~Megan~
Brzuch. Mnie. Boli. Ile można się śmiać? Zaraz wybuchnę. Tyle radości nie widziałam w nas od... a, nie, tyle radości to my codziennie mamy. Okey, ale to już przesada. Pierwszy raz śmieję się tak głośno.
-No, a ja mu powiedziałam, że po zerwaniu mam prawo, żeby wziąć tego kota, nie? A on mi na to... - Katie nawet nie dokończyła, bo znów zaczęłyśmy się panicznie śmiać. Złapałam Cassie za ramię, żeby nie upaść, a drugą ręką zakryłam sobie usta, żeby mój śmiech jednak nie był za głośny.
Łaziłyśmy tak po całym hotelu. Miałyśmy zamiar znaleźć nasz pokój, ale skończyło się na pukaniu do innych pokoi i pytaniu się, czy jest już zajęty. Ale dobre i to, nie? Hotel jest duży, a my jesteśmy już na trzecim piętrze. Boże, ile ludzi na nas wrzeszczało, że zakłócamy ciszę nocną. Dobra, może to i fakt, bo jest grubo po pierwszej w nocy. Mówi się ''trudno''.
Łaziłyśmy tak po całym hotelu. Miałyśmy zamiar znaleźć nasz pokój, ale skończyło się na pukaniu do innych pokoi i pytaniu się, czy jest już zajęty. Ale dobre i to, nie? Hotel jest duży, a my jesteśmy już na trzecim piętrze. Boże, ile ludzi na nas wrzeszczało, że zakłócamy ciszę nocną. Dobra, może to i fakt, bo jest grubo po pierwszej w nocy. Mówi się ''trudno''.
- Dobra, słuchajcie teraz - wymamrotała rudowłosa - A on mi na to, że jak zabiorę Puszka, to jego matka... - kurcze, coś zdaje mi się, że jeśli będziemy się tak cały czas śmiały, to Katie nigdy nie dokończy swojej historii.
-Okey, dziewczyny. Patrzcie, trzynastka. To nasz pokój jest, nie? - Cassie przestała się na chwilę śmiać i otarła sobie łzy z policzka, które płynęły jej spod powiek przez radość. Reszta dziewczyna także przestała lać ze śmiechu, próbując wsiąść teraz mocny, porządny oddech. Całą czwórką podeszłyśmy do drzwi ze złotą plakietką ''13'', nadal próbując przestać chichotać i szturchać siebie nawzajem. Allice odchrząknęła, starając się zachować powagę, wygładziła dłońmi swój t-shit i zapukała do drzwi. Nikt nie odpowiedział. Spojrzałyśmy po sobie, dając dziewczynie znać, żeby zrobiła to jeszcze parę razy. Od razu zapukała mocniej, ale nadal odpowiadała nam głucha cisza.
-Może to jednak nasz pokój.. - wymamrotałam, na co dziewczyny wzruszyły tylko ramionami.
- Wchodzimy? - spytała Katie. Wszystkie zgodnie pokiwałyśmy głowami. Allice ponownie odchrząknęła i nacisnęła klapkę. Uchyliła drzwi i zsuwając się z drogi, kiwnęła głową, aby Cassie pierwsza weszła do pokoju. Weszła zaraz za nią, a potem ja zostałam wepchnięta przez Katie. Rudowłosa powoli zamknęła za sobą drzwi, a dosłownie chwilę potem Cassie, która jak dotąd była z przodu, na pięcie odwróciła się w naszą stronę, przytykając sobie wskazujący palec do ust. Na raz wszystkie zamilkłyśmy, próbując zrozumieć o co może chodzić. Kiedy w końcu skupiłyśmy się na wszystkich dźwiękach w pokoju, usłyszałyśmy powolny, ciężki oddech.. Rozdziawiłam usta, patrząc na Alice, której oczy miały zaraz wyskoczyć ze swojego miejsca. Katie uczyniła to, co ja, lecz chwilę potem zakryła sobie usta ręką.
Okey, trochę niezręczna sytuacja...
- Wycofujemy się... - wyszeptała Cassie, ściskając moje ramię. Obie podążyłyśmy tip-topem w stronę drzwi. Powoli je uchyliłam, tak, aby nie było słychać żadnego skrzypnięcia. Już miałam wyjść, kiedy usłyszałam głos przyjaciółki :
- Wycofujemy się... - wyszeptała Cassie, ściskając moje ramię. Obie podążyłyśmy tip-topem w stronę drzwi. Powoli je uchyliłam, tak, aby nie było słychać żadnego skrzypnięcia. Już miałam wyjść, kiedy usłyszałam głos przyjaciółki :
- Allice, Katie, idziemy - szepnęła, poganiając je ręką. Jednak te spojrzały na siebie, unosząc brwi do góry. Rzuciły sobie kolejne, porozumiewawcze spojrzenie, po czym powolnym krokiem ruszyły w głąb pokoju. Z przerażeniem spojrzałam na Cassie, która przybijała sobie już osiemnastego facepalma, warcząc i mamrocząc coś pod nosem.
