : Wierzysz w przyjaźń damsko-męską ?
Ja : Zależy ...
Lou : Od czego ?
Ja : Od osób w które w to wchodzą. Zazwyczaj wszystko się psuje. Wiesz ... jedno zakochuje się w drugim a przyjaźń pryska. Większość przyjaźni damsko-męskim kończy się czymś takim.
Lou : Nasza też ? - spytał cicho spoglądając niepewnie na nasze dłonie za które cały czas się trzymaliśmy. Nie odpowiedziałam. A co wy byście odpowiedziały na moim miejscu ? -Tak. Tak Louis, nasza też' ? - Nie mam śmiałości powiedzieć czegoś takiego. Nagle Louis stanął ... ja też musiałam bo w końcu trzymał mnie za rękę.
Lou : Odpowiesz ? - spytał a jego oczy spoczęły wprost na moich. Nie mogłam z siebie wydusić nic a nic. Kompletnie kurde nic ! A co ? Dobry jest w tych ostrych pytaniach - mówię to już któryś raz. Od razu odruchowo spojrzałam na jego usta które właśnie teraz zaczęły niebezpiecznie szybko drżeć. Między nami otworzyła się jakaś dziwna więź której nie dało się przerwać w żaden sposób. Lou przejechał rękę po moim policzku i powoli oblizał sobie wargi na co ja się uśmiechnęłam. Wiem czego chciał. Przybliżyłam się do niego i położyłam dłoń na jego policzku. Chłopak powoli objął mnie w pasie i przysunął do siebie. Z jego ust wydobyło się ciche ' I'll Look After You'. Kiedy nasze zimne wargi już miały się zetknąć, usłyszeliśmy pisk opon a potem światła samochodu skierowane prosto na nas.
----------------------------------------
No, chyba był to najdłuższy rozdział jak na razie ;D Jak emocje ? Gdybym to przeczytała jako czytelniczka tego bloga ... na pewno bełtnęłabym tęczą xD Za dużo słodkości i romantyzmu, nie ? ;P Nie wiem dlaczego ale jakoś ostatnio wciągnęła mnie 'Look After You' ;* Nie mogłam się powstrzymać i musiałam coś tam o tym zamieścić *_* Tak mnie wkręciła że maskara : > No i mam do was parę pytań :
1) Alex i Lou będą razem ?
2) Podobał ci się wgl. ten rozdział ?
3) Co się stało ? : Auto, pisk opon, światło z samochodu ? Macie jakieś pomysły na to ?
4) Nad czym myślał Louis w domku na drzewie zanim Alex powiedziała mu że ma cudowne oczy ? - Dziwne te pytanie ale potem przekonacie się że to ma sens- ;P
5) Wierzysz w przyjaźń damsko-męską ? - Ja tak ^^ Z miejsca pozdrawiam Michała i Tobiasza xD
6) Nie mam więcej pytań więc spytam po prostu co u was ? ;D
Na wszystkie odpowiedzi czekam w komentarzu ;*
Miłego Dnia xx
OMG ! ♥ Aaa!!! Kocham ten rozdział i serio ! Serio ? W takim momencie?!
OdpowiedzUsuń1) Będą razem
2) Bardzo .. ♥
3)Eleanor ich zobaczyła jadąc samochodem i chciała ich przejechać ,ale Lou ich obroni bo szybko gdzieś uciekną czy coś :) Supermen !
4) O życiu.
5) Wieże w tą przyjaźń ile ja mam przyjaciół chłopaków. ;)
6) Dobrze ,kocham moją nową klasę heh ♥
Jeszcze raz boski rozdział !! <333
OH, GOD! ale ty masz talent *.* Jestem chora i leże w łóżku i chyba z 10 razy odświeżałam twojego bloga, żeby zobaczyć czy dodałaś 26! <3
OdpowiedzUsuń1) OCZYWIŚCIE <3
2) A jakże by inaczej? <3 KOCHAM :D
3) i 4) nie jestem dobra w zgadywanki xd Ale na pewno będzie ciekawie ;p
5) wierzę ;)
6) Spoko :D Nie mogę się doczekać następnego *.* nie wiem ile razy już to mówiłam ale KOCHAM TWOJEGO BLOGA! ^.^
Rozdział świetny, genialny i wspaniały. Romantyzmu nigdy nie jest za dużo ; ) Odpowiadając na Twoje pytania:
OdpowiedzUsuń1) Nie ma się co zastanawiać, muszą być razem!
