poniedziałek, 24 września 2012

Rozdział 15

 Na początku chciałabym złożyć życzenia Patrycji która obchodzi dziś 16 latek ^^  Najlepszego słonko ;*
Zacznę od tego że ten rozdział zadedykowany jest Patrycji Myszy, Kamie, Blue, Nathalie Malik, Domii Styles i Lilianie ;* Dziękuję wam ze te wszystkie przemiłe komentarze i za to że czytacie ;D Tak właściwie to dziękuję wszystkim dziewczynę za to że poświęcają troszkę czasu na czytanie tego czegoś ;* 

( Żeby nie owijać dalej ) ~ Pod domem chłopców ~
Tak jak sądziłyście. Harry mnie przekonał żebym przyszła u nich nocować.
Właśnie ja i Kat stoimy pod drzwiami i czekamy żeby ktoś nam jednak raczył otworzyć. Nie czekałyśmy długo. Jakąś chwilę potem w drzwiach pokazał się Louis. Tym razem nie przeleciał mnie wzrokiem jak zawsze.  Jego wzrok zatrzymał się wprost na moim oczach. Przygryzłam sobie wargę tak żeby na moim policzku po raz kolejny nie pojawiły się łzy. Naszą 'walkę na wzrok' przerwało głośne chrząknięcie Katrine.

K : Mógłbyś ... emm....- jęknęła wpychając się do domu.
Lou : Ta ... - mruknął nie spuszczając ze mnie wzroku. Kat weszła do domu. Chciałam wejść zaraz za nią jednak Lou zagrodził mi wejście ręką.
Lou : Alex ja naprawdę ... - szepnął ale nie dokończy bo do akcji od razu wleciała Katrine. Szarpnęła go z całej siły.
K : Spadaj koleś ! - wrzasnęła mu prosto w twarz.
Hmmm... Dlaczego ? Tak, wszystko jej wyśpiewałam.
Lou : Ja muszę ...
K : Nic nie musisz palancie ! - kolejny raz krzyknęła ale tym razem dodała do tego mocne uderzenie w policzek z otwartej ręki. Louis nie odpowiedział na to. Uskoczył trochę w bok ale nadal nie zdejmował z wzroku moich oczu.
K :  Zejdź z oczu mi a co dopiero Alex i daj spokojnie wejść do domu, czaisz bazę chłopie ?!
Po wielu staraniach ... ekhm ... groźbach Katrine, Louis był zmuszony wpuścić nas do domu. Kiedy już przechodziłam obok niego, poczułam jego dotyk przechodzący po mojej dłoni. Od razu oderwałam od niego rękę i przyśpieszyłam kroku. Za sobą usłyszałam tylko dźwięk zatrzaskujących się drzwi (kopnął w nie z całej siły) i głośne westchnięcie. Spojrzałam za siebie : Louis stał jak stał przy zamkniętych drzwiach.
Kiedy znalazłam się już w 'centrum domu' , podleciał do mnie Harry. Bez słowa mocno mnie przytulił. Potem zaczął się wypytywać jak moje samo poczucie i powiedział że bardzo się o mnie martwił. Do Kat od razu podszedł Liam a po krótkim czasie wlepił w nią usta z ogromną wzajemnością. Na sobie poczułam znów ten przenikliwy wzrok.  Odwróciłam się w tył. Nie myliłam się ... Louis znów obdarowywał mnie tym swoim cudownym spojrzeniem. Tym razem takim słodkim i radosnym. Kiedy nasze oczy po raz kolejny się spotkały on przeniósł wzrok na całującą się parę - Kat i Li. Znów spojrzał na mnie z delikatnym uśmiechem a ja oblałam się rumieńcem. Z jego ust wyczytałam kolejne 'Przepraszam' . Odwróciłam się z powrotem - niby z obojętnością - w stronę Hazzy.
H : Mam dla ciebie mini niespodziankę - zaśmiał się i chwycił za rękę a zaraz potem byliśmy już w kuchni - Porobimy sobie coś pysznego.
Ja : Taak ? Co takiego ?
H : Zobaczysz - po tych słowach  zaczął biegać po kuchni jak oszalały. Wyciągał z szafek dziwne rzeczy ... dziwne ... nie pasujące w ogóle do siebie : Keczup, landrynki, cukierki, żelki, masło, majonez ... wszystko co było do zjedzenia. Potem wyciągnął dwie małe miseczki i postawił jedną z nich przede mną. Potem jeszcze dwie łyżeczki.
H : No .. teraz rób z tym co chcesz - powiedział - wyjdzie ci .... smaczne coś.
Ja : Ale przecież ...
H : Nie marudź - po tych słowach zaczął pchać do swojej miseczki wszystko co popadnie. Mieszał keczup z żelkami, majonezem i cukrem. Nie wyglądało to za apetycznie ale przyglądałam się mu z ogromnym uśmiechem jednak myślałam że zaraz rzygnę.
H : Hej, ruszaj się - zaśmiał się i przybliżył do mnie miseczkę. Potem podszedł do mnie od tyłu i złapał moją dłoń w której był już keczup. Uniósł nasze splecione ręce -wraz z keczupem- do góry, przed mnie i zaczął trząść czerwoną butelką. Po wielu staraniach moja miseczka napełniła się czerwoną mazią. Potem wziął do naszych rąk żelki i także wsypał do miseczki. Chwilę potem jeszcze wiele innych słodkich rzeczy. Szczerze mówiąc ... zabawa Harry'ego zaczęła przypadać mi do gustu. Po trzydziestu minutach nasze miseczki były już zapełnione, ozdobione bitą śmietaną i owocami. Potem Hazza wręczył mi łyżeczkę ze słowami 'smacznego'. Teraz myślałam że naprawdę rzygnę. No bo wygłupy w kuchni to wygłupy w kuchni a nie 'rzygaj na Harry'ego Styles'a'.
Ja : Żartujesz sobie ? Przecież tego nie zjem.