~ Harry~
- Nie, mówię wam! - warknął Liam, próbując ograniczyć gestykulowanie - Nasz pokój jest na inny piętrze!
Taa... mówił to już z jakieś sześć razy. Ale my wiemy lepiej. Chodziliśmy już tak.. z godzinę, szukając właściwego pokoju. Oczywiście, że Zayn pytał się recepcjonisty, który pokój jest nasz, ale kto by tam słuchał faceta po czterdziestce w dziwnym, i to jeszcze za małym stroju. Więc błąkamy się już tutaj strasznie długo. Nie dość, że boli mnie głowa od nadmiaru słońca w Hiszpanii, to Niall jeszcze musi mlaskać mi nad uchem, bo Liam kupił mu żelki. Dobra, Harry, spokojnie, przeżyjesz tu..
- A my nie mamy czasem trzynastki? - jęknął Zayn, wskazując palcem na drzwi.
- Chodźcie, przynajmniej sprawdzimy - burknąłem, przepychając się przodem i idąc w stronę wskazanego pokoju. Za mną posłusznie podreptała pozostała trójka, dając mi pole do popisu. Znudzony, złapałem za klamkę i otworzyłem szeroko drzwi, wchodząc do środka. Stanąłem jak wryty, kiedy w małym korytarzu zobaczyłem czwórkę dziewczyn. Dwie z nich stały i najwyraźniej miały ochotę zapaść się pod ziemię na mój widok, a kolejne dwie niebezpiecznie szybko zbliżały się do sypialni za rogiem, z której dochodziły nas dość głośne sapnięcia. Ale dźwiękami się nie przejmowałem. Bardziej skamieniałem, zaciskając dłoń na klamce, kiedy w jednej z czterech dziewczyn poznałem moją nową koleżankę, której ''zwinąłem'' sweterek na lotnisku.
- Katie? - pisnąłem na tyle głośno, że dziewczyna wraz z przyjaciółką odwróciła się w moją stronę. Szeroko otworzyła czy, błądząc spojrzeniem po mojej sylwetce. W końcu na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, zmieszany z lekkim zakłopotanie.
-Harry? - wymamrotała ściszonym głosem.
-Ludzie, o co tu chodzi?! - krzyknął Niall, zwracają uwagę wszystkich. Warknąłem na niego z dezaprobatą, a potem walnąłem się z otwartej w czoło.
- Ludzie, ktoś tu idzie! - wrzasnął nagle Zayn, wpychając Liam'a i Niall'erka do środka pokoju, oraz zamykając za nimi drzwi. Tym oto sposobem na małym korytarzyku pomieściła się nas ósemka wspaniałych. Dobra, żartuję. Oczywiście, że się tu nie pomieściliśmy. Okey, więc jeszcze raz - Tym oto sposobem, nasza ósemka wspaniałych zaczęła przewracać się jeden na drugiego i tworzysz ogromny korek, a potem przerażającą kraksę.
Wszyscy runęliśmy na podłogę w sypialni, tworząc ze swoich ciał ogromną, ludzką kulę. I, cholera, czy my komuś przeszkodziliśmy..?
~ Mellodie ~
Podarowałam Louis'owi kolejny pocałunek, delikatnie zagryzając jego dolną wargę i sunąc dłonią wzdłuż jego boku, aż dotarła ona do linii bokserek. Powoli wplątałam pod nie dwa palce, przez co chłopak warknął w moje usta.
Jednak szybko zaprzestałam, ponieważ... Okey, może i nie ''zaprzestałam'', bo jeszcze nic nie zaczęłam. Chodzi o to, że oderwałam się od chłopaka, słysząc głośny huk i jęki. Oboje podnieśliśmy głowy i spojrzeliśmy w stronę, z której wydobyły się te dźwięki. Zlazłam z Louis'a, piszcząc ''Co, do cholery?!'', a ten momentalnie podniósł się na łokciach, próbując w ogóle coś z siebie wydusić.
-Harry! - wrzasnąłem nagle, kiedy dotarły to mnie wszystkie zdarzenia związane z akcją, która przed chwilą miała miejsce w tym pokoju.
