piątek, 29 marca 2013

Rozdział 24 '' Nie Chcę, Żeby Kiedykolwiek Coś Ci Się Stało ''

 Witam, Moje Skarby <3 Pewni jesteście zaskoczone tym, że widzicie tu rozdział dwudziesty czwarty, a nie notkę pod tytułem ''Epilog''. Też jestem tym zdziwiona, ale we wtorek w nocy, przeczytałam wszystkie rozdziały MMYR i szkoda byłoby mi zostawiać Mellodie, Louis'a i chłopców w tej chwili. Postanowiłem wiec wyskrobać dla was ten rozdział. Wiem, że pewnie mi nie wyszedł, ale jest ^^ Przepraszam, ze tak was zdołowałam tym epilogiem, ale ... wiecie T-T
So, zapraszam do przeczytania owego rozdziału . ! <3




Przewróciłam oczami i schowałam telefon do kieszeni. Zawsze czegoś chcą jak człowiek wkręca innych ?! Pfff -,-
- Zaraz wracam - prychnęłam i wygramoliłam się z łóżka. Ruszyłam w stronę drzwi.
- Hej, a gdzie to się wybieramy ? - spytał Liam. Liam - tak, reszta chłopców z dziwnymi uśmiechami gapiła się na zarumienionego Louis'a, który cały czas patrzył na mnie. Posłałam brunetowi uroczy uśmiech, a potem zwróciłam się do Li :
- Do dziewczyn - powiedziałam krótko i wyszłam z pokoju.

* Louis *

Ta kobieta jest szalona ! Najpierw mówi, żebyśmy nic nie wspominali chłopcom o NAS, a potem jeszcze bezczelnie mnie wkręca w jakieś przedstawienie. Teraz już chłopcy wszystko wiedzą ! Wprost zajebiście, nie ?!
Po wyjściu Mellodie, poprawiłem się na łóżku i głośno chrząknąłem. 
- No, więc wy w końcu .... Umm .... Jesteście ... - zaczął Niall.
- Nie - od razu zaprzeczyłem z miną ''Poker Face''. 
- Więc, dlaczego ona ... - tym razem czegoś chciał dowiedzieć się Zayn. 
- Możemy odejść od tego tematu ? Oboje jesteśmy wolni i koniec, jasne ? - prychnąłem zakładając sobie ręce na klatkę piersiową. 
Co za idiotka -,-  ! Najpierw kręci, a potem wychodzi i zostawia mnie na pastwę chłopców i ich dziwnych pytań i komentarzy ! 

*Mellodie*

Jestem ciekawa jak Lou zacznie się tłumaczyć ....A z resztą. 
Powoli zaczęłam dochodzić do powoju dziewczyn, z którego już od dawna zaczęły dochodzić dzikie wrzaski i krzyki tych pojebusek. 
Chwyciłam za klamkę i weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi. I ... Wow ! Szok. Perrie, Danielle i Carli skakały po całym pokoju i darły się w niebo głosy. Jeszcze dziwniejsze było to, że na jednym z łóżek zauważyłam jeszcze nie otwartego szampana. I coś jeszcze : Dziewczyny zaczęły piszczeć i kwiczeć jeszcze bardziej na mów widok. Podbiegły do mnie i zaczęły ściskać. A ja nie mam pojęcia z jakiego powodu ! O co tu chodzi ?! 
- Mellodie ! - pisnęłam Perre klaszcząc w ręce i skacząc wkoło mnie. Stałam tak zdziwiona i wpatrywałam się w przyjaciółki, które raczej miały ochotę zaczął Pary Hard -,- 
- No, co ? - spytałam przytrzymując blondynkę za ramiona, żeby ta przestała w końcu skakać. 
- No, jak to ''co'' ?! - wrzasnęła Car - Jesteś z Louis'em ! - podskoczyła, a potem znów zaczęła mnie ściskać. 
Lekko uchyliłam usta i wytrzeszczyłam oczy. Podrapałam się po karku i przywaliłam na twarz ''Poker Face''. 
- Nawet się nie wymiguj, bo Zayn już nam powiedział ! - pisnęłam blondyneczka i ucałowała mnie w policzek.
 Stałam tak i myślałam jak zaprzeczyć, jaki wcisnąć im kit i jak nakłamać tak, żeby żadna się nie zorientowała. W końcu to wina Zayn'a ! Do cholery, i co jeszcze ?! Przymuł jeden ... -,-
- Ale to pomyłka - wyjąkałam - To był taki ...
- Całowaliście się ! - krzyknęła Dani przygryzając przy tym dolną warkę.
- Ale to nie ... - znów zaczęłam.
- I jak ? - pisnęła szatynka ruszając brwiami.
- Proszę was ! Nic nie ma ! Nic ! Nie jesteśmy razem ! - wrzasnęłam zaciskając pięści.

