Oboje zatopiliśmy się w bezgranicznej, bezsensownej ciszy. Nie wiedziałam co powiedzieć. Z ust wylewały mi się tylko pojedyncze pomruki.
H : Nie ważne - szepnął i podniósł swój zeszycik.
Ja : Ważne.
H : Nie było tematu, dobrze ? - spytał a ja pokiwałam głową - miała byś ochotę pomóc mi w dokończeniu tego szkicu ?
Ja : Jasne ... - powiedziałam a on szeroko się uśmiechnął. Oboje siedliśmy na parapet na przeciwko siebie. Hazza otworzył swój zeszycik,zaczął dokładnie mi się przypatrywać i uśmiechać sam do siebie.
Ja : Dlaczego akurat narysowałeś mnie ? - zaczęłam.
H : Nie wiem. Po prostu kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem, musiałem cię narysować. Taka wena. - uśmiechnął się słodziutko - jesteś dla mnie taką jakby inspiracją twórczą.
W tym momencie musiałam wyszczerzyć ząbki. Co ? Jakby chłopak powiedział wam coś takiego wy byście tylko się gapiły ? Wiem, wiem, dużo lepiej byłoby gdyby coś takiego powiedział mi Louis jednak z usta Hazzy wydobyło się to tak płynnie i delikatnie. Od razu chciałam żeby powiedział coś jeszcze. Byle co byle by powiedział. Ten głos mnie rozpuszcza od wewnątrz i zewnątrz.
W jednej chwili Hazza przybliżył się do mnie i założył kosmyk moich włosów za ucho.
Ja : Co...co ty ... - zaczęłam mamrotać.
H : Tak cię zacząłem rysować. - uśmiechnął się na co ja bezczynnie pokiwałam głową.
Myślałam że się odsunie ale on nie ruszył się z miejsca. Tak jak się przybliżył tak został. Nie przeszkadzało mi to ale zaczął mnie troszkę peszyć. Tak, dziwne.
Chłopak wystawił język z ust i zaczął rysować. Co chwilę podnosił głowę i uważnie się we mnie wpatrywał.
H : Lubisz Louis'a co ? - zapytał w jednej chwili.
Ja : Dlaczego tak myślisz ?
H : Zgaduję.
Ja : Więc jesteś dobry w zgadywankach - zaśmiałam się .
Po krótkiej ciszy znów zaczął temat.
Ja : Gdzie się poznaliście ?
I się zaczęło .... opowiedziałam mu wszystko - jak spotkałam Louis'a i Niall'a, jak trafiłam do Londynu, jak trafiłam na tą imprezę a później rozmawialiśmy już o wszystkim. Powiedziałam mu z skąd jestem, o mojej rodzinie, zainteresowaniach, po prostu wszystkim. On powiedział mi o swojej rodzinie, jak poznał chłopców, co lubi a czego nie. Dało się z nim swobodnie i na luźnie rozmawiać na wszystkie tematy. Świetny chłopak do pogadania o wszystkim i o niczym. Ma bardzo podobny charakter do mnie. Oboje lubimy zwierzęta a zwłaszcza kociaki. Sam Harry przypomina mi takiego kota : Ma kocie - zielone oczy, jest taką tajemnicą nawet sam dla siebie, chodzi własnymi drogami i nie zważa na innych. Jak na swój wiek ma bardzo bujną wyobraźnie a muszę wam powiedzieć że jest czternaście dni starszy ode mnie. On - urodzony pierwszego lutego a ja czternastego. Na początku nie chciał wierzyć - no tak, Walentynki.
H : Szczęściara, co ? Urodzona w dzień zakochanych.
Ja : Nie wiem czy taka szczęściara. Dzień jak co dzień.
H : Coś ty. Dla mnie Walentynki są wyjątkowym dniem. Już od dziecka chce się ożenić właśnie czternastego lutego.
Ja : Przestań. Nie sądzisz że jesteś za młody ? Masz dopiero osiemnaście lat.
H : Człowiek nigdy nie jest za młody na to żeby planować sobie przyszłość. W każdym razie jak tak myślę.
I tu mi dowalił. Takie słowa z ust osiemnastolatka ? Gdybym z nim nie rozmawiała tak długo na pewno pomyślałabym że jest dziwakiem i to zdrowo jebniętym w mózg.
Nie odpowiedziałam nic. Wpatrywałam się tylko w niego z zaciekawieniem.