Zaraz.. Ja tu próbuję dogodzić ręką mojemu seksownemu chłopakowi, a do pokoju wpada mi tu nagle banda tych niedorozwojów i ... co to, kurwa, za dziewczyny?! Styles zaliczył już cztery?! Boże Kochany... Dobra, nie wnikam.. Ale co oni tu robią?! Zdaje mi się, czy tylko ja i Louis mieliśmy jechać do Hiszpanii?!
-Louis?! - jednak z dziewczyn zepchnęła z siebie Malika, a jaj oczy wbiły się prosto na Tomlinsona.
-Allice? - jęknął, rozchylając usta ze zdziwienia.
-Liam?! - wrzasnął Niall, rozglądając się na wszystkie strony. Wszyscy spojrzeliśmy na blondyna ze zdziwieniem i minami ''wtf'?!'', a on tylko delikatnie się uśmiechnął - Co? Myślałem, że to taka zabawa...
- Dobra, stop! - wrzasnęłam - Co wy tu robicie, do cholery?! Skąd wasza dwójka się zna?! Dlaczego Niall ma żelki i się ze mną nie podzielił?!
***
Ojej, Kiciee ♥ Jak ja strasznie za wami tęskniłam... ;<
Tak długo nie było rozdziału, że po prostu spięłam tyłek i zaczęłam dla was pisać. Nie dość, że wyszedł krótki, to jeszcze beznadziejny. Kurcze, ale to były tortury... Na raz pisałam rozdział i tutaj i na MPA, więc widzicie tego skutki. Postaram się, żeby kolejny był lepszy...
+Jeśli macie jakieś pytanie do bohaterów, zapraszam na świeżo założonego ASKA. Wiem, że jeden ask już jest, ale to kompletna klapa, z której nie da się zrozumieć nic xD
+Przypominam o Blogu Organizacyjnym ^^
+ Jedna mała uwaga - Ten Blog Nie Jest Po To, Aby Promować Inne Blogi, więc bardzo was proszę, nie proście o to, abym poleciła wasze blogi u mnie. Zostawiajcie linki do nich w zakładce ''Spam''. Postaram się odwiedzić wszystkie.
No, okey... A teraz pytanka, nie? ^^
1) Wchodzicie do pokoju z przyjaciółmi. Słyszycie jęki. Jaka jest wasza reakcja? xD
2) Akcja Mellis *Boże, haha, co to za chujoswto było xD* .. Chujowa, ale jest. Okey, okey. Mellis są tacy słodcy, wiem, wiem. Ale co wy na to, gdybyśmy coś pomieszali..?
3) Louis i Alice?... Fascynujące, prawd? xD
4) Harry i Katie.. Kolejna fascynująca para *o* I jak? Shippujemy już Karry'ego? xD
Koniec pytań.. Tam, tam, taaaam... ;=;
Dobrze, dziękuję za uwagę.
Och, no tak. Chciałabym jeszcze podziękować wszystkim dziewczyną, które nawet po tak długiej przerwie nadal ze mną tutaj będę. Kocham Was ♥
I udanych wakacji, Skarby ^^
Kurde, ale ty masz talent dziewczyno. Rozdział wyszedł ci wspaniały i wcale nie do kitu. Bardzo mi się podoba i z niecierpliwością czekam na następny, zwłaszcza, że jakaś akcja się kroi z Lou. :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny , wspaniały , genialny ... ♥
OdpowiedzUsuń1) Hahaha .. sprawdziła bym to . xD
2) Możesz pomieszać ,ale ja kocham Mellis .♥♥♥
3) Zaciekawił mnie ten wątek ;D
4) Tak , shippujemy xD
1. Sprawdziłabym , a jak ! :D
OdpowiedzUsuń2. Nie nie mieszaj prosze <3
3. Robi się ciekawie.
4. Tak, Tak, Tak <3
świetny
OdpowiedzUsuń1. ktoś jęczy, tak? ^.^ ja wcale nie mam zboczonych myśli, chociaż może troche?
