środa, 9 stycznia 2013

Rozdział 14 '' Płaczesz ? ''

* Perspektywa Louis'a *

Nadal leżałem na łóżku i niespokojnie nuciłem sobie coś pod nosem. Zacząłem się po prostu bać. Mellodie wyszła już ponad trzy godziny temu.
- Oglądasz z nami ? - spytał Zayn dosiadają się do Hazzy rozkładającego się na dwupiętrowym łóżku z laptopem.
- Nie - mruknąłem nie patrząc nawet w stronę czterech przyjaciół, którzy zaczęli przewracać oczami - myśleli, że nie widzę -,-
Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer dziewczyny. Przyłożyłem go sobie ucha i czekałem na jakikolwiek dźwięk. - ''Odbierz, odbierz'' - jęczałem w myślach. A jeśli on jednak coś jej zrobił ?
- Lou, odłóż telefon - warknął Hazz - Nie pozwolisz Mellodie wyjść nawet z Will'em na parę godzin?
- Nie chodzi o to, że nie pozwolę tylko ... - mamrotałem czekając na ten cholerny dźwięk w słuchawce.

- Zostaw ten telefon ! - wrzasnął Li - Ona też się martwiła jak połowę nocy siedziałeś u Carlii - warknął, a ja dopiero teraz zrozumiałem o co chodzi. Odłożyłem telefon i głośno westchnąłem. Nie ogarniałem samego siebie. Czekam na nią, a nawet mi na niej nie zależy, tak ? Nic do niej nie czuję. Jest tylko moją przyjaciółką, ale to nie znaczy, że nie mogę się o nią martwić i nadal czekać. Prawda?

* Parę Godzin Później *

Chłopcy już spali. Nie przejmowali się nią - Przyjdzie lub nie. Proste, ale ja tak nie potrafię. Chodziłem po pokoju i nerwowo przekładałem sobie telefon z ręki na rękę. Coraz częściej patrzyłem na drzwi i mówiłem sam do siebie ; '' Chodź już  ... za długo ... '' . Trzaskało mną dziwne uczucie. Uczucie jakiejś pustki w środku. Chciałem, żeby już wróciła. Spojrzałem na zegarek na nadgarstku ; Pierwsza w nocy, a jej nadal nie ma. Byłej już gotowy założyć kurtkę, buty, wyjść i poszukać mojej księżniczki.
 Miałem już dość. Chciałem sobie odpuścić to uczucie. Położyłem się do łóżka i okryłem kołdrą. Spojrzałem w stronę drzwi i mruknąłem ; ''No, wchodź''. Nikt nie wszedł. Wtuliłem głowę w poduszkę i przymknąłem oczy.
- Pamiętaj Turner, jeden fałszywy ruch i po tobie - warknąłem sam do siebie na ''Dobranoc''.

* Perspektywa Mellodie*

Stanęłam przed drzwiami do 69. Zanim weszła do pokoju , spojrzałam na zegarek - Po drugiej w nocy. Wiedziałam, że Louis będzie na mnie zły, bo obiecywałam mu, że nie będę długo. No trudno - kolacja się przedłużyła, a z Will'em rozmawiało mi się tak przyjemnie... I jeszcze coś ; Jutro z samego rana też wychodzę z Turner'em. Chciałabym odbudować naszą przyjaźń na nowo .
Chwyciłam za klamkę i pchnęłam drzwi. W pokoju było ciemno. Cała piątka spokojnie spała. No, może nie piątka. Raczej czwórka. Podeszłam do łóżka, w którym leżał Loui. Spał. Jednak coś mi nie pasowało. Cały drżał. Przyłożyłam rękę do jego czoła, potem na jej miejsce powoli powędrowały moje usta. Chłopak miał gorące czoło. Wszystko wskazywało na to, że miał gorączkę. Pogładziłam go dłonią po policzku, a Lou lekko zadrżał. Miałam zamiar wziąć jak najszybszą kąpiel, położyć się obok i wreszcie się w niego wtulić.
Tak też zrobiła. Szybko załatwiłam swoje sprawy i wskoczyłam w piżamę. Odkryłam skrawek kołdry i wślizgnęłam się do łóżka. Okryłam się kołdrą i tym samym bardziej podciągnęłam ją na ramiona drżącego chłopaka. Delikatnie cmoknęłam go w czoło i cicho szepnęłam ; '' Dobranoc''.
   Potem powoli wtuliłam się w jego ramię i przymknęłam oczy.  W jego ramionach czułam się tak cholernie bezpieczna. Czułam to nawet jeśli spał. W końcu byłam jego Księżniczką ...