*Parę Godzin Później * 

Fajnie -,- Wszystkie trzy są już nieźle wstawione i zaplanowały sobie, że nie wypuszczą mnie z pokoju dopóki się nie przyznam lub nie wypiję z nimi. Ciężkie życie, prawda ? Cały czas siedziałam na jednym z łóżek i śmiałam się pod nosem z zachowania dziewczyn. Naprawdę wyglądają uroczo, gdy są pijane. Może by je tak nagrać i pokazać Liam'owi i Zayn'owi jak zachowują się ich dziewczyny ? Hmm ? ^^ 
Skorzystałam z nieuwagi dziewczyn i ze śmiechem wymknęłam się z pokoju. Zamknęłam za sobą drzwi i ruszyłam korytarzem do 69. Jestem ciekawa czy Louis też już uciekł od pijanych chłopców. Nie ... dobra. Była już blisko naszego pokoju, kiedy zza jednych z drzwi wyłonił się znany mi mężczyzna. Simon ? Niee ... Pan Deep. Pamiętacie ? Starszy, pulchny mężczyzna z wąsem i czapką z daszkiem. Musicie go pamiętać, prawda ? Poznałam go w dniu, w którym mieliśmy przeprowadzić się do Domu Jurorów. Wskazał mi wtedy pokój chłopców. Jest tutaj woźnym. Od razu go polubiła, wydawał się sympatyczny, ale nie widziałam go przez ten cały czas. 
- Dzień dobry - promiennie się uśmiechnęłam. 
- Uszanowanie, panienko - zaśmiał się wesoło i poprawił siwego wąsa - Schowek - chrząknął cicho przechodząc obok mnie. 
- Słucham ? - spytałam lekko zdziwiona. 
Mężczyzna obrócił się w moją stronę i zaśmiał się. 
- Jest do góry. Na dachu - powiedział poprawiając daszek od czapki. Uśmiechnął się i obrócił tyłem do mnie, a potem ruszył w swoją stronę wesoło pogwizdując. Stałam tak i próbowałam skleić wszystko do kupy. ''Schowek'', ''Jest Do Góry. Na Dachu'' ? Co to ma znaczyć ? Dziwne, prawda ?
Zmarszczyłam czoło i przymrużyłam oczy ze zdziwienia. O co mu niby chodziło ? 
Cicho chrząknęłam i nadal zdziwiona ruszyłam w stronę naszego schowka. Nie wiem dlaczego chciałam tam pójść, ale pan Deep jest podejrzany. I sprawia wrażenie mądrego człowieka. Nie paplałby czegoś bez sensu, prawda ? Chcę się po prostu dowiedzieć, co ten facet knuje.
Korytarz, schowek, małe drzwi, drabina, kolejne drzwi, dach i ogromne zdziwienie. Na środku dachu siedział Louis. Wokół mnie było ciemno, ale chyba nie myliłam się, że nad chłopakiem unosi się dym prawdopodobnie z ...papierosa ? 
I jeszcze jedno pytanie : Skąd pan Deep wiedział o dachu. Ah, głupia ja. Miał prawo wiedzieć. Na pewno zna każdy zakamarek tego budynku. Ale i tak mnie zdziwił. 
Powoli zaczęłam kroczyć w stronę chłopaka, który ... Kuźwa, Lou palił !
Momentalnie ugięły się pod mną nogi i na chwilę straciłam oddech. Nie wiedziałam, że mój osioł jest do tego zdolny ! Ale ....jak ? Dlaczego ?
Zrobiłam parę chwiejnych i cichych kroków w stronę chłopaka. Powoli usiadłam obok niego. Pewnie go przestraszyłam, bo lekko wzdrygnął na mój widok.
- Żartujesz sobie ? - pisnęłam wpatrując się w dym tańczący przed naszymi twarzami. Lou jedynie wzruszył ramionami i zaciągnął się kolejny raz.
- Skąd to masz ? - spytałam.
- Od Zayn'a - odpowiedział krótko, po tym jak z jego ust wyleciał szary dym - Pożyczyłem sobie - dodał.
Głęboko westchnęłam, a chwilę potem opadłam w dół i położyłam się na plecach. Wbiłam swój wzrok w gwiazdy, które zasłaniały całe, bezchmurne niebo. O tej porze z naszego dachu był najcudowniejszy widok.
Mam do niego parę pytań, ale nie wiem czy na pewno mogę je zadać. W końcu ... może pali po prostu ze stresu ...czy coś. Chyba, że to przez mnie. To możliwe ?