Ja : Wiesz - zaczęłam mamrotać - Louis i chłopcy wspominali mi o tobie - chłopak podniósł głowę z nad zeszyciku - mówili że jesteś wariatem i podrywaczem. Coś mi się nie wydaje - po moich słowach chłopak chytrze się uśmiechnął - jesteś bardziej ... taki spokojny.
H : Trudno powiedzieć - zaśmiał się i odłożył zeszycik - jestem i taki i taki. Mam takie swoje dni. Dziś siedzę na parapecie i cię rysuję a jutro na pewno będę szalał w klubie.
Ja : Oh, toś ty taki - szturchnęłam go w ramię.
H : Mogę zadać takie trochę dziwne pytanie ? - szepnął a ja pokiwałam głową - dlaczego podoba ci się akurat Louis ?
Znów mnie załatwił. Dobry jest. Takie pytanie ? Na prawdę mnie zaskoczył.
Ja : Tak na prawdę to nie wiem. - a później się rozkręciłam i zaczęłam - wiesz, kocham patrzeć w te jego niebieskie oczy. Kocham gdy się uśmiecha. Jest wspaniały pod wieloma względami.
Ta... znacie mnie. O Lou mogę ględzić tak i ględzić. Ku mojemu zdziwieniu Harry cały czas słuchał mnie z uwagą. Podwinął kolana pod siebie, splótł na nich ręce i wpatrywał się we mnie z zaciekawieniem. Kiedy już skończyłam :
H : Bylibyście doskonałą parą. - uśmiechnął się słodko a potem westchnął i dodał - szkoda tylko że Lou... - wypowiedź Hazzy zatrzymał Niall wchodzący do kuchni.
N : Hej, co tu tak siedzicie ? Chodźcie, El przyszła - powiedział a zaraz potem wyszedł z kuchni.
El ... ?
Ja : Kto to El ... ? - spytałam patrząc na Hazzę.
Harry głośno westchnął tak jakby nie chciał mi nic powiedzieć.
Ja : Twoja dziewczyna, co ? - chłopak przecząco pokiwał głową - Niall'a ? - ciągnęłam dalej - Zayn'a? - Harry w ogóle się nie odezwał - Ha ! Li ?! Liam ma dziewczynę i obściskuje się z Katrine?! Co za palant ! - wrzasnęłam i zaskoczyłam z parapetu. Poszłam w stronę salonu. Hazza szybko pobiegł za mną tak jakby chciał mnie zatrzymać. Dziwak ...
H : Alex, stój. - szepnął łapiąc mnie za rękę.
Ja : Nie ! Nie będę bezczynnie stała i patrzyła jak El obściskuje się z Li .... - akurat teraz weszłam do salonu i padłam na zawał - ... z Louis'em ... ? - jęknęłam gdy zobaczyłam jak mój niebieskooki całuje się z jakąś brunetką na kanapie.
------------------------------
Czytasz = komentujesz =>
I co ? Zaskoczenie ? Tak, zaskoczone w stosunki do Hazzy i Lou, co ? Co o tym myślicie ? Jak zniesie to Alex ? Hmmm.... xD Czytajcie dalej i piszcie w komentarzach co o tym myślicie...
Miłego Dnia xx
ps
Chciałabym wam polecić jeszcze jednego bloga ^^
http://kama-opowiadanieoonedirection.blogspot.com/
Świetne!! Coś iskrzy między Harrym a Alex :D
OdpowiedzUsuńchyba mamy problem :p
OdpowiedzUsuńświetny xx
zajrzyj do mnie.
OdpowiedzUsuńone-direction-blog-one-thing.blogspot.com
A rozdział świetny, jak wszystkie inne...
Łoł ! :D teraz to mnie zaskoczyłaś ! :) nie wiem jak Alex to zniesie ale myślę że będzie próbowała wyjaśnić wszystko z Lou xD
OdpowiedzUsuńomomomom, cudeńko :))
Kurcze... Nooooo dlaczego ja sie pytam dlaczego?!? No dobra Jestem ciekawa jak to tam dalej rozwiniesz. :-) uzależnilam sie od twojego bloga ;-) strasznie dorosłego Hazze zrobilas taki jakiś nie hazzowaty ale to twoj hazza więc nic nie mowie ale troche bardziej zboczony i nienormalny moglby byc ;-) czekam na następny ;-)
OdpowiedzUsuńNom. Ale jak pisało - Harry ma swoje dni więc na drugi dzień będzie zuuupełnie i duuużo inny ;P
OdpowiedzUsuńNa następny rozdział zamawiam sobie inne dni Hazzy ;-D dziwnie to brzmi ;-P Caly czas sie zastanawiam jak sie zachowa każdy w tej sytuacji ;-)
UsuńOhhh noł i jest Elka... Ale musiało do tego dojść... Teraz to mnie zabiłaś, że zakończyłaś w takim momencie.! Dodawaj szybko kolejny rozdział, bo chcę wiedzieć czy Alexis skoczy Eleanor do oczu czy może siądzie na kanapie bez słowa...