* Na Drugi Dzień * Poranek *

Ocknęłam się ziewając i przecierając oczy ze zmęczenia. Nadal leżałam wtulona w chłopaka, który cały czas drżał.
- Hej, Mells - usłyszałam za sobą i powoli odwróciłam się w drugą stronę, tak, żeby nie obudzić Lou.
- Cześć - mruknęłam widząc rozpromienionego Loczka łażącego już po pokoju.
- Jak tam wczorajsza kolacja z Will'em ? - spytał wesoło zakładając na siebie zieloną bluzę w kapturem.
- Dobrze, ale mów ciszej, bo Louis'a obudzisz - szepnęłam.
Chłopak przewrócił artystycznie oczami i podszedł bliżej mnie po czym klęknął przy łóżku, w którym leżałem razem z Tommo.
- Co mu jest ? - spytał.
- Zdaje mi się, że ma gorączkę - powiedziałam cicho, a Hazz wstał i wpatrzył się w Lou.
- Aww.... - jęknął - Biedny BooBear - powiedział z lekkim uśmiechem.
- BooBear ? Kolejna ksywka ? - zaśmiałam się.
- Mama tak na niego mówi - uśmiechnął się Loczuś - Uroczo, prawda ?
Uśmiechnęłam się w stronę śpiącego chłopaka i pogładziłam dłonią jego policzek.

* Parę Godzin Później *

Chłopcy wybrali się na miasto, a ja zostałam w pokoju z Lou. Siedziałam na jednym z dwupiętrowych łóżek, tak że mogłam kontrolować każdy jego ruch. Nadal spał. Zaczęłam się o niego martwić.
W końcu zeskoczyłam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki, żeby trochę ogarnąć włosy. Rozczesałam je i spięłam w luźnego koka. Wyszła z łazienki, a na moją twarz wlepił się delikatny uśmiech. Louis najwyraźniej się budził. Ziewnął, a potem powoli przetarł sobie oczy i cicho mlasknął. W tej chwili chciało mi się jęknąć ''Awww''. Wyglądał tak uroczo. Podeszłam do łóżka i siadłam obok jeszcze bardziej przykrywając go kołdrą. Podniosłam rękę i powoli odgarnęłam mu z oczu grzywkę. Chłopak ponownie ziewnął, a ja cicho się zaśmiałam. Powoli zaczął otwierać oczy.
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się - Jak się czujesz ?
- Strasznie - jęknął, a w jego głosie można było usłyszeć lekką chrypkę.

* Perspektywa Louis'a*

Naprawdę czułem się cholernie źle. Tak jakby ktoś wiercił mi dziurę w głowie, brzuchu ... na całym ciele.
- Gdzie byłaś tak długo ? - ledwo wymamrotałem próbując się podeprzeć na łokciach i jakoś wstać.
- Lou, połóż się - rozkazała i naparła rękami na mój tors tak, żebym się z powrotem położył. Dopiero teraz poczułem, że nie mam w sobie ani grama siły i poddaję się rozkazowi Mellodie.
- Wczorajsza kolacja trochę się przedłużyła - wytłumaczyła.