*Louis*

Wyprostowałem się i rzuciłem peta przed siebie, tak mocno, żeby zleciał w dół z dachu. Odchrząknąłem, a potem ułożyłem się na plecach obok dziewczyny, która cały czas wpatrywała się w niebo.
- O czym myślisz ? - spytałem trochę niepewnie.
- O niczym - odparła nie odlepiając wzroku od nieba. No, świetna odpowiedź. I zrozum tu kobietę ...
Lubiłem tak sobie posiedzieć w ciszy i pomyśleć. Przynajmniej tu mogę oderwać się od rzeczywistości ; prób, krzyków, codziennego świata i rutyny. Taki lepszy świat.
Przekręciłem głowę w stronę dziewczyny, a zaraz potem delikatnie ułożyłem rękę na jej pasie i ucałowałem ją w skroń. Czasami jej nie rozumiem. Najpierw mówiła, że się ukrywamy, a teraz sama próbuje się przyznać.
- Obiecywałaś, że jeszcze nikomu nie powiesz - szepnąłem jej do ucha. Mellodie odwróciła się w moją stronę, tak że patrzyliśmy na siebie, i cicho się zaśmiała. Od razu zmarszczyłem brwi ze zdziwienia. Serio ... jest facet, który rozumie kobiety ?!
- Obiecywałam. Ja złamałam obietnicę. Ty też - wytłumaczyła.
- Co ? - sapnąłem.
- Palisz, a zawsze jak Zayn ma w ręce papierosa, krzywiłeś się, pamiętasz ? Mówiłeś, że nigdy tego nie zrobisz ...
Lekko się wzdrygnąłem i ponownie ucałowałem ją w skroń. Wiem, jestem strasznie głupi. Jestem osłem, dupkiem, dzieciakiem ... mogę tak wyliczać cały czas -,- A ona nadal ze mną jest ? Tak, jesteśmy parą od czterech, najcudowniejszych dni mojego życia, a nadal się nie zmieniam. A powinienem. Dla niej. Chciałbym jej teraz tyle powiedzieć, ale jakoś nie mogę nic skleić w kupę. Z nią jest inaczej. Lepiej.
- Przepraszam - wyszeptałem. Dziewczyna zmarszczyła nos i pogładziła mnie po policzku, powodując, że pojawiły się na nich rumieńce. No co ? Działa na mnie jak nikt ... Staję się romantykiem ? -,- Booże ...
- Nic się nie stało ... - zaśmiała się - ... ale musisz obiecać mi, że już nigdy tego nie zrobisz, jasne ? - spytała przybliżając się do mnie jeszcze bardziej i stykając nasze nosy razem. Po moich kręgosłupie przeszedł dziwny, ale przyjemny dreszcz. Jeszcze nigdy nie miałem obok siebie tak wspaniałej osoby, która rozświetlałaby całe moje życie jednym swoim uśmiechem.
- I tego też nie - dodała chwytając moją dłoń, która cały czas cholernie bolała. Lekko skrzywiłem się, kiedy to zrobiła, ale czego nie robi się dla niej.  W końcu nie każdego dnia rozbija wam się na dłoni spore lusterko, co ? A z resztą ... w miłości wszystkie kroki są dozwolone.
Grzecznie pokiwałem głową na ''Tak'' i delikatnie się uśmiechnęłam.
- Na pewno ? Nie chcę, żeby kiedykolwiek coś ci się stało - wymamrotała wprost w moje usta. Martwi się o mnie, martwi ... Jeszcze nikt się dla mnie nie poświęcał. A ona ? Kocha mnie ...
