Alexis i Louis. Ładnie brzmi, prawda ? Znać moje szczęście ... nigdy nie będzie 'Alexis i Louis'. Może być tylko Alexis.........i..............Louis. Wystarczy ? Musi wystarczyć ...
Oboje zaczęliśmy dzień troszkę niemiło. W końcu kłótnia z Kat ... dla Louis'a to nic bo nie przepadali za sobą od początku ale dla mnie kłótnia z najlepszą przyjaciółką to prawdziwy cios. Mam nadzieję że ten dzień obróci się o 180 stopni i będzie ok. W tym momencie ... ? Chciałabym poprawić Lou humor. Łazi taki przybity. Brakuje mu El. Wiem jak to jest jak ktoś cię odtrąca. W końcu zrobił mi to samo. Ale ja ... nie mam serca żeby odtrącić go teraz. Przecież się załamał. Tak ... kiedy ja się załamałam przy mnie go nie było. Był Harry. A szkoda.
Jesteśmy właśnie w pobliskiej kawiarni. Gadamy sobie o ... niczym i wszystkim. Wiecie : Próbuję go jakoś rozweselić ale nic na razie mi nie wchodzi.
Ja : Możesz się uśmiechnąć ? - kontynuuję.
Lou : Po co ? - mruknął.
Ja : Choćby dla mnie - zaśmiałam się.
Lou : Jedynie dla ciebie - uśmiechnął się a jego oczy nieco się rozpromieniły.
Ja : No i bardzo ładnie - szturchnęłam go w ramię.
Siedzieliśmy tak jakąś dobrą godzinkę. Potem wyszliśmy do parku. Raczej nie był to najlepszy pomysł ... mijaliśmy same pary. Wiecie o co chodzi : Całowali się, przytulali i trzymali za ręce. Louis próbował nie zwracać na to uwagi. Szedł z rękami w kieszeni i spuszczoną głową.
Ja : Hej, Lou. Wszystko gra ? - spytałam.
Lou ; Taaa... - westchnął i pociągnął nosem.
Ja : Jakoś nie widzę. Poproszę kolejną dawkę uśmiechu - powiedziałam wesoło.
Louis przystał i wyciągnął ręce z kieszeni. Podniósł głowę i wlepił we mnie zimny wzrok.
Lou : Jakbyś się czuła gdyby ktoś cię wystawił ? - spytał głośno - Ty nie wiesz jak - dodał - Nie czujesz tego co ja.
Ja : Założysz się ? - mruknęłam a chłopak zrobił pytający wyraz twarzy. Głęboko westchnęłam i zaczęłam od początku :
Ja : Doskonale wiem jak się czujesz. Myślisz że nie miałam kiedyś takiej sytuacji ? - spytałam twardo.
Chłopak najwyraźniej troszkę zmięknął. Podszedł do mnie i powiedział :
Lou : Opowiedz mi o tym. Wygadasz się i będzie lepiej.
Czy on naprawdę nie potrafi myśleć ? Co on w ogóle wie ? Rozumie coś ? Opowiem mu ... ciekawe czy się skapnie.
Ja : Ok - westchnęłam i skierowałam się w stronę najbliższej ławki. Siadłam na nią a obok mnie Lou.
Ja : Wiesz ... - zaczęłam - ... poznałam kiedyś chłopaka. Mądry, przystojny, słodki ... mogę tak wymieniać cały czas... - zaśmiałam się na co Lou się uśmiechnął - ... Jednak - kontynuowałam - ..Był zajęty. Miałam dwa wyjścia : Zostać jego przyjaciółką lub odpuścić i zapomnieć o nim - spuściłam głowę na dół - ... Nie mogłam zapomnieć. Pewnego dnia pokłóciliśmy się ... pomiędzy ostrymi słowami zamieściłam argument ' Bo cię kocham'. Nie zwrócił na to uwagi. Zastawił mnie samą z tym całym bałaganem w moim sercu - skończyłam i przygryzłam wargę tak żebym się znów nie rozryczała.
Lou na pewno zrozumiał. Nie odezwał się. Bezradnie spuścił głowę i głośno westchnął. Potem wstał i odszedł. Stójcie ... odszedł ? Znów mnie zostawił. Ok. Jak chce ... chciałam mu pomóc. Dlaczego mam tu siedzieć ? Pff -,- Wstałam i ruszyłam w stronę domu. Nagle poczułam ciepłą dłoń na moim nadgarstku a potem czyjeś usta na policzku.