H : Zjesz, zjesz. Przecież jeszcze nie próbowałaś - zaśmiał się wcinając swój własny przysmak. Przez niego skrzywiłam się jeszcze bardziej. Ehem ... Hazza zauważył że na prawdę tego nie tknę : Westchnął i odłożył swoją miseczkę. Podszedł do mnie i nabrał łyżeczką troszkę tych 'paprów' z mojej miseczki.
H : No otwieraj buźkę - zaśmiał się podtykając mi łyżeczkę pod usta.
Ja : Powaliło cię ? A jak się zatruję ?
H : Myślisz że chciałbym cię zatruć ?
Ja : No nie ale ...
H : Zjesz ... nie oprzesz mi się, prawda ? - mruknął i posłał mi jeden z tych swoich uśmieszków znaczący  'Zrobisz to co chcę bo strzelę focha i się do ciebie nie odezwę'.
Ja : Nie - odparłam twardo.
H : Ehh...będę musiał ....
Ja : Co ?
Nie odpowiedział tylko wyciągnął pudełeczko z mąką. Skierował się w moją stronę i zanurzył dłoń w mące. Co za debil....
Ja : Nie odważysz się - zbladłam.
H : Tak myślisz ? - spytał a potem sypnął mi mąką prosto w twarz.
Ja : Osz ty ! - wrzasnęłam i wzięłam do ręki butelkę keczupu.
H : Nie ... - jęknął - Nie we włosy !
Właśnie wypróbowałam na nim jedno z moich groźno - jebnięto - powalonych wzroków a potem ... zaczęła się prawdziwa wojna. W grę wchodziły jajka, masło, mąka, keczup i inne mazie przez których Harry na pewno nie domyje loków. Potem ... usłyszałam tylko wrzask Niall'a - 'Ludzie, walka na żarcie ! ' a chwilę potem przy nas byli już pozostali chłopcy, Kat i  ... Louis. Bawiliśmy się wprost świetnie. Teraz nie zwracałam tak dużej uwagi na Louis'a ale mój wzrok często wędrował w jego stronę. Do moich uszu docierały tylko krzyki Niall'a :
N : Zostawcie mi parę żelków i w ogóle zostawcie troszkę wszystkiego ! Li ! Proszę, nie marnuj tyle jajek, pod wieczór zrobisz jajecznicę ! No, Li ! Zayn, tylko nie jogurt, miałem zamiar go zjeść nawet jeśli byłby pomieszany z bokserkami Hazzy ! Weźcie , chłopcy !
No... słyszałam tylko to ... szkoda mi Niall'a ...zmarnowało się tyle jedzenia.
Zabawa trwała z najlepsze. Nagle poczułam że upadam i to całkiem boleśnie. Nie był to zwykły upadek ... zwykły ale za razem niezwykły, wkurzający, słodki, seksowny taki z niebieskimi paczałami i  ..no ! Na mnie leżał właśnie Louis ! Upadł prosto na mnie ! Świetnie ! I co jeszcze, może Niall nie będzie głodny ?! Co teraz ? Lou się nie podniósł. Dla niego to był też upadek z zaskoczenia i nie wiedział że wyląduje prosto na mnie. Leżałam tak pod nim a on nie wiedział co zrobił ... ja też nie za bardzo wiedziałam co. Nie podobało mi się to ... raczej podobało bo go w końcu kocham ale ... no jednak. W końcu chłopak podniósł się i podał mi rękę. Stanęłam przed nim jak wryta i głupia. Lou bezczynnie podrapał się po włosach. Staliśmy tak przed sobą a zabawa chłopców i Kat nadal trwała w najlepsze.
Lou :Dobra  ... - ponownie podrapał się po głowie a potem chwycił mnie za rękę i wyprowadził z kuchni. Zanim się obejrzałam wchodziliśmy już po schodach na górę. Chwilę potem Louis wciągnął mnie do swojego pokoju i zamknął za sobą drzwi.