2) Jak już wcześniej wspominałam: jak najbardziej TAK!
3) A niech to chuj, będą mieć pewnie wypadek! I to w takim momencie!
4) Hmmm... może myślał o swojej przyszłości. Bo ja gdy gdy oglądam album ze zdjęciami zawsze o tym myślę ; )
5) Raczej tak. Mam kilku przyjaciół-chłopaków i nie mamy się ku sobie, więc wierzę. Ale Alex i Louis mają być nie tylko przyjaciółmi!
6) U mnie spoko. Z jednym wyjątkiem: czuję, że choruję na dwie rzeczy:
- przeziębienie,
- Twój zajebisty blog x DD
one-direction-wonderful-story.blogspot.com
Kocham <3
OdpowiedzUsuń1)Tak
OdpowiedzUsuń2) Tak
3) Widmo-duch wsiadło do samochodu , zapaliło światło i pojechało do miasta na zakupy
4) Jak mogła to powiedzieć o moich oczach . Moja pupa jest ładniejsza
5) Raczej tak
6)Spox
Aaaaaaaaaaaaa... kocham, kocham, kocham ; ****
OdpowiedzUsuń1)Ależ oczywiście, że maja byc razem .!!
2)Uwielbiam ♥
3)Tylko nie wypadek.! Nich Lou to zobaczy i ich uratuje, a potem niech ten kierowca się zatrzyma i zacznie ich przepraszac
4)O Alex i o przyszłości ;)))
5)Oczywiście, że wierze. Pozdro dla Dawida, Mikiego, Michała, Mateusza i Oskara ;))))
6) Jakoś leci. Moja nowa klasa jest najlepsza ;*** Czakam na nastepny rozdział ;**
1)Tak
OdpowiedzUsuń2)Tak
3)Nie wiem nie umiem pisać imaginów
4)O histori Jacoba i Julii
5)Średnio
6)Spoc kocham Twoje bloga ;*
MOJA ŻOŁĄDKOWA TĘCZA WYDOBYŁA SIĘ NA WIERZCH XDD
OdpowiedzUsuńMoje serce został polane miodkiem takim słodkim że głowa mała XD Wzruszyłam się i na dodatek znów się śliniłam do kompa a mój ojczulek zaczął się na mnie patrzeć z z mina ,, WTF ?! -.^ '' i zapewne z myślą ,, To nie moje dziecko, oddam do psychiatryka '' XDD
Dobrze że długi bo zawarłaś w nim wszystko co piękne... Z początku spodziewałam się że ten samochód stał pod jakimś domem a tu urwisko i piękny widoczek. No, no mój umysł w tym momencie zaczął się topić. XD Chwilka szczerości, zlewa i w końcu domek na drzewie. To z tymi zdjęciami było takie słodkie ( Widziałam ostatnio parę staruszków idących za rękę i śmiejących się. I uświadomiłam sobie ze ja skończę jako stara panna z kotem na kolanach )
Jak ta Elka śmiała powiedzieć że on nie umie śpiewać ?! Już powinnaś wiedzieć co chce z nią zrobić XDDD Myślałam że będzie buzi, buzi a tu samochód ( Widmowy auto i nic się nie stało... PROSZĘ ! )
Dobra a teraz odpowiem na pytania.
1). Myślę że będą. To co zaszło między nimi zbliżyło ich do siebie.
2). Podoba to mało powiedziane. Jest boski, oszołamiający, przepiękny, genialny, wyczepiasty, słodki, uroczy, wzruszający, genialny, zarąbisty, romantyczny I wiele, wiele więcej ale jestem pod wielkim wrażeniem.