Momentalnie poczułem mocny ucisk w brzuchu. Zagryzłem policzki od środka i zacząłem karcić się w myślach. Głębie, nie patrz na jej usta ... Całowałem ją parę razy, ale teraz potrzeba zasmakowania jej ust była jeszcze silniejsza niż kiedykolwiek. Zwilżyła wargi językiem, a mnie znów oblał ten dziwny dreszcz. Spojrzałem w jej radosne oczy. Wokół było ciemno, ale i tak mogłem dojrzeć tą przecudowną czekoladę malującą jej tęczówki.
- Pocałujesz mnie w końcu, czy masz zamiar dalej się upierać ? - zaśmiała się, patrząc na moje usta, które momentalnie wygięły się w półuśmiech.
Głupku, jedziesz ... Poprosiła cię po pocałunek. Dalej ! Och, z kim ja się zadaję ... - Przymknij się wkurwiający głosiku, który siedzi w mojej głowie ! Cicho !
Pod wpływem impulsu i uczuć, powoli przyssałem się do jej dolnej wargi. Mellodie ułożyła rękę na moim policzku, żeby potem zjechać nią na szyję. Czułem jak uśmiecha się podczas pocałunku. To było coś wspaniałego. Każdy jej pocałunek jest inny, przepełniony jeszcze większą miłością, uczuciem, troską ...Ja naprawdę zmieniam się w niezłego romantyka. Może to nawet dobrze ...
- Louis - pisnęła między pocałunkami, a potem przygryzła moją wargę. W odpowiedzi wyjęczałem tylko ciche '' Mhm .. ?''.
- Zabierz rękę - wymamrotała.
- Jaką rękę .. ? - przerwałem na chwilę pocałunki, aby się o to spytać, ale chwilę potem znów czułem jej ciepłe usta na swoich.
- Z mojego uda. Zabierz ją - szepnęła kolejny raz mnie całując.
- Zaraz ... - mruknąłem. Ręka. Na. Udzie. Mellodie. Zaraz ... CO ?! Obie moje ręce nadal spoczywały na jej tali, a trzeciej dłoni chyba nie mam ... O,o
- Że jak ? - pisnąłem z mlaskiem odrywając się od szatynki. Jeśli to nie jej ręka, nie moja, to ....
Oboje gwałtownie otworzyliśmy oczy i spojrzeliśmy w dół, na nogi dziewczyny. Moje serce zaczęło bić dziesięć razy szybciej, gdy zobaczyłem ryjącego się Hazzę, siedzącego obok nas i mcającego MOJĄ dziewczynę po udzie.
- Co do cholery ?! - wrzasnęła Mells, a ja momentalnie wstałem opanowując swoje zdziwienie.
Ale .... Ja i Mellodie spokojnie całujemy się na naszym dachu, w świetle księżyca i gwiazd, a Harry cicho siedzi sobie obok nas i ... Ugh . ! Co ta kudłata małpa tu robi ?!
- Cześć wam - zaśmiał się wesoło. Ja i Mells spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem, a on szeroko się wyszczerzył. Potem dostał od szatynki przez łeb, za to, że miał czelność kłaść swoje łapy tam, gdzie nawet ja nie mogę ich kłaść.
- Co ty tu robisz ? - wyjęczałem nerwowo skubiąc kawałem swojej bluzy. Booo...nie powinno go tu być teraz, kiedy ja i Mellodie ... no, wiecie ...