Lou : Ten dupek który cię zostawił chce kolejny raz przeprosić - usłyszałam tusz przy uchu - Chce żebyś znów była szczęśliwa tak jak w pierwszy dzień w którym go poznałaś i walnęłam kolanem w jego krocze - zaśmiał się. Odwróciłam się w tył i spojrzałam a jego niebieskie oczu. Louis wetknął mi w ręce czerwoną różyczkę i szepnął :
Lou : Wybaczysz kolejny raz temu idiocie ?
Powoli pokiwałam głową i powiedziałam wesoło :
Ja : Nie mam innego wyjścia.
Brunet słodko się uśmiechnął.
~ 3 godziny później ~
Nadal jesteśmy w parku. Tym razem wszystko jest wspaniale. Oboje jesteśmy rozpromienieni, szczęśliwi i świetnie się dogadujemy. Lou kupił nam po lodzie truskawkowym - naszym ulubionym.
Lou : Zimno ci ? - spytał.
Ja : Nie. Niby dlaczego ? - spytałam zdziwiona.
Ehemmm...mogłam nie pytać : Louis wcisnął mi w nos cały swój lód.
Lou : A teraz ? - zaśmiał się.
Ja : Osz ty popaprańcu ! - wrzasnęłam usuwając sobie z nosa całą zawartość loda. Zaczęła gonić tego idiotę po całym parku. Zachowywaliśmy się jak pięciolatki. Podobało mi się to ^^ Po jakiś dziesięciu minutach morderczej gonitwy dogoniłam Louis'a. Wskoczyłam mu na plecy. Emmm...nie za dobry pomysł. Przewróciliśmy się. Leżeliśmy właśnie oboje na mięciutkiej trawie obok siebie. Zanim Lou zdążył się zorientować, siedziałam już na nim okrakiem. Odwdzięczyłam się za tego loda <takiego do jedzenia ... żeby nie było xD>
Ja : Zimno ? - spytałam kiedy już było po akcji - A właśnie ... jeszcze coś. Muszę się odwdzięczyć za wczorajsze łaskotki - po tych słowach wsunęłam ręce pod jego paskowany t-shirt i zaczęłam go łaskotać. Widać że nie tylko ja mam z tym problem. Śmiał się jak dureń i nie mógł się pohamować. Kiedy już skończyłam się pastwić nad biednym Louis'em, postanowiliśmy wybrać się do ZOO.
~ 19.15 ~
Idziemy właśnie ... gdzieś. Nie wiem gdzie. Louis powiedział że to niespodzianka specjalnie dla mnie. Skądś znam to miejsce. Jest na prawdę znajome. Przecież kiedyś tu byłam. Kurde ...no ... ten las ... skądś go kojarzę ! Wiem ... stójcie ! Ja wiem co to za miejsce ! Przecież to tu ...
--------------------------
I jak emocje ? Podoba się ? Alexis i Louis - może coś z tego wyjdzie, co ? ;D A co myślicie o tej słodkiej scence w której Alex mówi Lou o tym co jej zrobił a on daje jej różę ? Wieeemm..takie oklepane ale chyba nie najgorsze. A to miejsce w które zabrał Alex Louis ? Przecież jest znajome ... Macie jakieś pomysły ? xD
Miłego Dnia xx
----------------------------------------------------
Uwaga ! Głosujemy na chłopców TU !
W kategoriach : BEST NEW, BIGGEST FANS oraz BEST UK & IRELAND ACT !
Jak widzicie - chłopcy też gorąco was do tego zachęcają ^^
Kocham .<3
OdpowiedzUsuńcudowny :3 normalnie awww xx
OdpowiedzUsuńO MAMO ! CUDOWNIE ! *.* BARDZO MI SIĘ PODOBAŁO TO JAK ALEX OPOWIADAŁA A LOU DAŁ JEJ RÓŻĘ <3 NO UZALEŻNIAM SIĘ ! SZKODA ŻE TAKIE KRÓTKIE I JESZCZE TAKI KONIEC -,- CHCESZ MNIE ZABIĆ ?! :p NIE WIEM CO TO MOŻE BYĆ ZA MIEJSCE ALE POMYŚLĘ I CZEKAM NA SZYBKIEGO NEXTA ! *.*
OdpowiedzUsuńOK, SIEDZĘ I GŁOSUJĘ - VOTE VOTE VOTE.....VOTE <3
Awww... xo Boże żadne oklepane cudowneeee!!!! Szkoda że taka historia mi się nie przydarzy :( Ale rozdział i tak super,ekstra,zarąbisty,zaj***y,najlepszy,the best,bajecznie
OdpowiedzUsuńcudownie
ekstra
fajnie
kapitalnie
nadzwyczajnie
niewymownie
pięknie
przebojowo
rewelacyjnie
setnie
super
wspaniale
bardzo dobrze
doskonale
ekstra
klawo
super
w dechę
wyśmienicie
I spróbuje ktoś powiedzieć że nie mam racji....