--------------------------------------------
Zacznę od takiego pytania : Macie może pomysł co wykombinował Louis i czy reszcie to się spodoba ? - reszcie : podpowiem że chodzi o El i Alex ;P Taaa... bójcie się mojej wyobraźni i chorych pomysłów xD

20 komentarzy:

  1. Lou ją zgwałci! Hazza zabije za to Louisa i zostanie wywalony z zespołu. Alex tak się wkurzy, że zadźga siekierą ich menadżera. Razem z Harrym poleci na Marsa i będą żyli długo i szczęśliwie (o ile starczy im tlenu) ;) I kto tu ma chorą wyobraźnię? No kto? Ja! Ha ha ha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dooobra .... xD Powiem ci że nawet fajny pomysł z tym że Louis ją zgwałci ... wykorzystałabym to ale mam inny niecny plan xD Orginalny pomysł z tym Marsem i zadźganiem siekierą ... ja zamiast siekiery zadźgałabym wykałaczką lub coś w tym stylu -,- ;P Heh <33

      Usuń
    2. No widzisz? Taka już moja chora wyobraźnia... Ech. A najgorze,że muszę z tym żyć ;)

      Usuń
  2. rozdział jak zwykle świetny.:D
    jestem ciekawa co wydarzy się w pokoju. ^^ Lou jest spoko ale wolę aby była z Harrym. :D :P

    i jeszcze jedno pytanie. Będzie kontynuacja bloga "Imaginy O One Direction"? : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze: Dziękuję Ci za dedykację.! Jesteś Kochana ;** <33
    Po drugie: Świetny, boski, super rozdzialik.!
    Po trzecie: Twoja wyobraźnia nie zna granic, dlatego nie mam bladego pojęcia co wydarzy się w pokoju Louis'a.
    Po czwarte: Mam nadzieję, że Lou zerwał lub zerwie z Elką w najbliższym czasie.
    Po piąte: Kocham Cię.!
    No to chyba tyle. Oczywiście znowu nie pokazałam do końca mojego zachwytu, bo się nie da, ale mogę powiedzieć, że Twoje rozdziały kończą się za szybko, zdecydowanie za szybko.!
    Czekam na kolejny rozdział i liczę, że dodasz go choćby już :P
    Jeszcze raz dzięki i pozdro.!