*

I jak ? Wiem, ze słaby. Końcówka też miała być inna, ale postanowiłem napisać coś innego, bo wiem, że lubicie Hazzę - Zboczucha - Dzieciaka *__*
Pytanka mam tylko trzy <3
1) Podobał wam się ten rozdział. Tylko szczerze, jasne ... ?
2) Nie za dużo scenek Mellis ?
3) Co z naszym Hazziątkiem ? Jak znalazł się na dachu i co będzie dalej ? *_*

+ Większość z was skarży mi się na szablon, który jest zbyt przesunięty w lewo. Osobiście nie mam żadnych problemów z czytaniem, ale znalazłam dla was inny szablon. Nie jest on ani z Cher Lloyd, ani z chłopcami z One Direction, ale nawet mi się podoba.

< Podgląd >

I jak myślicie ? ^^ Jak coś do od raz go dodaję <3 

I ... Wesołych Świąt, Skarby <3 Nie jestem dobra w składani życzeń, więc wiecie xD Na pocieszenie możecie sobie ulepić pisanki ze śniegu *___* Święta się pomieszała ... To jest lekko chore i przesadzone, nie ? A z resztą ... Wesołych i Zdrowych ;* 

Chciałabym was jeszcze zaprosić na I ROZDZIAŁ  na blogu o Larry'm <3 

Wasza Angeliee. ;*

32 komentarze:

  1. 1) jest GENIALNY !!!!!
    2) nie, im więcej, tym lepiej :)
    3) Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć co tam się w tym jego kudłatym móżdżku zalęgło xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten szablon jest spoko... Nie wiem co do niego mają... Ale tamten lepszy :) Nie moge z tego kawałka:
    - Louis - pisnęła między pocałunkami, a potem przygryzła moją wargę. W odpowiedzi wyjęczałem tylko ciche '' Mhm .. ?''.
    - Zabierz rękę - wymamrotała.
    - Jaką rękę .. ? - przerwałem na chwilę pocałunki, aby się o to spytać, ale chwilę potem znów czułem jej ciepłe usta na swoich.
    - Z mojego uda. Zabierz ją - szepnęła kolejny raz mnie całując.
    - Zaraz ... - mruknąłem. Ręka. Na. Udzie. Mellodie. Zaraz ... CO ?! Obie moje ręce nadal spoczywały na jej tali, a trzeciej dłoni chyba nie mam ... O,o
    - Że jak ? - pisnąłem z mlaskiem odrywając się od szatynki. Jeśli to nie jej ręka, nie moja, to ....
    Oboje gwałtownie otworzyliśmy oczy i spojrzeliśmy w dół, na nogi dziewczyny. Moje serce zaczęło bić dziesięć razy szybciej, gdy zobaczyłem ryjącego się Hazzę, siedzącego obok nas i mcającego MOJĄ dziewczynę po udzie." Hahahahahah, jebłam. Serio. JAK SIĘ CIESZE, ŻE NIE SKOŃCZYŁAŚ! Kocham to opowiadanie, a zboczych ja chcę jakąś scenkę :3 XD KOCHAM CB!
    Pozdro Is.Izkaxxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny rozdział, ale się cieszę :D :D :D :D :D
    1). Boooooski :D I jestem tu z tobą w 100% szczerza :D Przeczytałam wszystko nawet nie mrugając i jeszcze mi mało :D
    2). Nie, było wprost idealnie :D
    3). Hazzuś awwww <3 Powiem Ci tylko tyle liczę na Twoją pomysłowość :) I znając Cb nie mam sie o co bać :)
    Pisz szybciutko.
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  4. 1) genialny :D i Louis nam sie zamienia naprawde w romantyka xD ale fajnie że napisałas rozdział, bo juz sie balam że tu epolog niedługo, choc wiem że będzie :/
    2) było idelanie :)
    3) haha, Harry, jak ja Cię kocham zboczuchu jedyny ! :D oj, będzie źle :D

    K.CL

    OdpowiedzUsuń
  5. końcówka mnie rozwaliła hhahahah
    wcale nie za dużo scen Mellis mi się podoba bo lubie czytrac jak Lou sie rumieni a Hazz co to było hahaha i mam nadzieje że pojawi sie kolejny rozdział a nie epilog

    OdpowiedzUsuń
  6. JPRDL... Piszę Ci ten chujowy komentarz, bo ryję tu ze śmiechu. Nie czytałam nigdy nic lepszego od " Kudłatej małpy "... Hyhyhyhy ( troll face ) xD