3). Mam jeden. Jakieś widmo które siadło do widmowego auta i sprawiło że widmowe lampy się zapaliły i to był widmowy pisk opon a im nic się nie stało bo to widno przejechało przez nich. A druga wizja to: Jakiś pedał jechał najebany i naćpany tak że się zataczał na całą jezdnie i postanowił pojechać dalej się nawalać na sępa XD wsiadł w samochód włączył światła i odpalił auto po czym jechał i w ostatniej chwili zahamował żeby w nich nie uderzyć ale coś mu nie wyszło i w nich walną ale oni przeżyli i są tylko poobijani ( Jak to będzie prawda to zadźgam mym ołówkiem ) Jednak wole to pierwszą wersję...
4). Myślał o niej ewentualnie Elce ponieważ też by chciał spędzić swoje życie kimś bliskim i mieć tą osobę do końca swoich dni( Tak jak na fotce w albumie ) i być szczęśliwym.
5). Wierzę, ale różnie los się toczy i w każdym nowym dniu może sprawiać nam wzloty i upadki.
6). Stwierdzam fakt iż nawet dobrze, chociaż szczerze chciałabym żeby wszystko obróciło się w dobrą passe dla mnie.
Powtórzę gdyż lubię Ci to uświadamiać... Gratuluje kochana świetna robota. Czekam na następny, mam nadzieje że dodasz szybciutko nowy rozdział.
Pozdrawiam !
1) Mam wielką nadzieje że tak <3
OdpowiedzUsuń2) I to bardzo mi się podoba :*
3) Pierwsze co mi do głowy przychodzi to wypadek ( ale w takim momencie ;c ) albo może reszta ich szukała i przyjechała tam hmm nie wiem ;P
4) Nie mam pojęcia...
5) Raczej tak, ale nie tak na 100%
6) U mnie jakoś leci i nareszcie weekend jupiii :D
Nie będę Ci odpowiadała jak dziewczyny przed mną, tylko powiem to, co mi leży na sercu własnymi słowami.
OdpowiedzUsuńPoryczałam się, po prostu się poryczałam. Ty powiedziałaś, że rzygałabyś tęczą, a ja nie. Ja uwielbiam takie momenty, kiedy mogę się popłakać ze wzruszenia, a mam ich w życiu naprawdę mało. Twoje opowiadanie pozwala mi cieszyć się życiem i uwierzyć w to, że niespełniona miłość może się kiedyś spełnić. Sama przeżywam taką miłość, więc wiem co czuje Alexis. Z jednej strony mi jej szkoda, ale z drugiej cholernie jej zazdroszczę. Może to śmieszne, ale w niektórych momentach czuję, że Alex to ja. Przepraszam Cię, bo może Ty ukazujesz Siebie przez postać Alex, ale to oznacza, że jesteśmy ze sobą jakoś powiązane.
A co do Twoich pytań to... Sądzę, że może kiedyś Oni będą razem, a przynajmniej mam taką nadzieję. Nie wiem co znaczył ten samochód na końcu i też nie wiem, o czy Louis mógł myśleć, podczas siedzenia w domku na drzewie, ale czuję, że wkrótce się wszystkiego dowiem. Ja, osobiście wierzę w przyjaźń damsko-męską, bo sama znam kilka przypadków.
To może teraz trochę o samym rozdziale. Nie mam słów. Wzruszenie mną zawładnęło. Tak, wiem jestem beznadziejna, że się tak wzruszam, ale taka już moja natura. Znowu nie mogę się napatrzeć na Twój talent. Mam nadzieję, że dodasz szybko kolejny rozdział i nie będziesz kazała nam czekać zbyt długo.
Nawet nie masz pojęcia jak chciałabym Cię poznać tak osobiście i pogadać. Może kiedyś... Taaa marzenie...
