H : Słuchaj ... - powiedział siadając przy stole - miałem kiedyś dziewczynę. Myślałem że jest tą jedyną ale one była ze mną dlatego że jestem sławny i ... od tamtej pory nie mam zaufania do ludzi. Nie chciałem ci nic mówić. Chłopcy od razu chcieli wam powiedzieć ale ich przekonałem że nie warto, że was stracimy ... że stracę ciebie ...
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Zaskoczył mnie swoją wrażliwością po raz kolejny. On jest za bardzo słodki.
H : Dobra ... koniec bo się rozryczę - zaśmiał się i wstał zrezygnowany - chodź już spać bo jest późno - złapał mnie za rękę i poprowadził na schody. Zanim się obejrzałam staliśmy już przed drzwiami do pokoju Liam'a <Tam miałam spać razem z Kat >.
H : Tooo.... - podrapał się po głowie - Dobranoc. - zaśmiał się co ja odwzajemniła szerokim uśmiechem. Harry poszedł w stronę swojego pokoju a ja weszłam do pokoju Li gdzie w łóżeczku leżała już Katrine.
K : Myślałam że nie trafisz - burknęła.
Ja : Ha, ha - mruknęłam i wzięłam moją słodziutko piżamkę - jestem za piętnaście minut.
K : Czekam - poklepała moje miejsce na łóżku i uśmiechnęła się. Wyszłam z pokoju wprost do łazienki. Załatwiłam co miałam załatwić a po piętnastu minutach byłam już gotowa. Stanęłam tuż przed drzwiami do 'naszego' pokoju i chwyciłam za klamkę. Powoli uchyliłam drzwi i padłam. Na łóżku leżała Kat ... i oczywiście pan Payne. Całowali się.
Ja : Rzygam tęczom - mruknęłam sama do siebie. Wyglądali tak słodko, nie miałam serca im przerywać. No wiecie... chcą zabalować, pogwałcić się troszkę morze lub coś ... Prześpię się na kanapie. Powoli zamknęłam drzwi i zeszłam na dół po schodach. Chwilę potem stałam już w salonie. Wszędzie było ciemno ... pewnie wszyscy już spali. Oprócz Kat i Liam'a. Czułam się tak troszkę nieswojo ale przeżyję noc na kanapie dla przyjaciółki. Po omacku doszłam do kanapy i zaczęłam macać ją ze wszystkich stron. Zero żarcia, majtek chłopców i innych rzeczy. Jest git. Położyłam się na kanapie.
Ja : Na pewno zasnę - jęknęłam do siebie - na pewno - powtórzyłam. Leżałam tak jakieś pół godziny. Jednak nie zasnę. Zaczęła liczyć owieczki dla uspokojenia.
Ja : Jedna owieczka - mruknęłam - dwie owieczki, trzy owieczki, cztery owieczki ... - dwadzieścia minut później - ... tysiąc dwieście osiemdziesiąt siedem owieczek - mówiłam już na pół przytomna - tysiąc dwieście osiemdziesiąt osiem owieczek, tysiąc dwieście osiemdziesiąt dziewięć owieczek, Harry, jeden Harry, dwóch Harry'ch - zaczęłam mamrotać kiedy przed oczami zabłyszczała mi sylwetka Hazzy.
H : Co ty tu robisz ? - spytał klękając przy mnie.
Ja : Nie przerywał mi - ziewnęłam i zaczęłam dalej - trzech Harry'ch, czterech Harry'ch , pięciu .... Harry ?! Co ty odwalasz ?! - krzyknęłam kiedy zorientowałam się już że nie śpię.
H : Słucham jak mnie liczysz - zaśmiał się a potem ziewnął - co tu robisz ? - powtórzył pytanie.
Ja : Kat i Li są razem w pokoju i nie chcę im przerywać i ...
H : Chcesz spać na kanapie ?
Ja : Chyba nie na podłodze ...
H : Ah, ty marudo ... - mruknął i wziął mnie na ręce.
Ja : Co robisz ? - spytałam ledwie żywa kiedy skapnęłam się że jesteśmy już na schodach.