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem bardzo ciekawa co wymyśliłaś :D
    czekam z niecierpliwością xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę kurcze w takim momencie..! Boski rozdział :D Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział, ciekawe co wymyślisz. ;d
    Czekam. ;)

    + informuję o nowym:
    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak mogłaś skończyć w takim momencie....Ja zaraz się popłaczę!
    Rozdział był bombooooooowy-jak zawsze zresztą...
    Bitwa na jedzenie-bezcenne:) Biedny Niall'uś:P
    Jestem ciekawa czy Harry naprawdę zjadłby te ochyctwa...Hm...
    Ale mi serducho wali-masakra!
    Co będzie dalej...Czy Louis z Alex będa razem?
    Ja musze to wiedzieć!!!SZYBKO BO UMRĘ!Albo osiwieje:P
    AAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!KOOOOOOOOOOOCHAM!
    Czekam na kolejny rozdział z wielką,wielką,wielką,wielką,wielką niecierpliwością:****
    A teraz idę zakuwać do Polaka:(((
    I love it:) Życzę duuuużo weny twórczej:)
    Pozdrawiam i ściskam:D
    Ms.Styles

    OdpowiedzUsuń
  8. Super.<3Pisz dalej .<3

    OdpowiedzUsuń
  9. ,, N:Zostawcie mi parę żelków i w ogóle zostawcie troszkę wszystkiego ! Li ! Proszę, nie marnuj tyle jajek, pod wieczór zrobisz jajecznicę ! No, Li ! Zayn, tylko nie jogurt, miałem zamiar go zjeść nawet jeśli byłby pomieszany z bokserkami Hazzy ! Weźcie , chłopcy ! " - Ty chcesz tam Nialla zagłodzić ?! XD Tyyyy gadzino jedna XD W każdym razie cieszyłam z tego mordkę jak nie wiem. A teraz przejdźmy do rzeczy :P
    Nie spodziewałam się takiej reakcji Kat. Zaskoczyłaś mnie tym :P
    Widzę ponownie pokrewną duszę. Harry i mieszanie wszystkiego co popadnie, też tak raz zrobiłam tylko że z ketchupem, chrzanem i musztardą. ( Nie polecam ! XDDD ) Bitwa na jedzenie *.* Muszę kiedyś taką zorganizować XD.
    Moja wyobraźnia mówi : Zapewne się pogwałcą trochę XD Później Harry się o tym dowie i ze złości wrzuci Louisa do rozdrabniarki która stała w parku w wyniku czego wyleci confetti z Louiego.
    + Kocham Twoją chorą wyobraźnię i kochana czytanie i komentowanie twojego bloga to sama przyjemność.
    Super rozdział :) Czekam na następny w którym umieścisz swój niecny plan.
    Ps: Bardzo przepraszam za rozdrabniarkę, ten motyw śmierci chodzi mi po głowie już głuuugo ( Wina mojej zjebanej koleżanki ). http://existsonlyforyou.blogspot.com/2012/09/rozdzia-4.html Liczę również na komentarz od Ciebie ;)

    Jezu ale się rozpisałam XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAK! Uśmierćmy Louisa! No dawaj, będzie fajnie! ;) Wiem, wiem... jestem debilką... Ale co ja za to mogę? ;D