- Mogłaś przynajmniej odebrać. Dzwoniłem do ciebie dobre dwadzieścia razy ... - jęknąłem chwytając się za głowę, w której momentalnie mi się zakręciło.
- Wiem, miałam wyłączony telefon. Przepraszam - delikatnie się uśmiechnęła.
Nagle poczułem w brzuchu mocny skręt i odruch wymiotny. Gwałtownie zerwałem się z łóżka i zakrywając sobie usta dłonią pobiegłem w stronę łazienki

* Perspektywa Mellodie *

Siedziałam pod drzwiami do łazienki, z której Loui nie wychodził już dobre dwadzieścia minut.
Tak strasznie się o niego bała. Może to jakiś wirus lub mocne zatrucie ?
- Louis ... - delikatnie zapukałam do drzwi - ... Już lepiej ? - spytałam - Wyjdziesz ? Loui ...
- Coś czuję, że dzisiaj stąd nie wyjdę ... - usłyszałam niewyraźne jęknięcie.
- Mogę wejść ? - zadałam kolejne pytanie.
Nie usłyszałam odpowiedzi tylko kolejne nijakie mruknięcie. Wstałam z podłogi i powoli chwyciłam klamkę. Pchnęłam drzwi i weszłam do łazienki. Lou siedział na białych płytkach opierając się o ścianę plecami. Chłopak był cały blady i mocno drżał. Bez zastanowienia zbliżyłam się do niego i siadłam obok jak najbliżej się dało.
- Jak się czujesz ? - spytałam.
- Nawet nie pytaj - powiedział wolno i oparł głowę o ścianę z rezygnacją.
- Może chcesz się przejść na świeże powietrze ?
- Nie. Wolę tu zostać.
Oparłam głowę o jego ramię i dopiero teraz poczułam jak bardzo drży i jest okropnie zimny. Ręką delikatnie objęłam go w pasie. Jeśli byłoby to możliwe - mogłabym siedzieć tak z nim cały czas.
Nagle z pokoju dobiegł dźwięk mojego telefonu.
- Zaraz wracam - uśmiechnęłam się i pocałowałam chłopaka w policzek na co on blado się uśmiechnął. Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę łóżka, gdzie leżał przeszkadzający nam teraz przedmiot. - ''Kto śmiał ?! '' - jęczałam w duchu podnosząc telefon.
- Halo ? - warknęłam jak najciszej się dało. Nie chciałam, żeby Lou dostał mocniejszego napadu bólu głowy.
- Cześć księżniczko - usłyszałam w słuchawce głos Will'a. Cholera ! Dopiero teraz przypomniałam sobie, że miałam się dziś z nim spotkać !
- Will, tak, wiem, zapomniałam, ale ... - mamrotałam.
- Nic się nie stało. Mam tylko pytanie ; Możesz wpaść do za godzinkę do najbliższego parku ?
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Jasne, że strasznie chciałam iść, ale z drugiej strony Lou nie poradzi sobie sam. Nie zostawię go, kiedy jest w takim stanie. Nie mogę i nie chcę go zostawiać.
Nagle poczułam od tyłu na talii delikatne dłonie, a do moich nozdrzy dobiegły jego perfumy. Lou położył głowę moje ramię i szepnął do ucha lekko zachrypniętym głosem ;
- Idź księżniczko. Poradzę sobie, a ty bądź z nim szczęśliwa ...
Od góry do dołu przeszedł mnie dreszcz, a kolana lekko zmiękły pod wpływem jego rąk na moim ciele.

- Will, zadzwonię później, dobrze ? - powiedziałam do telefonu opierając głowę o głowę Lou, która cały czas leżała sobie wygodnie na moim ramieniu. Usłyszałam w telefonie wyraźne ''Jasne'', a potem się rozłączyłam. Rzuciłam telefon na łóżko nie odrywając się od chłopaka.

