Ah ... i znów ten błogi sen. Te przyjemne ciepełko. Ostatni raz
spałam tak twardo przy Louis'ie w samochodzie. Mocno się przeciągnęłam i
ziewnęłam nie otwierając oczu. Do moich uszu dobiegały niewyraźne słowa
jednak wiem kto je wypowiadał :
Li : Niall, siedź ciszej ...
N : Przecież nic nie robię...
Z : Cicho ... obudzicie ich.
Li : Sam być cicho.
N : Parzcie, patrzcie ... ziewnął ...
- : Awww ...
Z : Za dużo słodyczy ...
Li : Zaraz rzygnę tęczą.
N : Ciii....chłopcy ciszej ...
Z : Kiedy zaczynamy ? ...
Li : Zaraz ...
N : I ... 1 ... 2 .... 3.... Już ! - wrzasnął Niall.
Z cudownego snu wyrwał mnie dźwięk gitary i słowa piosenki The Lazy Song .
Żeby to jeszcze ładnie brzmiało ale to jakieś jaja były ! Chłopcy darli
się w niego głosy. Zaczęli skakać po łóżku ... mówiąc 'łóżko' mam na
myśli oczywiście mnie i Harry'ego. Kiedy już otworzyłam oczy i
doszczętnie się obudziłam moim oczom ukazał się Harry lejący Liam'a
poduszką, Niall z gitarą skakał po całym pokoju a Zayn śpiewając tańczył
jakiś taniec którego ruchów nie skomentuje. Zaczęłam się śmiać no bo
takie budzenie to ja rozumiem.
N : Chłopcy ! Stać ! -krzyknął Niall tym swoim uroczym akcentem - Stać !
Z : Co ? - spytał nie przestając tańczyć.
N : Alex się śmieje - przeniósł wzrok na mnie a ja zrobiłam zdziwioną minę.
Cała czwórka spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
A : Mam się nie śmiać ?
Z : Nie ... po prostu każdy kto zostanie obudzony w naszym domu w taki sposób od razu się z niego wynosi a ...
Li : A ty się śmiejesz !
A
: Cóż ... pasuję do was - zaśmiałam się na co chłopcy krzyknęli na raz '
Kochamy Cię' a chwilę potem przygnietli mnie ... Ekhm ... przytulili.
Zrobiliśmy na łóżeczku takiego zbiorowego miśka. Mogłam się już z tego
domu nie wynosić. Czuję się tak jakbyśmy wszyscy byli takim rodzeństwem.
Mieć takich przyjaciół ... istny skarb. Zawsze chciałam mieć brata.
Można powiedzieć że teraz mam ich piątkę. W zasadzie to czwórką bo
Louis'a w to nie zliczę.
N : Doobra .... - westchnął kiedy się już ode mnie odkleił - zostaje jeszcze Kat i Louis ! Idziemu chłopcy !
Li : Yeah ! Kat, nadchodzi twój książę ! - wrzasnął i zdjął koszulkę a potem zaczął nią wymachiwać.
Po napadzie głupawki chłopcy wyszli z pokoju zostawiając mnie samą z Loczkiem.
Ja
: Dobra ... wyłażę już bo znów przyjdzie tu ta banda - zaśmiałam się
wyciągając z torby <wczoraj ją przyniosłam> kilka rzeczy. Wyszłam z
pokoju i skierowałam się do łazienki. Ku mojemu szczęściu musiałam
akurat przechodzić koło pokoju Louis'a. No ... znacie mnie. Zatrzymałam
się przed drzwiami do pokoju i stałam przed nimi jak wryta. Coś mnie
kosiło. Mam wejść ? Lepiej nie bo to co tam zobaczę może mnie zaboleć
jeszcze bardziej. Hmm... jestem uparta. Trudno : Raz się żyje.
Westchnęłam i powoli chwyciłam klamkę. Spokojnie uchyliłam drzwi i
weszłam do środka. Na łóżku spał Lou ... bez Eleanor <WTF?!> . -
Jaki on jest wspaniały - pomyślałam podchodząc bliżej. Chwilę potem
siedziałam już obok niego na łóżku. Wpatrywałam się w tego idiotę jak w
obrazek.
Ja : Wiesz ... jesteś moim skarbem - szepnęłam
przejeżdżając dłonią po jego policzku. Na jego ustach automatycznie
pojawił się słodki uśmiech. Dobra, podsumujmy wszystko z wczoraj:
Wczoraj się pokłóciliśmy, dowalił mi z El a ja mu przebaczyłam,
powiedział mi że jestem dla niego ważna, pocałował w policzek, na moich
oczach obściskiwał się z El, dał mi buty, powiedział kolejny raz że
przeprasza a ja powiedziałam że go kocham. To jest dziwne ? No ...
troszkę. Zachowujemy się jak pięciolatki ... nawet gorzej.