H : Idziesz spać do mnie. Nie miał bym serca gdybym pozwolił ci sapać na kanapie.
Ja : Nieeee......- ziewnęłam - chcę na kanapę. Nie zasnę z tobą. - szarpnęłam go za loki.
H : Zaśniesz. Zobaczysz - uśmiechnął się a chwilę potem byliśmy już u niego w pokoju. Nie miała siły dalej się z nim szarpać - byłam za bardzo zmęczona. Loczek położył mnie wygodnie na łóżku i powoli okrył kołdrą. Oczy same mi się kleiły.
Ja : Znieś mnie z powrotem na dół - wymamrotałam rozkładając się na łóżku po czym Harry się zaśmiał. Chłopak obszedł łóżko do koła i zatrzymał się przy 'swojej' stronie.
Ja : Będę jęczała przez całą noc jeśli nie zaniesiesz mnie z powrotem.
H : Ehem - mruknął rozbierając koszulkę i śmiejąc się przy tym.
Zanim się zorientowałam Harry leżał już przy mnie. Ułożył się na plecach i wgapiał się tymi swoimi zielonymi ślepkami w sufit. Przybrałam taką samą pozę jak on. Próbowałam zasnąć ale coś sądzę że na marne. Leżeliśmy tak przez jakieś dwadzieścia minut w głuchej ciszy.
H : Mogę cię o coś spytać ? - wymamrotał nagle Loczek.
Ja : No. - odwróciłam głowę w jego stronę.
H : Może to pytanie jest takie trochę nie na miejscu ale zaryzykuję - wydusił co mnie zdziwiło i w pewnym sensie przeraziło. No bo ... pytanie nie na miejscu ? Czyli ... ? Mam złe przeczucia. On znów chce coś odpierdzielić i to mnie denerwuje i interesuje jednocześnie.
H : Czy jaaaa.... - jęknął a ja obrzuciłam go spojrzeniem 'WTF' - Czy ja ci się ... - nie dokończył bo po domu rozniósł się krzyk zmieszany ze strasznym jękiem.
------------------------------------
Takie tam króciutkie coś ^^ Może jednak się komuś spodoba -,-
I mam sprawę : Wiem że to wygląda na to że chcę żeby Alex była z Hazzą. Od razu powiem że to nie tak. Jak już mówiłam wiele razy : Alex jest zakochana w Louis'ie więc nie musicie się martwić o to że czuje coś do Hazzy xD Dużo ostatnio jest komentarzy typu : Alex ma być z Lou a Harry wszystko psuje. - Wiem że na to wygląda ale ... zobaczycie co się stanie ^^ Jak myślicie co się stało : O co chciał zapytać Alex Harry i co to za krzyk ? Czekam na wasze komentarze i pozdrawiam ;*
Ehh... Coś mi się wydaje że Harry chce się zapytać czy podoba się Alex... Mam nadzieje ze ona powie mu że nieeeee!!!
OdpowiedzUsuńTen krzyk to będzie chyba Katrin, która będzie przerażona ze Alex nie wróciła do pokoju...
Cóż... Uwierzę Ci na słowo, że Alex nie kocha Hazzy, chociaż cały czas się boję że ona jednak odkocha się w Lou... Ale ufam Ci ;**
Te liczenie owieczek mnie rozwaliło ;D (Też kiedyś próbowałam liczyć te owce ale doliczyłam chyba do 10 bo zaczęło mnie to wkurzać ;P)
Te liczenie Harr'ego było jeszcze lepsze: 'jeden Harry, dwóch Harry'ch...' - To było genialne... Kocham twoją wyobraźnie... Twoja twórczość jest genialna ;****
Nie muszę chyba mówić że kocham twoje opowiadanie... W końcu nie da się go nie kochać... ;P
Jestem bardzooooo ciekawa co się dzieje w pokoju Lou...
Wiem.... Ten krzyk to nie była Kat tylko El, która zobaczyła tatuaż Lou...