* Perspektywa Louis'a*

Mógłbym tak stać i tulić ją do siebie wieczność.
Nadal czułem się fatalnie, ale to nie jest powód, żeby Mellodie ponownie z nim nie wyszła. Chciałem, żeby była szczęśliwa.
- Lou, co robisz ... ? - usłyszałem ciche westchnięcie, kiedy moje wargi prawie stykały się z jej szyją.
- Nic takiego, słoneczko ... - szepnąłem.
Fuck ! Czy ja na głos powiedziałem do niej ''Słoneczko'' ?! Muszę nad sobą panować, albo boleśnie odciąć sobie język, dłonie i wargi.
- Co ... ? - cicho pisnęła, tak jakby nie dowierzając w to, jak przed chwilą ją nazwałem. Była raczej przyzwyczajona do ''Księżniczko''. Skąd wzięło mi się ''Słoneczko'', do cholery, skąd ?! Jeszcze trochę, a będę mówił do niej ''Kochanie'' ! -,-
- Nic, nic - zaśmiałem się pod nosem, a ona wyrwała mi się i stanęła naprzeciwko mnie.
- Naprawdę chcesz, żebym poszła ? - spytała nie dowierzając.
- Na pewno czułabyś się lepiej, gdybyś dzień spędziła z Will'em, niż siedzieć i czekać, aż wyjdę z łazienki lub patrzeć jak się marnuje, prawda ? - wytłumaczyłem jej powoli i dokładnie, a na jej twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech.

* Perspektywa Mellodie *

- Szczerze mówiąc, to wybieram tę drugą opcję. Wolę zostać z tobą ... - wymamrotałam na szybko, tak, żeby Louis nie doszedł do wniosku, że kłamię. Praktycznie każde moja słowo odblokowywało na jego twarzy ogromny uśmiech. Strasznie kocham gdy się uśmiecha, ale kocham też spędzać czas z Will'em. W końcu nie widzieliśmy się już prawie cztery lata.
- Nie ma mowy. Wiem, że chcesz do niego iść, więc nie baw się ze mną i ładnie się ubierz - zaśmiał się - Chodź - pociągnął mnie za rękę i usadowił na łóżku, a sam ''zanurkował'' w mojej walizce z rzeczami i zaczął wybierać zestawik - tak jak wczoraj.

*

Wyszłam z łazienki ubrana już w to, co Louis wcisnął mi w ręce. Wyglądałam wprost cudownie.
Chłopak siedział na łóżku z głową opartą o ścianę. Nie wyglądał i nie czuł się najlepiej, mimo to znów mi pomógł.

- Może być ? - spytałam.
BooBera obrócił głowę w moją stronę i dokładnie mi się przyjrzał z uśmiechem na ustach. Jego wzrok był tak przenikliwy, że miałam ochotę zrobić najgłupszą rzecz na świecie.
- Czegoś mi tu brakuje - zaśmiał się i udając zamyślenie wstał z łóżka.

* Perspektywa Louis'a *

Chciałem dać jej to wcześniej, ale nie miałem okazji. Nie wiedziałem też co  powiem, kiedy już jej to dam ... a, z resztą. Raz się żyje ...
Wyciągnąłem spod mojej poduszki malutkie pudełeczko. Chwilę się zawahałem, ale potem pewnie podszedłem do niej i włożyłem jej go w rękę.
- Co ty .... - chciała mnie o coś spytać, ale byłem szybszy ;
- Otwórz, śmiało - zaśmiałem się,
Dziewczyna powoli podniosła pudełeczko i delikatnie rozwiązała różową wstążeczkę, która uniemożliwiała jej dostanie się do mojej niespodzianki.
- Jezus ... - wyjąkała, kiedy otworzyła już pudełeczko. Jej oczom ukazał się naszyjnik z diamentami. Nawet nie pytajcie ile kosztował, bo i tak nie potrafię wymówić tej ceny -,-
- Ja nie ... - mamrotała, ale ja znów byłem szybszy.
- To jeszcze nie wszystko - uśmiechnąłem się wyciągając z kieszeni spodni malutką, czarną torebeczkę. Wyciągnąłem z niej bransoletkę z kolejną dawką niebieskich diamencików.
Nie mogłem się zdecydować więc kupiłem i to i to. Zostanę bankrutem .... ale dla niej warto. Jeszcze raz ; Zostanę szczęśliwym bankrutem.
Dziewczyna patrzyła na mnie próbując coś powiedzieć, ale jakoś nie potrafiła wymówić nic. Lekko otworzyła usta i patrzyła raz na bransoletkę, raz na naszyjnik, raz w moje oczy, które śledziły każdy jej ruch.
- Lou, ja ....ja nie mogę tego ... nie mogę tego wziąć - wyjąkała wreszcie.
- Oczywiście, że możesz - powiedziałem zakładając jej na nadgarstek bransoletkę. Potem ostrożnie wyjąłem z jej dłoni naszyjnik i ustawiłem się za nią. Odgarnąłem jej włosy na ramię i powoli go zapiąłem. Delikatnie podniosłem dłoń i położyłem ją na ramię dziewczyny ; potem zjechałem nią po ręce docierając do dłoni. Powoli wsunąłem palce w jej i zacisnąłem nasze dłonie w jedność. Dziewczyna lekko zadrżała i obróciła się do mnie przodem. W jej oczach zabłyszczały łzy.
- Płaczesz ? - spytałem zdziwiony - Przecież to zwykła biżuteria.