Ja
: Przy tobie czuję się jak zaczarowana. - kontynuowałam - wiem, nie
odwzajemnisz tego ale powiedz na mnie od czasu do czasu 'mała', dobrze ?
Wiesz że to lubię - zaśmiałam się.
Jestem dziwna ... mówię co
leży mi na sercu do Louis'a w trakcie kiedy on mnie nie słyszy. To jest
żałosne ale dzięki temu czuję się lepiej.
Pochyliłam się nad nim i
powoli pocałowałam w policzek.Wygramoliłam się z łóżka i wyszłam z
pokoju wprost do łazienki. Przebrałam się, odświeżyłam i uczesałam.
Zeszłam na dół, do kuchni. Siedzieli już tam wszyscy : Katrine na
kolanach Liam'a, Zayn pił poranną kawkę, Niall kombinował coś przy radiu
a Harry smarował masłem kanapki. Tak coś czuję że zaczyna się kolejny
piękny dzień ... po prostu to czuję.
-----------------------------------------------
Przepraszam
że taki krótki ale obiecuję że następny już taki nie będzie ;P A co
sądzicie o ostatnich słowach ' Tak coś czuję że zaczyna się kolejny
wspaniały dzień ... po prostu to czuję ' ? Na pewno stanie się coś ...
no właśnie ... co się stanie ? Macie jakieś pomysły ? O pomysły Myszaaa
nawet nie pytam bo wiem że znów mnie rozwali xD
Pozdrawiam i pamiętajcie : Czytasz = Komentujesz ;*
Genialny rozdział! *.*
OdpowiedzUsuńKooocham Cię. :D
i tak zastanawiam się, co może się wydarzyć.. ale jednak pozostawię wymyślenie dalszej historii Tobie, bo jednak bardziej Ci to wychodzi niż moje domysły. :D :D
Nowy:
http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com
Fajny tylko strasznie krótki
OdpowiedzUsuńWiesz... Jeśli chodzi o moje pomysły to pisze tylko to co siedzi w mojej chorej łepetynie... A ze jestem nie normalna to moje pomysły też są nienormalne ;P
OdpowiedzUsuńTo co Alex szeptała do Lou w jego pokoju, to on na pewno to słyszał...
Trochę mnie dziwi związek Kat i Li... Bo przecież są rodziną, ale co tam... Każdy może robić to co chce ;P
Skoro tak bardzo chcesz usłyszeć mój pomysł na ten 'wspaniały' dzień to już Ci go przedstawiam: całe One Direction wraz z Alex, Kat i El jaką do aquaparku. Tam chcą sobie ponurkować. El nie wiadomo z jakiej przyczyny (mają w tym swój malutki wkład Kat i Alex) tonie, ale jakoś nikt nie zwraca na to uwagi...
Harry zakochuje się w Syrence i zamieszkuje razem z nią pod woda ;P Kat i Li postanowili że pojadą na Alaskę i tam wezmą ślub, co wyjdzie im na dobre (Kat nie będzie musiała zmieniać nazwiska ;P). Lou zamówił dla Alex tort marchewkowy w kształcie serca... Alex jednak udaje twardą i nie przyjmuje go... Wtedy Lou idzie do brodzika i grozi ze się utopi... Na Alex dalej to nie działa... To wtedy Tommo wyciąga swoją ostatnią deskę ratunku... Grozi że jeśli Alex mu nie przebaczy utopi jej buty!!!!! Wtedy panna Sparrow poddaje się i wybacza swojemu ukochanemu... Na koniec wszyscy się pogwałcili... I jest happy And!!! - Oto mój jakże wspaniały pomysł (który mam nadzieje się sprawidzi) ;P
Ahh... Rozdział jest jak zwykle fantastyczny... Nie ważne że krótki... Ważne że w ogóle jest...
Kocham cię i Twoje opowiadanie!!!! I to bardzooooooo!!!!!!!!
Niecierpliwie czekam na next'a
Serdecznie Pozdrawiam - Myszaaa
Haha ;D
UsuńŚwietny pomysł z tym całym aquaparkiem ^^ I Harry z Syreną xD Utonięcie Eleanor i szantaże Louis'a xD Nie mogę, no ;p. Co do El to coś ci świta ... ale nie od razu zgon, no kobieto ty ;D No i wszyscy się pogwałcili - znakomite zakończenie bo każdy kocham Happy End'y *_* Ale mi zrobiłaś smaka na torta marchewkowego ... mmm ... zjadło my się C: Doobra, powoli odchodzę od tematu ;P
Dziękuję za kolejny rozwalający komentarz, pozdrawiam i przesyłam buziaczki ;***
Ta nade mną dobrze gada można było by coś takiego zrobić tyle że bez Alaski i Syrenki.