2. ale tylko troche, bo ja jestem za Mellis
3. ciekawe, ciekawe
4. yeah
weny i buziole ;**
1) Sprawdzam kto to, a potem w nogi ^^
OdpowiedzUsuń2) Akcja cudowna *.* Tylko spróbuj mieszać, a poczujesz mój gniew :P
3) Mam nadzieję, że to jakaś kuzynka, a nie była niedoszła ;)
4) I'm #1 Karry shipper, Harry'emu należy się jakaś fajna dziewoja xx
Bardzo fajny rozdział, nie wiem dlaczego mówisz że beznadziejny bo wcale taki nie jest, czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa!!!! Jest rozdział ale się jaram! :D jak zawsze nie chce mi się odpowiadać na pytania xD więc... rodział jak zwykle był cudowny i nie gadaj dziadu, że nie był bo był haha :D OMGOMGOMG! JA ZNAM LOU!!!! Nie no nie moge jaram się jak Niall żelkami :D w sumie to...też się tak jaram żelkami bo tak btw to kocham żelki ^^ najlepsze są czerwone z haribo! :D kuźwa miałam komentować rozdział a gadam o żelkach po prostu geniusz xD gdybym wiedziała, że w pokoju pieprzy się Lou to bym weszła xD dajesz Karry'ego Bicz! ;D pewnie i tak wiesz kto napisał ten zacny komentarz po tym, że powiedziałam do Cb biczu i dziadu ale i tak się podpiszę ;D tak więc...ten jakże przecudowny komentarz napisała dla Ciebie Twoja Najcudowniejsza i Wgl NajNajNajzajebistrza Alice xD dajesz nexta bo się spale od tego jarania że ja i God Of Sex czyli SexLouiTomlinson się znamy xD
OdpowiedzUsuń1) gdybym wpadła do pokoju przyjacioł i głosne jęki pochodziłyby od nich, pewnie wybuchłabym śmiechem a zarazem poczerwieniała na twarzy xD
OdpowiedzUsuń2) te dziewczyny sa mega smiechowe jak reszta bohaterów xD
3) ojejcia a juz tak prawie xD oj , ale tamci dostana ,przerywając dla nich tak cudowna chwilę xD a pro po - jak mozna byc tak talentnym ?? tylko oni tak potrafia xD
4) no moze nareszcie nasz Zboczulek kogos znajdzie ;) słodko xx
cudowny xx
Klaudia CityLondon
Haha jestem dziewoją Hazz <333
OdpowiedzUsuń1) Już wiesz jakie mam skojarzenia, ale ciii xD
2) Słodziaki dwa, po prostu to takie ddmxzkxmczmxcn <333
3) Ja wiedziałam, że Allis się tu znajdzie.
4) Największa fanka swojego związku xD
1. Podglądam xD
OdpowiedzUsuń2. Nie mieszaj :c
3. Mam nadzieję, że to będzie jakaś kuzynka, czy ktoś z rodziny ;-;
4. Taak <3
Rozdział bardzo mi się podobał, nie wiem, czemu sądzisz, że beznadziejny ;) Z niecierpliwością czekam na następny *___* I życzę weny xD
1. patrzę co tam robią ^ ^
OdpowiedzUsuń2. mieszaj, bo za słodko, chociaż kocham Mellis ♥
2. oewnie jakaś koleżanka czy coś.
4. taaaaaaaaaaak ♥
Kiedy następny? ^ ^ Czekam.
Hezzin1
Ale sie naśmiałam! Ojejciu, to był rozwalający rozdział... Ja bym wyszła... Karry? Nieźle brzmi.. Namącić w Melis? Co to to nie!! Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na blogu http://fear-bitch.blogspot.com/. Zapraszam i pozdrawiam. ;*
Twoje pytania... One zawsze mnie rozbrajają.
OdpowiedzUsuń1. Zależy jakie to jęki. Wiesz są różne. Jakby były takie jakby ktoś się bił to bym wbiła do tego pokoju niczym supermen, a raczej superwomen i zaczęłabym krzyczeć, że agresja do niczego nie prowadzi. Jeśli to byłyby takie nie do wykrycia, to bym po cichu zajrzała i sprawdziła. Gdyby to były takie wiesz, ygghh, z podniecenia, to bym wychyliła się za framugę, szepnęła: tylko pamiętajcie o zabezpieczeniu i wycofała się, a gdyby ktoś się śmiał, to bym spytała, czy mogę się dołączyć do zabawy.
2. Nie było tragedii. Zależy w jaki sposób namieszać, jeśli wiesz o co chodzi. Boże, to zabrzmiało co najmniej dwuznacznie, jak nie więcej.
3. Nawet w cholerę bardzo fascynujące.
Nie lubię końca pytań. Wybacz, za te głupie odpowiedzi. Dziś dużo osób przepraszam, za to, że nie potrafię się wysłowić.
dodałaś nowy rozdział czy mi się tylko wydaje? no bo ja mam takie coś że mi sięwyświetla że są nowe rozdz. i ja kliknęłam i nic... pisze tylko ,, strona na tym blogu nie istnieje'', a tam gdzie pisze u mnie że jest nowy rozdział jest nawet początek rozdz.... no...no i teraz nw czy mi sie komp. zepsuł czy co? no ale moja kolezank taż nie mogła tego włączyć :(
OdpowiedzUsuń