A co do naszej pisarki to chcem kolejny rozdział http://media.tumblr.com/tumblr_mbl9w38smn1ru596v.gif i koniec kropka :3
zarąbiste
OdpowiedzUsuńBOSKIE BOSKIE BOSKIE BOSKIE BOSKIE BOSKIE <3
OdpowiedzUsuń#TakePolishDirectionersHome - WBIJAĆ NA TT <3
OdpowiedzUsuńWielbię <3
OdpowiedzUsuńo boże to jest cudowne a ta scenka z różą była po prostu genialna <3
OdpowiedzUsuńJeszcze raz mi napiszesz, że to jest oklepane to normalnie zamorduje :P
OdpowiedzUsuńTa scena z różą- zakochałam się.
Boooooooooooooooooooooooskie, cudne, świetne.........
AAAAAAAAAAAAA KOCHAM@!!!!!!!!!!!!!
Sorki, że dopiero teraz komentuje, ale nie miałam dostępu do kompa :( :(
Pisz szybciutko :D
Będę czeakć :***
Domii Styles
Nie, nie, nie ... na tym blogu NIE toleruję przeprosin ^^ Dziękuję w ogóle za ten komentarz :*
UsuńPozdrawiam =*
Oooooooo... Jak słodko.! Ja też tak chcę.! Alexis randkuje z Louis'em, a ja siedzę przy biurku i wcinam M&M's... O bosz...
OdpowiedzUsuńDobra, przejdźmy do konkretów. Powiedz mi, czy Ty wiesz, że masz cholerny dar od Boga.? Jeśli nie, to ja Ci to właśnie uświadamiam.! Przecież to nawet źle działa na zdrowie, kiedy się czyta same świetne rzeczy.! Dlatego zalecenie od dr. Kamili: Napisz choć raz coś złego, żeby Twoje czytelniczki nie popadły w jakąś chorobę.
Dziś się nie rozpisuję, ale mam nadzieję, że się na mnie przez to nie gniewasz...
Czekam na kolejny(znowu, jak znam życie)świetny rozdział. Mam nadzieję, że nie karzesz mi długo na niego czekać.
Buziaki ;** <3
Jaaasne...jaki tam dar ? Piszę bo po prostu lubię, no ;P
UsuńAhh...i przepraszam że psuję ci zdrowie xD
I nie : Nie mam się na co gniewać xx Kocham twoje komentarze ... WSZYSTKIE ... bez WYJĄTKU ! ;D
Pozdrawiam =*
awwww ;3 kochaammm :D
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciałaaa.... Mam nadzieję że Alex i Louis jednak ten teges noo :D.... a coś dawno nie było pana Stylesa w twoim opowiadaniu. powiedz że mi że odpuścił już z Alex? Nie dla niego onaa... ;P
Co to za miejsce? Szczerze nie mam pojęcia... Znane... Las... yyy nadal nie wieem ;3 ;P :D
Cierpię na uzależnienie od twojego bloga. objawia sie wysuszeniem mych szczątków jeżeli nie czytam twojego bloga. Daj mi żyć i dodawaj rozdziałyy :P... Czekam ;3
Aaaaa i już bedzie 26 rozdział którego tak zachwalałaś :D
Nie będziemy tu żadnych szczątków wysuszać, koniec, kropka ! ;P
UsuńNoo...i Alex i Lou jednak ten teges xD
I 26 ^^ Nie wiem czy będziesz się nim jarała tak jak ja ale chyba ci się spodoba ;P
Pozdrawiam =*
uchuchuuhuh :D... Jak miło.