    OdpowiedzUsuń
  7. KOCHAM CIĘ|!!! Kobieto jestem w drodze do babci i strasznie się nudziłam, ale dzięki tobie mój humor się polepszył. Dlaczego? Cóż po pierwsze dodałaś kolejny rozdział, a nie Epilog :D Po drugie rozdział jest zajebisty !! :** Kocham cię za te wszystkie blog są wspaniałe <333 Ja chcę napisać z tobą bloga!! P.S końcówka była najlepsza :D Kocham Hazze :D

    OdpowiedzUsuń
  8. 1. Rozdział jest GENIALNY !!!!! Po prostu kocham to opowiadanie ! <3
    2. Nie wcale nie za dużo .... Chce więcej xD
    3. Nie wiem dlaczego, ale tak jakoś moja chora wyobraźnia mi podpowiada, że to Hazz jest tym starszym panem hahahaha mam najebane wiem xD Końcówka z ta "ręką Lou" była genialna ;D pozdrawiam Nats <3

    OdpowiedzUsuń
  9. 1. Rozdział Zajebisty *-*
    2. Nieeee :3
    3. Nie mam pojęcia, ciekawe co ty wymyślisz xD

    OdpowiedzUsuń
  10. 1) Rozdział jest świetny, zakochałam się po raz 23497034302342364302143 ! Nie wiem co zrobię, gdy tego bloga zabraknie... Wiem znajdę Cię, a ty mnie znasz! Hahaha nasze kakałko już czeka ^-^
    2) Oni są świetni jak całe opowiadanie, więc dajesz mi ich tu proszę! Ojj.. przypomniała mi się akcja na Ask.fm z Lou i Hazz... Czemu onaa znów mi do głowy się wplotła?!
    3) Moje Hazziątko, Mój Hazz... Awww wiesz o tym! Kocham GO! Z tą ręką to powaliłaś ;D Nie mogę przestać się śmiać, od całego dnia mam uśmiech na twarzy, że jest rozdział, a nie Epilot :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fenomenalny rozdział<3

    PS. U mnie nowy: stereo-soldier.blogspot.com

    Zapraszam;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć. Rozdział jest ZAJEBISTY i GENIALNY. Ja codziennie wchodze na twojego bloga 4-5 razy, żeby zobaczyć czy czegoś nowego nie dodałaś. Kocham cb i twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  13. zajebisty rozdział

    OdpowiedzUsuń
  14. hahahahahaahah zajebisty i czemu w takim momencie przerwalas ryje dalej hahahahahahahahahahah oh ten harold ;d czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahahhahahaa nie no zajebiście zajebisty ;* Czekam kolejny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Hahahah ten koniec mnie rozwalił. Dobry Hazza :D
    Genialny czekam na wiecej, jesli cos napiszesz <3
    A po za tym tez zycze ci wesolych swiat <3


    Zapraszam: onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział świetny :) Ja chcee następny :D Dzisiaj cały dzień wyszczerz nie schodzi mi z twarzy i to przez tego bloga.. :*

    OdpowiedzUsuń
  18. No nareszcie się doczekałam
    NIe miałam co robić
    Ale jest, nareszcie jest
    1)Rozdział jak zawsze zajebiaszczy
    2)Wcale nie
    3)Ach ten Hazza. A jak on się znalazł na tym dachu to ja nie wiem.
    Może śledził Mels?

    P.S.Tak tylko zeby przypomnieć.
    Wiesz że ja nadal pamiętam o tym naszym pytanku?
    Mam nadzieje ze wiesz o co chodzi?
    Jak nie to ci przypomne
    Pytałyśmy sie wcześniej czy wstawisz swoje zdjęcie na bloga
    Więc.......?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie ? - Serioo ? Postaram się KIEDYŚ dodać <3