Chyba zakończę teraz ten mój, jak zawsze beznadziejny monolog. W ogóle, ostatnio zauważyłam, że piszę same beznadziejne rzeczy... A może ja zawsze beznadziejnie pisałam.?
Dobra, nie będę się tu rozczulała nad sobą.
Życzę weny i żegnam...Do kolejnego... Paaa...;** <33
Wiesz, jeszcze nigdy nikt nie napisał mi w komentarzu czegoś tak wzruszającego. Ty płaczesz przez mnie - ja przez ciebie - jesteśmy kwita. Już takie jesteśmy i koniec. No i piszesz niby prawdę : Musimy być bardzo podobne do siebie bo postać Alex wzoruje na sobie. Można powiedzieć że jestem taka jak ona a w tym opowiadaniu opisuję swoje życie ... życie którym chciałabym żyć. Nigdy nawet nie pisz że piszesz beznadziejne rzeczy. Piszesz cudownie i kurde, z sercem i uczuciami.
UsuńA co do tego marzenia ... nie sądziłabym że jedna z moich czytelniczek będzie chciała poznać mnie osobiście. Też chciałabym od czadu do czasu porozmawiać z kimś kto by mnie zrozumiał. Zdaje mi się że ty właśnie byś mnie zrozumiała. Mało jest ludzi tak wrażliwych ... do mojej wrażliwości można dodać jeszcze bezczelność i to że mam za dużo marzeń i nadziei. Sądząc po tym wszystkim co napisałaś to jesteśmy bardzo podobne =*
Pozdrawiam, Ściskam i Życzę spełnienia tego marzenia które od dzisiaj jest też moim ^^ =**
*O*
OdpowiedzUsuńJakbys widziałą moja mine przed monitorem <333333
Ten rozdział mi się podobał najbardziej ze wszystkich <333 Taki cholernie romantyczny ale to mi się bardzo podobało.!Powiedziałabym ze masz talent,ale chyba nie musze bo to już wiesz ;****** A co mi tam!MAsz talent kobieto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Rozdział był zajebisty <33Wiem powtarzam sie ale inaczej nei potrafię,te wszystkei emocje ♥♥♥
A co do pytań to mam wielllgachną nadzieję że Alex i Lou będą razem,i wiem że będą razem ale potem :D Rozdział podobał mi sie strasznie!Nie to za mało powiedziane on był jak......jak...........no nie wiem ja tam z polskeigo dobra nie jestem xd Był po prostu wspaniały ♥ Hmmmm sądzę bo myśleć to nie myślę bo do tego potrzebny jest MÓZG a wiec sądzę,ze to jakiś narąbany koleś jechał,nie zauważy ich i będzie wypadek :( To dobra obcja,ale mam nadzieję że wszystko skończy się dobrze,i nikt tam nie umrze :DEwentualnie mógł być to Harry,szukał ich. Nie mam pojęcia nad czym myslał Lou,chyba nad jego przyszłością,Alex,El,o całym swoim życiu.Tak wgl to to z tymi staruszkami było zajebiste <333 Love Forever <333333333Czy wierze?Nie...chyba....no nie.....I znowu Michał -,- JA nie moge jak ja nie lubię tego imienia.A u mnie taaak sobie :D
Pisz szybko kolejny,będę czekać :*************
Koooooooooooooooooooocham jak cholera!!!!!!!!!!!!!!!
Ms.Malik
Kochana ja nie żygłam piękną wielką teczą, bo mój monitor byłby cały w różowo tęczowych rzygach...