      Usuń
  10. Po pierwsze: Dziekuję Ci bardzo za dedykację ;))
    Po drugie: Reakcja Kat mnie wielceee zaskoczyła ;P Nie spodziewałam się że tak naskoczy na Lou.
    Po trzecie: Rozdział jest cudnyyyy, genialny, oszałamiający, boooski, oryginalny, niepowtarzalny i przede wszystkim TWÓJ !!!
    Po czwarte: Wiem że twoja główka ma różne szalone pomysły dlatego nawet nie próbuje zgadnąć co się stanie w pokoju Lou bo wiem że i tak nie trafię... ^_^
    Po piąte: To co chciałabym by się stało w pokoju Lou:
    Lou i Alex wchodzą razem do pokoju... Paskowaty przybliża się do dziewczyny i patrzy jej głęboko w oczy... Po chwili ich usta łączą się w namiętnym pocałunku... Potem oni zostają parą... Na sam koniec by uczcić swój związek, wsiadają na jednorożca Lou i lecą ku przepięknej tęczy. Tam Lou oświadcza się Alex... Zazdrosna El nie potrafi znieść tego widoku i ucieka, goni ją Harry i oto mamy dwie szczęśliwe pary... Lou + Alex i El + Harry... Tadammm - ( To mniej więcej w skrócie ;P )
    Po szóste: Przepraszam ze tak późno dodaję ten rozdział... Miałam tooony lekcji... Do tego mam jutro 4 kartkówki i sprawdzian - Masakraa ;[
    Po siódme i najważniejsze: KOCHAM CIĘ!!!!!!!! Kocham, kocham i jeszcze raz kocham...
    Twój blog jest gnielny, to opowiadanie jest genialne, ten rozdział jest genialny i Ty cała jesteś genialna!!!!!1
    Błagam Cię... Dodwaj nowy rozdział JUŻ !!!!
    Przesyłam buziaki <33 - Myszaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko raz napisać że mam chorą wyobraźnie a wy tu mi z komentarzami żeby zadźgać Louis'a albo przerobić go na konfetti, żeby odjechali sobie na jednorożcu, potem oświadczyny i że mają się pogwałcić xD
      Poddaję się. Jednak was nie zaskoczę ^^
      A z tym połączeniem Harry'ego i Eleanor to nawet nie głupi pomysł ... nic nie napisałam xD
      Muszę troszkę przerobić następny rozdział bo jak widać - nie zaskoczę was ani troszkę ;P
      Też cię kocham i .... ja jestem genialna. No. Powiedz to mojej matematyczce a potem mamie xD

      Usuń
    2. Nieeee!!!!!!!TYLKO NIE HAZZA I EL!!!!NIE!!!!!!
      Alex+Harold= :D

      Usuń
  11. aa chciałam czytać dalej a tu taki koniec :c Wiesz jak skończyć w najmniej odpowiednim momencie! Świetnie piszesz! Strasznie chciało mi się śmiać kiedy Niall desperacko próbował ocalić jedzenie! xD Nialler <33
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! :D Zapraszam też do mnie:
    http://true-directioner-forever.blogspot.com/
    PS Sorki za spam, ale chciałabym naprawdę żebyś zajrzała ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki za dedykacje :D :D
    Roździał booooooski, jak zawsze.
    Kochany Niall i ta jego akcja ratunkowa :D :D
    Bezcenne!
    Ala ta bitwa na jedzenie.. kuszące.
    Dlaczego mi to zrobiłaś?????? Dlaczego skokończyłaś w takim momencie??
    Kiedy tak się wciągnęłam :(
    Pisz szybciutko.
    Będe czekać :D :D
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  13. Aj ! *.* LOU I ALEX <3
    czekam na następny rozdział ! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. aaa kocham ;D.... czemu nie ma wiecej. teraz bedę myśleć i sprawdzianów nie napiszęe :P tyyyy.!
    Rodział BOSSSki ;)
    Aaa nie mogę się doczekać.

    Aaaa kocham <3

    OdpowiedzUsuń