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję;** I Love You ;** <3
ale tego się nie spodziewałam, ale akcja poszła !!! jestem zachwycona!!! słonko rozdział pierwsza klasa!!! ubóstwiam cię za twoje blogi i imaginy!!! czekam z WIELKĄ (PODKREŚLAM WIELKĄ) niecierpliwością na kolejny!!! jak dodasz prosze daj mi znac u mnie :P
OdpowiedzUsuńkocham, Hania... :P
Każdy rozdział boski <33 Ten zwłaszcza! Ja wolę żeby była z Hazzą, ale z Lou też będzie dobrze! :D No bo wiesz przespał się z nią, kiedy był El! Współczuję i El i Alexis! Czekam na następny i już nie mogę się doczekać!!!! :3 W wolnych chwilach zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://true-directioner-forever.blogspot.com/
Woooow.... Genialny rozdział... Rozwaliłaś mnie... mam taką jedną sprawe. Bo w bohaterach przy opisie Liama pisze że on ma dziewczynę Danielle... Nie wiem czy to jest zrobione specjalnie a może przez pomyłkę... Tak tylko mówie, na wszelki wypadek... ;DD
OdpowiedzUsuńBiedna Alex... Widok Lou całującego się z El musiał być straszny... Biedactwo... ;*
Kocham twojego bloga... Wręcz uwielbiam... Jeden z najlepszych jakie czytałam... Ubóstwiam Cię... Jestem Ciekawa co bedzie w nastepnym rozdzile... Niecierpliwieeeeeee czekam na next'a
I bardzo serdecznie zaprazsam do mnie na nowy rozdział:
www.just-by-me-1d.blogspot.com
Kosiammm i pozdrawiam - Myszaaa
Ło, sorry, źle mi się napisało ^^ Nie zwróciłam uwagi xD
OdpowiedzUsuńOuu...nowy mówisz i to jeszcze u ciebie ... ? ;D
Łoooooooo ja cię.......Ja chyba dostane zawału!
OdpowiedzUsuńCzemu? Powiedz! Czemu ty musisz pisać aż tak bardzo genialnie?!
Wszystko do siebie pasuje i jeszcze ta akcja.....Jeny....Powiedz mi jedno....Bo jak sie nie dowiem teraz, to umrę!
Ona będzie z Harrym czy z Lou?
Aha i napisałam 15 rozdział ->http://my-love-one-direction.blogspot.com/
Czołzen;D
ooo genialny! Mówiłam Ci, że cię kocham? Tak? Ale i tak będę powtarzać to do usranej śmierci! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com
Nowy rozdział. :)
El?-,-. niech ja traktor przejedzie lub cos! tylko zeby alex była z lou :DD. genialy blog! xxxx
OdpowiedzUsuńOoooo boooskie :-)
OdpowiedzUsuńTak sie troszke rozmarzylam....
uch.......
Ale.... nie no brak mi slow.
A ta akcja z El i Lou az mi cisnienie podskoczylo :-)
Jakby to powiedziala Ms. Malik ide sie napic melisy :-)
Pisz szybko, ciekawe co bedzie dalej :-)
Domii Styles
Jezu, dlaczego ?! Dlaczego musiała to zobaczyć ?! Szkoda mi Alex...
OdpowiedzUsuńJestem smutam teraz.
Lou z El ? Myślałam że Lou i Alex
Może dobrze że Harry chciał ją zatrzymać, szkoda że mu się to nie udało i musiała to zobaczyć. Pewnie teraz Harry będzie robił jej za pocieszyciela.
Rozdział EXTRA taki z dreszczykiem emocji. Czekam na następny z nadzieją że wszystko się rozwikła i będzie dobrze :)
Pozdrawiam !
Ps: Wpadniesz ? http://existsonlyforyou.blogspot.com/2012/09/rozdzia-3.html
Dziewczynooo.... jesteś najlepsza :**♥
OdpowiedzUsuńkochana rozdział jest świetny :)
OdpowiedzUsuń