OdpowiedzUsuńja tylko zamieniłam się w wielką kałużę romantyczności i no wiesz "Awwww jakie to słodkie YEACH!" Ja nie wiem jak to teraz piszę... :D. nie wiedziałam że "kałuże romantyczności i awww jakie to słodkie" mogą pisać komentarze.... Strasznie mi się spieszy więc mój komentarz ie jest za długi i nie odpowada na twoje pytaniaa ale jak to przeczytałam to po prostu MUSIALAAAAM coś napisać. i może są błędy ale tak mi się śpieszy
Awwwwwww..... I love yours blog :D... .I nadal cierpię na moją chorobę wysuszającą która się ujawnia jak nie czytam twego bloga. ale cos sądzę że dziś się mi troszku polepszy i starczy mi życia na jeszcze kilka godzin bez rozdziału ;PP
1. No chyba raczej, że tak! :o
OdpowiedzUsuń2. Straaasznie ! ♥,♥
3. Coś w stylu wypadek? Ale w taki momencie.. Eh, oby nie!
4. Na pewno o Alex! :O
5. Wszystko jest możliwe :)
6. Hmmmm. :3 To chyba Cię zbytnio nie zainteresuje :D
Boski blog. Informuj mnie o następnych rozdziałach c:
Chciałabym, abyś oceniła mój nędzny rozdział 12. Wiem, że nie posiadam za nic tak wielkiego talentu jak Ty, ale... Mam nadzieję, że kiedyś coś będę umiała. A w końcu nadzieja matką głupich jest :P
http://loud-is-way-of-life.blogspot.com/
+ Dodałam się do obs. I czekam na rew :*
Już tak dawno nie komentowałam.....
OdpowiedzUsuńAle mnie rozwalił ten rozdział,nie ma co!
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAki romantyczny i sweeeeeeet:****
Uwielbiam takie opowiadania....
Myslę,że Louis i Alex bedą w końcu razem:)
Kurczee tylko ten pisk opon mnie zmylił....Co to miało być....Oni mieli sie pocałować!!!!!
I powiem szczersze,że ja osobiście nie wierze w przyjaźń damsko-męską...
Prędzej czy później jedna z tych osób i tak poczuje coś więcęj niż tylko sympatie:)
Tak czy inaczej,rozdział wymiata!!!!!!!!!!
KOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCHAM:*******************
Ms.Styles
1) oby pasują do sb xd
OdpowiedzUsuń2) no raczejj ;D wszystkie rozdziały są super
3)według mnie nawet się nie skapneli że są na ulicy
4) hmm może wyobrażał sobie tak album tylko ich czyli Alex i Lou
5)chyba -.-
6)nic xD
wogóle super dodaj jak najszybciej 'nexta' i zapraszam na mojego bloga
http://one-direction-stor.blogspot.com/
super piszesz pisz dalej :D
Ooo... Rzygam tęczą... I to nie wiesz jak bardzo... Awwwww...Wiedziałam!!! Wiedziałam że to będzie to miejsce gdzie się spotkali pierwszy raz... Jestem geniuszem ^^ Mauahaua!!!!
OdpowiedzUsuńA teraz odpowiem na twoje pytanka:
1) Mam ogrooooomną nadzieję że będą razem, ale znając ciebie coś na pewno popsuje się w ich relacjach... Ich związek byłby zbyt piękny żeby możliwy...
2) Czy się podobał?? Jasne że się nie podobał... Bo się baaaaardzooooooooo podobał... Jest mega-ultra-niezwykle-pojebanie-niesamowity!!!
3) Są dwie opcje... Pierwsza: mokra nawierzchnia + rozpędzony samochód = wypadek. Albo druga: Jechało auto. Kierowca zauważył Alex i Lou... Postanowił się zatrzymać na wprost nich... Tym kierowcą był Harry albo El albo Kat (jestem pewna że żadna z moich myśli się nie sprawdzi... chyba straciłam dar czytania w twoich myślach ;PP)
4) Myślał o przeszłości, teraźniejszości albo przyszłości... Ale na pewno myślał o Alex... A może myślał o Alex Tomlinson?? Co??!!