OdpowiedzUsuńA ja dalej uważam, że Alex powinna być z Haroldem :3 <3
OdpowiedzUsuńAAA!!!!!!! Rzygam tęczą xD.
OdpowiedzUsuńKOffam twój blog <3
Ona szczerze ma być z HAZZĄ zrozumiano ?
------------------------
http://the-smell-of-two-hearts-1d.blogspot.com
hahahahha myszaaa ty to masz pomysły ;)
OdpowiedzUsuńkochaaam :D
Boooooooskie pomzsz, booskie no boskie.
OdpowiedzUsuńWiem sorki powtarzam się ale to jest takie cudne!!!!
Taniec Zayna :D :D
Już to widzę :P :P
Kocham!!!!
Pisz szybciutko
Będe czekać....
Domii Styles
super
OdpowiedzUsuńFajny :D haha chciałąm bym zobaczyc taniec zayna ;p czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńhaha , ale zajebiste piszesz to opowiadanie . ! < 33
OdpowiedzUsuńprzeczytalam wszystkie rozdzialy i warto bylo poswiecic ten czas na czytanie Twojego bloga . ^^
Zayebisty ; ** zapraszam do nas http://1d4ever5.blogspot.com/ chciałam dodać że dopiero zaczynamy ;))
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeju jak ja kocham te opowiadanie ♥.♥ Od wczoraj przeczytałam z 10 rozdziałów , jesteś geeeenialna !
OdpowiedzUsuńMam OGROMNĄ nadzieję że Alex będzie z Harry'm ! nie może być inaczej , oni tak do siebie pasują ! :')
CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NOWY POST ♥
Dziwię się troszkę że od wczoraj wczoraj przeczytałaś aż tyle rozdziałów ;p WOW,no xD Dziękuję za to że ci się wgl. chciało ^^
UsuńMrs. Styles nie dziw się ja przeczytałam wszystkie rozdziały w 20 min i jeszcze mi mało więc czytam od nowa, i od nowa, i od nowa...
UsuńPiękne... ;)
OdpowiedzUsuńNo hey.!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz dodaję komentarz, ale wcześniej po prostu nie mogłam.
A więc: Rozdział beznadziejny, kompletnie mi się nie podoba. Mogłaś się bardziej postarać...
A teraz na poważnie: Rozdział świetny, świetny, świetny.! Scenka w pokoju Hazzy, no po prostu bomba, ale ta w pokoju Lou ahhhh... Rozpływam się. Tak romantycznie mmm...
A co do wspaniałego dnia to nie wiem co się może stać, ale... Może to teraz, teraz Lou zerwie z El, ALBO LEPIEJ!! Niech to El zerwie z Lou i Alex go pociesza :) Taaa... Srutu tutu... Moje przypuszczenia się jak na razie nie sprawdzały, więc tym razem na pewno też tak będzie. Ale co mi tam... Twoje pomysły są zawsze o wiele lepsze od moich.!
Dawaj szybciutko kolejny rozdzialik, bo chcę wiedzieć co Oni będą robić tego wspaniałego dnia.!
Pozdro.!
Mówisz ze El ma zerwac z Loui'em ? Mooooze ...xd Chyba juz za duzo napisalam -,- Powiem ze cos sie stanie ale to dopirlero w 22 rozdziala. Nie bede duzo pisala i takie tam bo pisze na fonie i sie beznadziejnie pisze -,-
UsuńDzieki za komentarz : d
Sciskam i tobie tez zycze milego dnia :*
Mówisz ze El ma zerwac z Loui'em ? Mooooze ...xd Chyba juz za duzo napisalam -,- Powiem ze cos sie stanie ale to dopirlero w 22 rozdziala. Nie bede duzo pisala i takie tam bo pisze na fonie i sie beznadziejnie pisze -,-
UsuńDzieki za komentarz : d
Sciskam i tobie tez zycze milego dnia :*
Ale słodziaszne <3 Kocham ten blooog *.* jest boski :D
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że Louis słyszał to, co mówiła do niego Alex ; ) A co do ostatnich słów, to nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że dzień nie będzie taki wesoły. Chociaż może... W końcu Alex tyle się nacierpiała ostatnio, że chyba należy jej się chociaż jeden radosny dzień od życia, co nie? x D Czekam na next z niecierpliwością ; ]
OdpowiedzUsuńone-direction-wonderful-story.blogspot.com
cudowny rozdział kocham twojego bloga <3 a scenka jak Alex mówi do Lou, a on śpi awww <3 coś mi się zdaje że on i tak to słyszał, albo będzie tak że będzie myślał że mu się to śniło hmmm... co do tego wspaniałego dnia, może pójdą do wesołego miasteczka, było by ciekawie.... ale to tylko moje zdanie, czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńPs. zapraszam do mnie, Sylwii i Alex : http://live-with-one-direction.blogspot.com/ sorki za spam <3