- Ale od niezwykłego chłopaka - szepnęła i uwiesiła mi się na szyję. Oplotłem ręce wokół jej talii i oddałem jej uścisk. Kochałem kiedy mnie przytulała. Z dziwnego powodu moje ciało dostawało wtedy gęsiej skórki, drgawek i dreszczy jednocześnie.

*

Wyszła. Znów zostałem sam. Siedziałem na podłodze w łazience i co chwilę zasłaniałem sobie usta dłonią tak, żeby nie pobrudzić białych płytek. Czułem się strasznie. Nawet nie pocieszały mnie co piętnastominutowe telefony od Hazzy, w których pytał się jak się czuję i co robię.
Dosłownie wypełznąłem z łazienki i wturlałem się pod łóżko przykrywając się kołdrą pod nos. Było mi strasznie zimno i miałem drgawki. Stawiam, że miałem wysoką gorączkę. Pewnie, że chciałbym, żeby teraz była ze mną, ale bardziej chciałbym, żeby była szczęśliwa z Will'em.

***

Heeej <3
Jak tam u was ? - Wiem, nienawidzicie tego pytania xD
Znów rozdział wyszedł bardziej ... tak 'Romantico', ale raczej przyzwyczaicie się do moich dziwnych pomysłów -,-
Ahh....widziałyście teledysk to 'Kiss You' ? Mrr...jaram się *__*



Lou i Niall w samochodzie xD Dobsz ... Chłopcy bez koszuleeek <3 Mniam *_* Dobra, jestem jakąś psychopatką ? xD

I Pytanka ;
1) Za dużo romantyzmu pomiędzy Louis'em a Mellodie ?
2) Podobała wam się niespodzianka od Lou ?
3) Czy rozdział ogólnie wam się podobał ? <3

Miłego Dnia xx

27 komentarzy:

  1. Wspaniały ... zresztą jak zawsze . Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału

    1)Jak dla mnie to może być tego więcej :)
    2)i 3) - Oczywiście , że tak

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Romantyzmu nigdy za wiele ! Szczególnie pomiędzy nimi <3
    2. Niesamowity prezent. Też taki chcę.
    3. Podobał?! On był świetny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Siedzę sobie spokojnie i tępo wpatruję w monitor, na którym wyświetla się główny panel blogspotu i myślę "Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału o Mellodie". Patrze, patrzę i aż podskoczyłam. Łatwo się domyślić, że właśnie ów rozdział się pojawił XD Kiedyś tam dotarł do mnie komplement, określający mnie czarownicą, ale myślałam, że to takie gadanie podduszonej...
    Też się jaram *.* Takiego teledysku się nie spodziewałam ;D
    1) Są słodcy, a ja kocham wszelkiego rodzaju słodkości. Jak takie cukierki, mniam XD
    2) Tak^^
    3) Oczywiście - jest genialny.
    Mam nadzieję, że szybko "pozbędziesz się" Turnera...
    To do następnego i zapraszam do mnie ;)
    Lena:D