5) Jasne że tak... Mam wielu przyjaciół czego połowa to chłopacy ;PP
6) Co u mnie?? Tak jak zwykle... Tak wyglądają moje przeciętne dni od pon do ptk: Poranna głupawka, potem idę do szkoły, popołudniowa głupawka, wracam do domu, robię lekcje, wchodzę na twojego bloga, wieczorna głupawka, idę spać... Taki jest zazwyczaj każdy dzień... Nie ma czasu na nic przez tą durną szkołę ;PP
A teraz tak coś od siebie: KOSIAM CIEEEEEEEEEE!!!!!!!! Ubóstwiam twoje opowiadanie... Jesteś genialna... ;PP
Mam takie pytanko... dlaczego usunęłaś bloga: imaginy-o-one-direction-a.blogspot.com ?? To jest niestety pytanie na które nie znam odpowiedzi a chciałabym ją poznać ;]
Jeszcze raz piszę że kofffam cie jak siostrę <3333 Koffam twoje opowiadanie też ;)) Koffam wszystko co jest z tobą związane;P
Pozdrawiam i zapraszam na:
www.just-by-me-1d.blogspot.com
AAAAAA ! ROZDZIAŁ CUDOWNY ! KOCHAM <3 *.*
OdpowiedzUsuń1) ALEX I LOU MUSZĄ BYĆ RAZEM !!!!
2) BAAAAAARDZO MI SIĘ PODOBAŁ ROZDZIAŁ BEZ ŻADNEGO ALE...<3
3) WŁAŚNIE BOJĘ SIĘ TEGO...MAM NADZIEJĘ ŻE TO NIE BĘDZIE NIC STRASZNEGO. ŻE TEN SAMOCHÓD JAKOŚ ICH OMINIE, NIE WIEM. ŻEBY NIKOMU NIC NIE BYŁO ZA CHOLERE :p
4) NAD CZYM MYŚLAŁ LOU ? NO NIECH POMYŚLĘ....ONA MA WIELE DO PRZEMYŚLENIA TAKŻE NIE ZABARDZO WIEM XD ALE MYŚLĘ ŻE TO MOGŁO BYĆ ZWIĄZANE Z ALEX *.*
5) WIERZE WIERZE ! :)) POZDRAWIAM MOICH CHŁOPACZKÓW ^^ KOCHAM WAS ROBACZKI :p
6) CO U MNIE ? JAKOŚ LECI :) POMIMO MOJEGO REALNEGO ŻYCIA CIĄGLE ZASTANAWIAM SIĘ CO U ALEX, LOU I RESZTY :p HAHAHAHA :d KOCHAM <3
Wróciłam;]
OdpowiedzUsuńA teraz odpowiedzi na pytania:
1)Jasne, że tak
2)Jasne, że tak
3)Nie mam pojęcia....ale oby nic im się nie stało. Spróbuj tylko uśmiercić któreś z nich a znajdę cię!~
4)o tym, że zakochał się w Alex...zgaduję;]
5)nie. Zazwyczaj kończy się to tak, że zakochują się w sobie
6)Właśnie wyszłam ze szpitala i wciąż nie wiadomo co mi jest!!!! Mam tego dość. W końcu okaże się że cierpię na śmiertelna chorobą, umrę i będę miała święty spokój! (nie wierzę że to napisałam! Odwołuję wszystko w tym punkcie!) Ale ogólnie to u mnie spoko. Teraz będę nadrabiać zaległości po trzytygodniowej nieobecności;]
Boziu ... jaka choroba, do cholery jasnej ? Jaki szpital ? Przez ciebie nie będę spała. A tam, doobra ... wole nawet nie poruszać takich tematów -,-
UsuńŻebyś tylko wyzdrowiała - tego ci życzę =*
1) oczywiście że tak
OdpowiedzUsuń2) Jasne po co wogóle pytasz
3)hmm...może będzie wypadek ale MAJĄ Z TEGO WYJŚĆ bo jak nie to pamiętaj, że cię znajde,..... albo może chłopaki po nich przyjechali bo się zmartwili że ich wciąż nie ma w domu???
4) może nad tym jak wyznać Alex miłość???
5)Myślę że nie bo to zawsze kończy się miłością
6) całkiem nie zle a u cb???
PLIS DAJ SZYBKO NEXTA BO UMRĘ !!!!!!!!!!!!!! <3
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńhttp://i-will-be-ur-man.blogspot.com/