      Usuń
  19. Wspaniały, czekam na next z niecierpliwością ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. 1. Rozdział jest wspaniały *_* tak jak każdy, głupie pytania zadajesz xD Nie pisz jeszcze tak szybko epilogu, to dopiero 24 rozdział, pociągnij tak chociaż do 30, żeby było tak okrągło :D Proszę...
    2. Kolejne głupie pytanie... NIE, NIE JEST ZA DUŻO. Ich nigdy nie jest za dużo, never.
    3. To oczywiste, że ta kudłata małpa wyszła na korytarz wtedy co Mel rozmawiała z tym gościem i potem jak kierowała się na dach śledził ją, a jak ? Nie wychowane dziecko buszu, a potem se jakieś żarty stroił, zboczuch jeden. Co będzie dalej ? Nie wiem, pewnie Harry ucieknie szybko, zanim zdążą go złapać i naskarży mną Mellis, albo zdąża go złapać i go przekupią jakimiś bananami czy czym by nie mówił nikomu co widział. Ale jak będzie tylko ty wiesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Zapominałam napisać. Ten szablon co dałaś link do niego jest spoko, ale mi się ten obecny bardziej podoba i mi też nie przeszkadza, że jest przesunięty w lewo. :) Takie mam zdanie.

      Usuń
  21. JESZCZE RAZ ZADASZ TAKIE GŁUPIE PYTANIE JAK 1 I 2 TO PRZYSIĘGAM ŻE CIĘ ZNAJDĘ I TRZEPNĘ W TĄ UTALENTOWANĄ GŁÓWKĘ!
    Absolutnie się nie zgadzam z komentatorką wyżej. Nie 30 a 50 rozdziałów ma być! Albo i więcej! Kobieto ty nie wiesz jak potrafisz poprawić humor człowiekowi! Wchodzę sobie tutaj ze smutną minką no bo przecież miał być epilog, a tu taki szok i szczęście; nowy rozdział! Boziu cieszę się jak głupia gdy Mel i Louis tak słodko do siebie mruczą i się całują i wgle *-* ,,kudłata małpa" rozwaliła system xD Hahahahahaha OMG, biedny Lou, Harry ją maca tam gdzie nawet on nie może xD :D
    Kocham cię dziewczyno! Dobrze zrobiłaś że nie kończysz tego opowiadania. Jest zbyt zajebiste! Trafiłam tu raptem kilka dni temu, przeczytałam ten blog, ten o alex i tamte dwa, i mimo że nie lubie Larrego to ty mnie powalasz na łopatki. Dodaj bardzo, bardzo szybko nowy rozdział, i ma być dużo, dużo dłuższy :D dodaj jutro, proszę! :* :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Super! Czytam tego bloga od wczoraj i tak mnie wciągnął że już jestem na bieżąco. Extra czekam na następne ...

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej;) Zostałaś nominowana do Libster Awards. Szczegóły u mnie na http://one-direction-opko-with-majka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Jejku, jest super, super, super <3 Dalej, dalej, dalej.
    1) No Pewnie, że TAK <3
    2) Jest ich w sam raz, a nawet mogłoby być więcej ;p
    3) A Hazziątko, jak to Hazziątko musiało wyciagnos z kondś informacje i sb przyjść jak gdyby nigdy nic i przeszkodzić Mellis w namiętnych pocałunkach -,-"

    OdpowiedzUsuń
  25. Awww, świetne. ^^
    1. Na pytania retoryczne nie odpowiadam. ;3
    2. Słodko się czyta o tym jak Lou się rumienie. ;*
    3. Hazz... Zginiesz marnie!

    +prosilas abym powiadamiala Cię o nowych rozdzialach so... Pojawił się 2 na english-radio-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Boże , jak zobaczyłam że dodalaś rodział miałam takiego banana na ryju :) :D
    1) Był zajebisty , czekam z niecierpliwością na następny ; ***
    2) Jest idealnie ; )
    3) Aww, Harry *,*
    DALEJ,DALEJ,DALEJ <3
    *Monika*

    OdpowiedzUsuń
  27. Jest wspaniały! Nie, nie za dużo ^^ Hazza... Ciekawe czy wygada...

    OdpowiedzUsuń
  28. No w końcu przeczytałam ten rozdział Psycholko! ^^ Jak zwykle jest cudowny <3 I możesz dawać nawet jeszcze więcej tych romantycznych scen! :D Ach...Cały Hazz...tylko jedno mu w głowie...(w sumie to nie tylko jemu xD)Już nie mogę się doczekać następnego jak zawsze zajebistego rozdziału! *_______*

    OdpowiedzUsuń