    OdpowiedzUsuń
  4. 1) NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!! JAK DLA MNIE TO JESZCZE ZA MAŁO!! :P Ja ogólnie jestem romantyczką, więc się proszę nie dziwić :D
    2) Oczywiście, że mi się podoba :)
    3) TA AK :P
    Ohhh... Nie wiem co mam Ci jeszcze powiedzieć...? Może to, że czekam na kolejne rozdziały i tu i tam i jeszcze na tamtym :P
    Mam nadzieję, że zrozumiałaś to, co chciałam Ci przekazać.? ;>
    Więc do następnego.! :D
    PS. Dziś u mnie nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten rozdział jet taki słodki i uroczy :D U mnie spoko xd
    1) Nie, kategorycznie nie jest za dużo ! To wręcz za mało !
    2) No pewnie , to takie jak to ujęłaś 'Romantico' :)
    3) Ty już nie miałaś co wymyślić , prawda ? Takie głupie pytania zadajesz :D
    pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  6. jezuniu! awwwwww.... KOCHAM <3 Siedzę chora w domu i źle się czuję, a twoje rozdziały zawsze poprawiają mi samopoczucie! ^^ I to jeszcze taki słodki : 3
    nawet nie wiem jak opisać, jak bardzo uwielbiam tego bloga <3 To właśnie czytając twoje opowiadanie sama zaczęłam pisać, dziękuję! :)

    1)Romantyzmu po między nimi nigdy za mało!!
    2)Było takieee słodkie <33
    3)JESZCZE SIĘ PYTASZ? Z-A-J-E-B-I-S-T-Y !

    Nie mogę się doczekać następnego, PROSZĘ DODAJ NAJSZYBCIEJ JAK BĘDZIESZ MOGŁA <3
    życzę weny xx

    PS zapraszam do mnie na trójkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww.... cały rozdział jest taki, taki..... hmmmm... słodki <3
    1) Gdzie za dużo ja się pytam !?!?! Jest cudownie, kochane słodziaki dwa <3
    2) Jest cudowna *______* też taką niespodziankę chcę :D
    3) Jest zajebisty !!!!!! <3

    Ps.1. Możesz pisać troszkę więcej o reszcie zespołu i dziewczynach ??
    Ps.2. Teledysk jest cudowny !! Ciekawa jestem co oni biorą przed kręceniem xD Bo ja też to chcę hehehehe ;D Kocham jak im tak odwala :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Awww kocham!
    1)Jeszcze lepiej by było żeby nareszcie stali się parą:D
    2)OMG piękne,co by to było gdybym mój chłopak dał mi taką biżuterie.Byłabym w szoku.
    3)I jeszcze raz...KOCHAM!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. A więc : Po pierwsze : wymyślny ten e-mail XD Po drogie nie no wiesz z tej całej radości trochę krzesło mi się rozwaliło (haha XD)A wiedziałaś rejestracje samochodu Lou & Nialla ?

    1) Nie !!!!! Znaczy jak dla mnie mogło być go więcej... Mógł by być też jakiś całus... (Nie pogardziła bym ;)) Bo wiesz jestem nieuleczalną romantyczką.. *.*

    2) Pff...-,- Ty się jeszcze pytasz ? Była Bosssska<3

    3) No raczej... =) =*

    Imaginy wyśle ci dziś lub jutro zależy jak się wyrobię... Wiesz test jutro mam... => Liczę, że odpiszesz.... Mam cię na oku ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hey hey mam prośbę mogłoby być mniej Willa ? A co do rozdziału to jak zawsze święty :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  11. o mamciu jest wspaniały taki jak powinien mamciu już myslałam ze ona będzie madrzejsza i z nim zostanie i ten prezent widać że on sie w niej zadużył kochany BooBear
    zapraszam do siebie
    wegonnasticktogether1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. aww how sweet . rozdział jak zawsze zajebisty , ale mogłabyś dać mniej willa.wielbię twoje opowiadania a szczególnie to .a ta niespodzianka =O . ogółem rozdział zajebisty a ja czekam na następny . <>.<>

    OdpowiedzUsuń
  13. 1) Chyba za mało.!
    2) Niespodzianka jest słodka. Oni się w sobie zakochują, nawet o tym nie wiedząc. <3
    3) Cudowny jest. Taki słodki, ale nie za słodki. Taki w sam raz. Ale myślałam, że ona zostanie z Lou. Tak byłoby fajniej. Albo jakby teraz do niego wróciła. Ahhh...