UsuńPewnie rozdział tak jak każdy będzie super ;)
awww kocham twego bloga :3
Aaaaaaaaaaaaaaaa... to jest zajebiste. ;***** Polecam tez nas http://1d4ever5.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKooooocham ! Dodawaj szybko następny :)
OdpowiedzUsuńOMG... Ja już tu kolejny rozdział rzygam tęcza... Ile tu tej słodkości... chyba cukrzycy dostanę ;) Kocham taki romantyzm... Ostatnio mam jazdę na takie czułości ^^ TAAAK!!! Lou dał Alex róże... O YEAH!!!!!!!! Oni za niedługo będą razem... Jestem pewna ;]] I ta scenka o tym jak Lou mówi że ten dupek chce przeprosić Alex... OMG... Taka słodycz że padam... Nie wiem czemuś ale jakoś ostatnio uwielbiam romantyzm... Ta miłość, ohh...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o park to (według mnie) jest to miejsce do którego poszli Alex z Lou wtedy kiedy się pierwszy raz spotkali (tam też zjedli razem lody truskawkowe ;P)... Tak jest przynajmniej ja myślę ;))
Wiem że miałam podać Ci moją zwariowana i szaloną wersje typu: 'co z nimi będzie dalej' ale niestety w mojej głowie dalej siedzi ten przeklęty romantyzm... Zauważyłam że strasznie dużo używam słowa 'romantyzm'... Muszę coś z tym zrobić O_o
Rozdział jest booooooooooooooski, fenomenalny, oryginalny, uzależniający, niesamowity, niepowtarzalny, zajebisty, zarąbisty, wyjątkowy i przede wszystkim CAŁY TWÓJ.... Mogłabym wymieniać dłużej ale niestety i czasu i miejsca mi na tonie starczy ;PP
Chciałabym coś jeszcze dodać ale nie wiem co... Mogę powiedzieć że cię podziwiam i jesteś dla mnie wzorem do naśladowania... ;**
Kosiammm i całuję <3333 - Myszaaa
Haha ;P Wiesz ... też ostatnio dużo używał słowa 'romantyzm' ;D - Ludzie się przez to mnie boją xD
UsuńNawet nie wiedziałam że jestem dla ciebie wzorem *_* Wiesz że ty dla mnie też ? ^^
Znów ... znów czytasz mi w myślach ... ;P Jesteś przerażająco blisko : Alex i Lou pójdą na miejsce gdzie się poznali *_* Ale nie do parku ;P *_* Znów romantyzm bierze nad mną górę xD
Też Cię KoFFam, Pozdrawiam i Baaardzo Mocno Ściskam ;*
JA CHCE NASTĘPNY JUŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻ....!!!!!!!!!!!!! KOCHAM Twije imaginy :*
OdpowiedzUsuńAlexis i Louis, hmmmm... no nie wiem jak innym, ale mnie jak najbardziej to pasi ; )) Rozdział świetny, już myślałam, że Louis się nie domyśli w końcu, że to o nim Alex mówiła, ale nie, nie zawiodła mnie jego inteligencja ; ) Jeszcze raz gratuluję rozdziału i czekam z niecierpliwością na next.
OdpowiedzUsuńone-direction-wonderful-story.blogspot.com
Jak mogłaś skończyć w takim momencie?!
OdpowiedzUsuńNie pisz, że to jest oklepane bo to jest CUDOWNE!!! Normalnie się uzależniłam od Twojego bloga
A tak nie do tematu to Follow me Twitter please @Jula_official_ bo sobie założyłam dopiero i nie mam z kim pisać:)
CZekam na next
Jula
So cute...Oh girl you have a talent!
OdpowiedzUsuńZaszczycam się mym komentarzem. pojawiłby się wcześniej ale niestety mój domek jest wywrócony do góry nogami z powodu malowania a na fonie to ja wcześniej pierdolca dostała niż napisała...
OdpowiedzUsuńA teraz do rzeczy.
Z początku pomyślałam co za debil że odszedł od niej a później wraca do niej z różą a ja ślinie się jak nienormalna do tego komputera... Wybacz ja jestem nienormalna XD Wiec czytasz te komentarze na własną odpowiedzialność XDD Wiem że późno mówię ale... Lepiej później niż wcale...
Hmmmn... Co to może być za miejsce. Hmmm... Może to miejsce w które kiedyś zabrała ją Kat ? Albo, albo miejsce w które często widziała i marzyła żeby tam kiedyś pojechać. Albo nie wiem. Te pytania nie są na mój umysł...
Rozdział genialny jak zawszę. Następny być 26 *.* Jaram się !!!!! Dodawaj szybciutko bo nie wiem czy wytrzymam ! CHCE WRESZCIE RZYGNĄĆ TĘCZĄ ZE SŁODKOŚCI ! XDDDD
Cieszę się że moje groźby na ciebie zadziałały i wzięłaś sobie je do serca XDDD I przestałaś pisać ,, beznadziejny '' albo ,, nudny '' . Masz farta kochana.
Pozdrawiam kochana !
Jessu.. Kochana!! Ta scenka jest taka romantyczna. Wyobraziłam sobie jakbym to była ja i Louis <3 To takie słodkie z jego strony... A co to za miejsce..? Nie wiem.. Ale na pewno będzie wyjątkowo! <3
OdpowiedzUsuńChciałabym poinformować Cię o nowym rozdziale u siebie :) http://cody-simpson-is-on-my-mind.blogspot.com/
Czekam z niecierpliwością na nexta :)