Mam nadzieje że nasze kevinki się pokłócą (Mówię tu oczywiście o Lou i tej zołzie zwanej Elenor) ;D
Już sama nie wiem co mogę dodać... Niestety twojego daru nie da się opisać... Ahh...
Mam tycią prośbę do Ciebie: dawaj nowy rozdział bo chyba zaraz chyba zemdleje z tej adrenalinki którą dostarcza twoje opowiadanie ;P I...: CO Z TYMI CHOLERNYMI BUTAMI ???
Nie mam pojęcia co moge dodać... Następnym razem obiecuje ze rozpisze się bardziej <3333
Pozdrawiam i zapraszam na:
www.just-by-me-1d.blogspot.com
Jess...te twoje komentarze xD No..owieczki się sprawdzają ^^
UsuńDobrze kombinujesz z tym krzykiem i pytaniem ^^ Czytasz w myślach ;P Co do kłótni 'Kevinków to morzeeeeee....ale to morze w nastęonym rozdziale ... chyba już za dużo napisałam xD
cudowny :D
OdpowiedzUsuńAlex ma być z HARRYM!!!!!!! I KONIEC! Bo przyjdę do Louisa w nocy zadźgam go widelcem Liama!
OdpowiedzUsuńA myślałam że tępym ołówkiem :( XD
UsuńMasz racje, ja też chcę zadźgać Louisa, jak tylko będzie przeszkadzał :D
UsuńHazza pewnie chciał się jej spytać czy się jej podoba, a ona musi odpowiedzić TAK.
OdpowiedzUsuńTen krzyk to może....hmmm...no nie wiem...Może coś związane z Katrin i Liam'em. Jestem ciekawa co oni tam robią ? Grają w Sudoku czy w Karty ? Okey już wiem...Nie musisz mówić :D. Ale trochę mnie dziwi to że oni są kuzynami,a tu takie uczucie. Ja takich blizkich więzi z kuzynami nie mam, ale okey :D. Pomysł z owieczkami...Nie z Harry'usiami jest świetny. Jak nie dam rady zasnąć to będzie ,,1 Harry..'' Dzięki za pomysł na pewno wypróbuję. Pokazałam twojego bloga siostrzę i się zakochała, zbytnio się nie dziwię bo masz taki talent że nie wiem. Tylko pozazdrościć. Jestem ciekawa co będzie z Eleanor i Louis'em...Czy się rozejdą? Ja szczerze nie przepadam za Elką bo dla mnie jest z Lou dla pieniedzy i sławy. Bo co spojrzysz to tylko zdjęcia w sklepach -.- Trochę zaczyna mnie to wkurzać. Czemu Perrie i Danielle zachowują się normalnie? Przecież to one osiągnęły sukces, a Calder nic... Dobra za bardzoo się rozpisałam przez to że twój blog jest taki magiczny, świetny, boski, niespotykany, idealny, najlepszy, wzruszający, rozbawiający, romantyczny, wesoły, po prostu WOW !
Mam prożbe oddaj mi trochę swojego talentu pisarskiego...Dziękuję ^^
----------------------------------
http://opo1dkasiunia.blogspot.com
Wyjaśnienia tego krzyku w twoim przypadku troche sie obawiam ;-P jeju ja jestem w rozdraciu bo nie chce zeby hazziatko cierpialo on na to nie zasługuje, ale chce zeby Alex byla z Lou. Bardzo mi sie podobało ;-D A liczenie Harry'ego bylo świetne ;-D
OdpowiedzUsuńAlex ma być z Lou ! :) tak żeby Hazza to zrozumiał a nawet to popierał xD myślę że Hazza chce zapytać czy on jej się podoba :P a może się mylę :D a krzyk - nie mam pojęcia xD szybko dawaj rozdział ! :))
OdpowiedzUsuńten krzykkk... liam chyba był niegrzeczny...
OdpowiedzUsuńPierwsza myśl na temat krzyku: ELKA ZOBACZYŁA TATUAŻ LOUISA ! GIŃ POCZWARO I SPADAJ Z ICH ŻYCIA ! WYDAŁO SIĘ MWAAHAHAHAHAH !
OdpowiedzUsuń( Mam na myśli rzecz jasne Elke XDD )
Harry, nie ładnie tak romansować po nocy z Alex. Łapki przy sobie łobuzie jeden ...
Hmmm zapewne chce się zapytać czy zostanie jego dziewczyną, alboooo czy mu się podoba luuub czy się w nim zakochała ! Dobra za dużo by wymieniać. Liczenie owieczek, później Harrego... Hhahahah rozwaliłaś mnie tym kochana :D
Rozdział genialny. Powiem coś czego nigdy jeszcze nie powiedziałam. KOCHAM TWOJEGO BLOGA! KOOOOOCHAM !
Czekam na następny ! Chociaż będzie to trudne :P
Pozdrawiam !
Ps: Wpadniesz ? http://existsonlyforyou.blogspot.com/2012/09/rozdzia-5.html
super. kiedy nowy
OdpowiedzUsuńŚwietny...dodawaj kolejny..plooose :D
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDLACZEGO TO JEST TAKIE KRÓTKIE?!?!?!?!?!?!
DAWAJ MI TU KOLEJNY ROZDZIAŁ, CHYBA ŻE CHCESZ PRZYJŚĆ NA MÓJ POGRZEB!!! DLACZEGO PRZERWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE?! Chociaż ja myślę, że to był krzyk Elki, bo Lou właśnie nią zerwał :) taaa... marzenie...
Dawaj, dawaj, dawaj, dawaj kolejny!!!!!
no dręczy mnie to pytanie co to za krzyk... bo na to pierwsze pytanie znam chyba odpowiedź...
OdpowiedzUsuńCzy ja ci się podobam? :D... coś w tym stylu... bo on się w niej buja na bank. Bo po coby ją rysował i inne rzeczy robił :D....Echhh :D... ta miłość nieodwzajemniona..
Nie!!!! To Louis wszystko psuje..przynajmniej ja to odbieram, bo Harry przynajmniej ją pocieszał i był przy niej, a Lou dawał jej tylko nadzieję, więc ja uważam, że Alex musi być z Haroldem <3
OdpowiedzUsuńAlex ma być z Harrym i koniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D To wszystko :D
OdpowiedzUsuńChyba sobie żartujesz??????? Alex ma być z Hazzą, i bez dwóch zdań...On przynajmniej na nią zasługuję, nie to co Louis...
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ma być z Harrym i koniec...bo cię znajdę :)
OdpowiedzUsuńJa też chce by Alex była z Harrym !!!! :D koniecznie musi tak być, koniec i kropka :D nie widze innej możliwości :D Bez przesady , ona nie może być z tym Louisem ! Harry jest taki słodki i wogóle ! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział z niecierpliwością :D
A tak poza tym , to opowiadanie świetne :D Wciąga :D
Harry pewnie chce zapytać Alex, czy się jej podoba. A te krzyki? Hmmmm... może to Kat tam coś majstruje ze swoim kuzynem x DD
OdpowiedzUsuń"Harry, jeden Harry, dwóch Harry'ch - zaczęłam mamrotać kiedy przed oczami zabłyszczała mi sylwetka Hazzy"- Jezu, to mnie rozjebało x DD Dawaj szybko kolejny rozdział!
one-direction-wonderful-story.blogspot.com
Heh . Fajnie że cię rozjebało xD Starał się rozjebywać ludzi ^^
UsuńSkoro tak, to rozjebuj mnie dalej x D Uwielbiam czytać Twoje opowiadanie, dużo momentów jest takich śmiesznych, że normalnie idzie portki osikać x D
Usuńone-direction-wonderful-story.blogspot.com
Rzygasz teczą a ja płacze ze smiechu :P :p
OdpowiedzUsuńtO BYŁO booooskie!!!!!!
Jeden Harry, dwóch Harry'ch... bezcenne :D :D
Co Ty ze mną robisz????!!!!!!!
Kocham, po prostu kocham :D
Pisz szybciutko :)
Będe czekać
Domii Styles