    OdpowiedzUsuń
  14. Po pierwsze jesteś boska...
    he,em
    Więc:
    1)To jest takie awwwww i wgl, no wiesz romantyzmu nigdy za wiele
    2)To,to to ...nie mam słów on jest taki słodki i....nie wiem co powiedzieć
    3)Jeszcze sie pytasz, twoje rozdziały zawsze mi sie podobały,podobają i będą podobać

    P.S. Teledysk do Kiss You...cud miód i malina, zgadzasz sie ze mną?

    OdpowiedzUsuń
  15. jaki cudny !! Lou nasz sie zakochał, ona tez tylko dobrze o tym nie wie :D xx

    a teledysk tych Wariatów jak każdy super :)

    OdpowiedzUsuń
  16. 1.nie
    2.cudne
    3.genialne

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebisty rozdział ! ;***
    1) Chce więcej romantyzmu ! :D <3
    2) Nwm co wykrztusić...zajebisty : )
    3) JESZCZE SIE MNIE PYTASZ ? Dobrze wiesz że jestem twoją fanką ! :D <3 zajebioza;*

    OdpowiedzUsuń
  18. 1.Z dużo romantyzmu ? Żartujesz sobie ? Ja chcę więcej . !
    2.Niespodzianka świetna.
    3.Czekam na następny. Świetnie piszesz
    Nominowałam cię do Liebster Award.
    Więcej u mnie...http://directiooonerka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział!!!
    1. Chce więcej takich momentów.
    2. Śliczne prezenty ;)
    3. Oczywiście, ze tak!

    Zapraszam do mnie
    another-world-tomlinsonowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. 1) Slodko *_*
    2) Swietny
    3) Jest MEGA ZAJEBISTY*_*
    Kiedy kolejna czesc?

    OdpowiedzUsuń
  21. Niech oni się w końcu pocałują!!

    OdpowiedzUsuń
  22. OOOOOOoooooooo "Kiss you" po prostu wymiata, matko klaty chłopków *__________*
    Ale i tak najbardziej zakochałam się w momencie kiedy jadą w samochodzie i na motorze :D :D
    1. Chyba żartujesz, jest wprost idealnie. Jak dla mnie cud, miód :D
    2. Naprawdę muszę pisać??? Naprawdę??!!! Zrobię tak: *______*
    3. Piszesz niesamowicie a ten rozdział tak jak zresztą każdy inny, jest tego dowodem.
    Kocham <3
    Pisz szybciutko :)
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  23. Bożeeeee jakie to jest zajebiste !!!!*______* Masz wielki talent . Dodaj kolejny rozdział szybkoo! :D
    1)Jest idealnie
    2)Taak bardzoo
    3)Zajebisty zajebisy i jescze raz zajebisty *___________________*

    OdpowiedzUsuń
  24. Awwww jak słooodko. Szkoda ,że poszła z Willem .
    Myślałam,że zaopiekuje się Louisem .;DD
    Ciekawe co będzie dalej i czy szybko wróci z spotkania z Willem.Hmmm może tak będzie się martwiła,że wróci szybko ?
    Już nie mogę się doczekać.

    1)Owww jest ideaaalnie ! ;*
    2) Śliczny prezent. Zwłaszcza bransoletka.
    3)Aaaa ZAJEBIŚCIE ! Uwielbiam to opowiadanie,

    KOCHAM♥
    Bella
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Jej, wspaniały rozdział! Choć oczywiście żal mi Louisa... ^^

    OdpowiedzUsuń
  26. jak zawsze świeetny ;)

    http://onedirectionclaudiastylinson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń